fot. jcomp/freepik.com

Psycholodzy: nadzieja bywa lepsza od uważności

W sytuacjach stresowych, od często zalecanej koncentracji na chwili obecnej, bardziej może pomagać trzymanie się nadziei na lepszą przyszłość – odkryli naukowcy. Nie negują jednak sensu trenowania uważności.

Uważność (ang. mindfulness) to zdolność do skupienia się na danej chwili w sposób otwarty, nieoceniający i pełen ciekawości – skrótowo wyjaśniają naukowcy z Clemson University i North Carolina State University (USA). Mówiąc jeszcze prościej, to umiejętność pozostawiania myślami w chwili obecnej.

>>> Jak żyć Pełnią Boga? Inicjatywa Godfullness podpowiada

Od długiego czasu wiele mówi się o korzyściach płynących z praktykowania takiej umiejętności, m.in. w odniesieniu do redukcji stresu.

„Prowadzonych jest wiele dyskusji na temat korzyści płynących z uważności, ale stwarza ona dwa wyzwania, gdy ktoś przechodzi przez czas stresu” – mówi prof. Tom Zagenczyk, współautor pracy opublikowanej w piśmie „Stress and Health”: -„Po pierwsze, trudno być uważnym, gdy doświadcza się stresu. Po drugie, jeśli to naprawdę trudny czas, niekoniecznie człowiek może chcieć zbyt długo zastanawiać się nad przeżywanym doświadczeniem” – dodaje.

fot. cathopic / Diego Zamudio

Dlatego naukowcy sprawdzili działanie innego sposobu – dobrze wszystkim znanej nadziei: „- Ponieważ nadzieja jest z natury skierowana ku przyszłości, a uważność polega na obecnych okolicznościach, chcieliśmy zobaczyć, jak każde z tych dwóch nastawień wpływa na samopoczucie i dotyczące pracy postawy ludzi w trudnym czasie. Pandemia COVID-19 dała nam przykrą, ale przydatną okazję do zbadania tego tematu. Postanowiliśmy skupić się na artystach scenicznych, ponieważ ten sektor był pandemią szczególnie dotknięty” – mówi badacz.

W projekcie wzięło udział prawie 250 zawodowych muzyków, którzy w odstępie miesiąca wypełnili dwie ankiety. Pierwsza została przeprowadzona w sierpniu 2021 roku. Ochotnicy odpowiadali w niej na liczne pytania o informacje demograficzne, a także o ich doświadczenia i myśli na początku pandemii. Część pytań była tak ułożona, że odpowiedzi mówiły naukowcom o tym, jak wiele nadziei i jak wysoki poziom uważności mieli ochotnicy.

>>> O. prof. Wacław Hryniewicz OMI – teolog nadziei

W drugiej ankiecie zadawano uczestnikom pytania mające na celu uchwycenie zaangażowania w pracę, napięć związanych z aktywnością zawodową, a także ich emocji oraz stopnia, w jakim doświadczali stresu. Następnie, z pomocą technik statystycznych, badacze zidentyfikowali zależności między nadzieją, uważnością oraz samopoczuciem i postawą wobec pracy.

„Nasze wyniki pokazują, że nadzieja była związana ze szczęściem, a uważność nie. Kiedy ludzie są pełni nadziei i szczęśliwi, doświadczają mniejszego stresu, są bardziej zaangażowani w swoją pracę i czują mniej napięcia związanego z życiem zawodowym” – informuje prof. Kristin Scott, współautorka badania. To nie znaczy, że trening uważności jest bezwartościowy.

Fot. PAP/EPA/ALEXANDRA WEY

„Uważność może być niezwykle ważna – niewątpliwie są zalety życia w chwili obecnej. Jednak istotne jest, aby zachować optymistyczne nastawienie – zwłaszcza w okresach długotrwałego stresu. Ludzie powinni być pełni nadziei, jednocześnie będąc uważnymi – trzymać się przekonania, że jest światło na końcu tunelu” – mówi prof. Sharon Sheridan, współautor odkrycia.

Chociaż badanie skupiało się na muzykach w ekstremalnych okolicznościach, naukowcy uważają, że ogólne wnioski można odnieść do różnych sektorów.

„Za każdym razem, gdy doświadczamy wysokiego poziomu stresu związanego z pracą, ważne jest, aby być pełnym nadziei i patrzeć w przyszłości. Dla każdej organizacji realną wartość ma włączenie nadzieję i myślenia przyszłościowego do swojej kultury korporacyjnej poprzez warunki pracy, komunikację organizacyjną itp.” – mówi Emily Ferrise, jedna z autorek

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze