tau hirek wrona

fot popkiller.pl

Tau u Hirka Wrony: nie przestanę mówić o Panu Bogu, bo to On odmienił moje życie

Kielecki raper Tau był gościem branżowego magazynu „Popkillera”, którego gospodarzem jest znany dziennikarz muzyczny Hirek Wrona. Nawrócony artysta opowiedział m.in. o swojej najnowszej płycie „Ikona”, podejściu do głoszenia Ewangelii i postrzeganiu chrześcijan przez dzisiejszy świat.

– Od genezy znajomości Hirka z Piotrkiem, poprzez pasję do koszykówki i nieoczywistych gości na „Ikonie” – po kwestie poruszanej treści, mentorstwa czy fałszywego postrzegania. Tau opowiedział nam o poruszających wrażeniach z wizyty na onkologii, ale też o zaskakującym procesie tworzenia „Ikony” – czytamy w opisie wywiadu na kanale Popkiller’a.

Tau nawiązując do tytułu swojego najnowszego albumu, opowiedział w wywiadzie o motywach jego powstania.

>>> Raper o swoim nawróceniu: Jezus uzdrowił moje serce 

– Ikony, były w bardzo dawnych czasach wkładane do trumien zmarłych osób, były to ich obrazy. Każdy z nas dostaje taką deskę, na której rysuje swoje życie. Dodaje kolorów, cieni, maluje obraz. Finalnie, gdy będziemy umierać, zobaczymy na tej Ikonie obraz naszego życia. Jak ono wyglądało. I jak zaznaczam w tytułowym utworze u jednych to będzie czarna plama, u innych niezapisana kartka, czyli po prostu zmarnowane życie, u innych będzie to życie pełne mroku, nienawiści, braku wybaczenia. A u innych będzie to niesamowicie zaskakująca Ikona, która innych inspiruje do życia.

– Chodzi o to, że po śmierci staniemy przed Bogiem, bo tylko Bóg zna nasze serce, nasze intencje i to, z czym idziemy przez życie. Ludzie tego nie znają. Ludzie znają jakieś zewnętrzne pozory – zaznaczył raper.

Tau odpowiadając na częste zarzuty w jego stronę o zbyt nachalne przekazywanie Boga w swoich utworach odpowiedział:

– Nie przestanę mówić o Panu Bogu, bo to On odmienił moje życie. (…) Zabrzmi to może kontrowersyjnie. Ale mówienie o samych wartościach, w moim przypadku, jest pokusą. Bo same wartości, nie doprowadzą człowieka bezpośrednio do Boga. Trzeba tego Boga nazwać. Ja nazywam Boga, w którego wierzę. Jest nim Jezus Chrystus. To musi wybrzmieć.

>>> Tych siedmiu raperów nie wstydzi się swojej wiary. Od lat rapują o Jezusie

Jak zaznaczył: – Bardzo często ludzie atakuję nas chrześcijan, którzy wierzą w Jezusa i głoszą Ewangelię światu, wmawiając nam, że my mamy zamknięte głowy.

Kielecki raper nawiązał także do postrzegania ludzi świadomie wierzących w dzisiejszych czasach.

– Ludzie mają fałszywy obraz mojej osoby. Oni mnie postrzegają, jako jakiegoś fanatyka, który ciągnie krzyż przez miasto, chowa się, biczuje za śmietnikami w bramie. Jako jakiegoś dewotę. Tymczasem ja jest zdrowym, normalnym człowiekiem. I to jest też problem, że ludzie tak postrzegają chrześcijan. To jest też ciekawe, że jak spotykam się z innymi raperami, to oni nie do końca wiedzą jak się zachować.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze