Pediatra: jak chronić dzieci przed upałem i przegrzaniem

Dzieci, zwłaszcza te przed 4. rokiem życia, szczególnie są narażone na upały – mówi pediatra Anna Dudek ze Szpitala Dziecięcego im. św. Ludwika w Krakowie. Zaleca, by w gorące dni chronić najmłodszych przed słońcem i podawać im więcej wody.

„Wpływ gorąca na organizm ludzki jest istotny. Człowiek utrzymuje stałą temperaturę zewnętrzną ciała pomiędzy 35 a 36 st. C” – powiedziała PAP pediatra Anna Dudek ze Szpitala Dziecięcego im. św. Ludwika w Krakowie. Jak dodała, temperatura głęboka, czyli wewnątrz klatki piersiowej i jamy brzusznej, decyduje o zdrowiu ludzi i zwierząt, a jej prawidłowa wartość wynosi od 36 do 38 st. C. Do udaru dochodzi, gdy głęboka temperatura przekracza 40 st. C. „W normalnych warunkach, kiedy wytwarzamy nadmiar ciepła, mechanizmy termoregulujące umożliwiają nam schłodzenie organizmu. Natomiast w momencie upałów termoregulacja jest utrudniona, ponieważ temperatura zewnętrzna uniemożliwia utratę ciepła” – wyjaśniła lekarka. Zaznaczyła, że dzieci, zwłaszcza te przed 4. rokiem życia, są szczególnie narażone na wysoką temperaturę. U najmłodszych mechanizmy termoregulacyjne nie są bowiem w pełni dojrzałe, przez co są mniej sprawne.

Poza tym – mówiła pediatra – organizm dziecięcy jest mały, o mniejszej powierzchni, z mniejszą ilością krwi, dlatego bardzo szybko dochodzi w nim do przegrzania. „Jeśli porównamy kosteczkę lodu z bryłą lodu, to zobaczymy, że zanim bryła zacznie się topić, to kosteczka już dawno będzie roztopiona” – zilustrowała problem.


Lekarka wyjaśniła, że latem do poradni pediatrycznej zgłaszają się rodzice z dziećmi, które mają objawy infekcji spowodowanych różnicą temperatur, np. anginy (spowodowane piciem zimnych napojów). Poradnia dziecięca w szpitalu św. Ludwika nie odnotowuje udarów, które w przeciwieństwie do przegrzania mają gwałtowny przebieg, charakteryzuje je wysoka gorączka, bóle głowy, dreszcze, zaburzenia lub utrata świadomości. „Udar cieplny jest czymś nagłym, rodzice szukają wówczas pomocy na pogotowiu” – powiedziała Anna Dudek.

Zaleciła, aby podczas gorących dni w południe i popołudniu dzieci nie przebywały na dworze. „Korzystajmy z powietrza w godzinach przedpołudniowych lub wieczornych. Pamiętajmy, że noworodki w ogóle nie powinny być narażone na taką wysoką temperaturę” – wskazała. Zwróciła uwagę na potrzebę częstszego podawania dzieciom płynów, które organizm – w ramach termoregulacji, chłodzenia – w czasie upałów traci przez parowanie. Wraz z wodą z organizmu wyparowują minerały i elektrolity.

Woda – podkreśliła – powinna być letnia, niegazowana lub przegotowana, może być z domieszką soku, dodatkiem cytryny albo liścia mięty lub melisy. Dziecka nie należy chłodzić lodowatymi okładami, aby uniknąć szoku termicznego – obkurczone naczynia krwionośne utrudniają ujście wysokiej temperatury.

Lekarka zaapelowała, aby pamiętać o nakryciach głowy dla dzieci podczas słonecznych dni, ponieważ mózg jest najbardziej narażony na przegrzanie i najłatwiej może zostać uszkodzony po wpływem ciepła.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze