Przewodniczący KEP: Kościół nie może być na usługach partii politycznych
Kościół nie może być na usługach stronnictw politycznych ani też nie może dać się im zinstrumentalizować – podkreślił abp Stanisław Gądecki. Przewodniczący KEP przemawiał podczas V Kongresu Ruchu „Europa Christi” i Spotkania Akcji Katolickiej Diecezji Ełckiej.
Wydarzenie organizowane pod hasłem „W służbie narodu – w oczekiwaniu na beatyfikację Prymasa Tysiąclecia” ma miejsce w Pokamedulskim Klasztorze w Wigrach. Kongres odbywa się pod honorowym patronatem ks. abp. Stanisława Gądeckiego, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski oraz ks. bp. Jerzego Mazura, ordynariusza Diecezji Ełckiej.
>>> Posłowie w sutannach. Czy ksiądz może założyć partię i zostać politykiem?
Jezus nie był politykiem
Abp Stanisław Gądecki wygłosił pierwszą prelekcję Kongresu, zatytułowaną „Udział katolików w działalności politycznej”. Przewodniczący KEP podkreślił, że „Pan Jezus nie angażował się w żaden ruch polityczny i udaremniał wszelkie próby łączenia Go ze sprawami politycznymi” a udział w polityce traktował jako pokusę. Jednocześnie, mówił prelegent, Jezus uznał konieczność istnienia władzy doczesnej i jej porządek: „Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara” (Mt 22,21)”.
>>> Józef Wcisło OMI: Jezus zaprasza do politycznej aktywności
Jezus był w pełni świadom tego, mówił abp Gądecki, że „władza polityczna tak długo służy człowiekowi, jak długo pozostaje w relacji do Boga. Od kiedy jednak władza polityczna zaczyna twierdzić, że ziemski porządek nie ma nic wspólnego z Bogiem, a człowiek może ten porządek używać bez odnoszenia go do Stwórcy, „to każdy uznający Boga wyczuwa, jak fałszywe są tego rodzaju zapatrywania. Stworzenie bowiem bez Stworzyciela zanika” (Gaudium et spes, 36)”.
Co wolno Kościołowi?
Określając czym jest polityka Przewodniczący KEP stwierdził, że „Kościół rozumie politykę jako sztukę takiego urządzenia rzeczywistości społecznej, aby każdy człowiek mógł jak najpełniej i jak najszybciej się rozwijać, respektując prawa i obowiązki innych osób”.
Przywołując słowa soborowej konstytucji „Gaudium et spes” abp Gądecki podkreślił, że Kościół z racji swej uniwersalnej misji, kierując swoje przesłanie do ludzi z wszystkich opcji politycznych, nie może utożsamiać się z żadną konkretną opcją polityczną, byłoby to bowiem szkodliwym wypaczaniem misji Kościoła”.
>>> Ks. Artur Stopka: pokusa zawłaszczania autorytetu
Metropolita poznański tłumaczył, że względu na swoje zadanie i kompetencje Kościół nie może być na usługach stronnictw politycznych oraz, że „winien wystrzegać się włączania się do sporów na korzyść tego lub innego odłamu politycznego, bo odstręczałoby to od Kościoła ludzi innych przekonań politycznych”. Dodał, że Kościół „winien też nie dać się zinstrumentalizować przez partie polityczne dla ich własnych, partykularnych interesów”.
Na wzór Jezusa
Przewodniczący KEP podkreślił istnienie istotnych ograniczeń udziału w polityce przez duchowieństwo. „Duchowny – podobnie jak Jezus – winien rezygnować z włączania się w aktywne uprawianie polityki zwłaszcza wtedy, gdy wyraża ona interesy jednej grupy, aby – w duchu braterstwa – pozostać człowiekiem wszystkich oraz człowiekiem ojcostwa duchowego” – wskazał prelegent.
>>> Abp Głódź: jeszcze nie jest tak, żeby sołtysów konsultować z Watykanem
Abp Gądecki zwrócił uwagę, że główną racją legitymacji władzy publicznej jest jej zaangażowanie na rzecz wspólnego dobra, dlatego nawet demokratyczny jej wybór nie jest wystarczającym kryterium jej prawomocności. Podkreślił przy tym, że „głównym zadaniem sprawujących władzę w państwie jest uznanie, poszanowanie, ochrona i promocja tych praw oraz ułatwianie wypełniania odpowiadających tym prawom obowiązków”. Przewodniczący KEP zaznaczył, że „Podstawą legitymacji władzy nie jest jedynie wynik wyborów, ale także przestrzeganie praw człowieka”.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |