"Różaniec do granic" dotarł do Belgii
To już kolejny kraj przyłącza się do inicjatywy Różaniec do granic. Belgowie będą modlić się o pokój, poszanowanie życia i odrodzenie wiary w swej ojczyźnie. Akcję zaplanowano na 13. października. Ksiądz Christophe Rouard, wicerektor sanktuarium maryjnego w Beauraing, które patronuje tej inicjatywie, przypomina, że w Belgii różaniec do granic ma znaczenie szczególne, bo w 1932 r. Maryja objawiła się właśnie na granicy z Francją, w Beauraing, i prosiła dzieci o modlitwę.
O swej modlitwie i poparciu dla tej inicjatywy zapewnił prymas Belgii i przewodniczący tamtejszego episkopatu kard. Josef De Kesel. Organizatorzy przyznają, że do podjęcia Różańca na granicach zachęciły ich inne kraje, w których odbyła się taka inicjatywa, a także wizyta kard. Roberta Saraha w lutym tego roku. W płomiennym przemówieniu prefekt Kongregacji ds. Kultu Bożego apelował wówczas do belgijskich katolików, by byli niezłomni w wierze i nie wstydzili się Ewangelii.
Akcję „Różaniec do granic” zorganizowali już Polacy. Modlitwa objęła wtedy cały świat. Pisaliśmy o tym na naszym portalu. Granice akcji modlitewnej miały też wymiar symboliczny. Zdaniem organizatorów, należy je rozumieć jako ludzkie ograniczenia każdego człowieka. – Dopiero tam, gdzie kończą się nasze możliwości i nasze „ja”, może działać Bóg. Dopiero docierając do swoich wewnętrznych „granic”, jesteśmy w stanie oddać działanie Bogu i całkowicie Mu zaufać – wyjaśniają. „Różaniec Do Granic” był odpowiedzią na wezwanie Matki Bożej do codziennego odmawiania różańca, które wyraziła 140 lat temu w Gietrzwałdzie i 40 lat później w Fatimie.
„Różaniec Do Granic” odmawiany był w tak odległych miejscach, jak Akita w Japonii, Nowa Zelandia, czy miejscowości Stamsund w norweskim archipelagu Lofotów, za kołem podbiegunowym. Modlili się także polscy żołnierze w bazie wojskowej w Bagram w Afganistanie, wierni w Kazachstanie, Stanach Zjednoczonych
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |