Niewidomy ojciec uratował z powodzi swojego niepełnosprawnego syna
To niezwykła historia ze Stanów Zjednoczonych związana z huraganem Dorian.
Niewidomy Brent Lowe uratował swojego 24-letniego, niepełnosprawnego syna cierpiącego na porażenie mózgowe. Życie 24-latka było poważnie zagrożone przez powódź, która została wywołana przez huragan Dorian. Dramatyczne wydarzenia rozegrały się w Abaco na Bahamach.
Kiedy nad miasto przyszedł huragan, Brent razem ze swoją rodziną schronił się w domu. W pewnym momencie dach się zawalił i Lowe podjął dramatyczną decyzję o ucieczce. Problemem było to, że jego 24-letni syn cierpi na porażenie mózgowe i nie może samodzielnie chodzić, a Brent Lowe jest niewidomy.
„I picked him up, threw him on my shoulder, and when I stepped off my porch… the water was chin-high.” Brent Lowe, who is blind, carried his 24-year-old disabled son through high water and to safety in the Bahamas amid Hurricane Dorian. https://t.co/WWGKPFEqjs pic.twitter.com/wCAQ275AuD
— CNN (@CNN) September 6, 2019
Byłem przerażony. Nie zdawałem sobie sprawy, że woda jest tak wysoko. Myślałem, że sięga kolan, ale kiedy wyszedłem przez werandę, to okazało się, że jest bardzo wysoka. Sięgała mi do poziomu brody (Brent w rozmowie z z CNN Lowe).
– Padało coraz mocniej, więc wziąłem syna na ramiona i wyszedłem z domu. Woda sięgała nam do brody, ale zdołaliśmy przejść do domu sąsiadów – wspomina Lowe. Mówi, że trwało to 5 minut, ale z perspektywy czasu wydaje mu się, że trwało to o wiele dłużej. Z domu sąsiadów Lowe razem ze swoim synem zostali ewakuowani do Nassau, gdzie się rozdzielili: mężczyzna musiał pozostać w szpitalu, bo potrzebuje dializ, a jego syn trafił pod opiekę bratowej. – Mam nadzieję, że szybko będę miał z nim kontakt, bo bardzo za nim tęsknię – mówi w rozmowie z dziennikarzami.
Brent Lowe martwi się też o to, że po przejściu huraganu nie będzie miał do czego wracać. Żywioł doszczętnie zniszczył jego dom. – Mam 49 lat, mój syn ma 24. Jestem niewidomy od 11 lat. Przez cały ten czas nie prosiłem nikogo o pomoc, a teraz chcę tylko zapewnić opiekę mojej rodzinie, moim dzieciom. Potrzebujemy miejsca, do którego będziemy mogli wrócić. Potrzebujemy pomocy – mówi z przejęciem. Według władz Bahamów w wyniku huraganu zginęły 43 osoby, ale liczba ofiar może jeszcze wzrosnąć.
Galeria (13 zdjęć) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |