Siostra Becquart proponuje: zacznijmy konsultacje synodalne w rodzinie
Synodalność jest w DNA rodziny – powiedziała siostra Nathalie Becquart, podsekretarz Synodu Biskupów podczas webinaru „Rodzina i synodalność: wezwanie do uczestnictwa”, zorganizowanego 9 grudnia wieczorem przez Europejską Federację Katolickich Stowarzyszeń Rodzinnych (FAFCE).
Przypomniała, że od początku października przeżywamy dwuletni proces synodalny, rozpoczęty we wszystkich diecezjach. Odbywa się on po dwóch synodach biskupów o rodzinie, a także po synodzie o młodzieży, na którym zrozumiano, że jedynym sposobem dotarcia do młodzieży i bycia Kościoła z nią jest dziś bycie Kościołem synodalnym. Potem odbył się jeszcze synod o Amazonii, z którego wynikało, że jedynie Kościół synodalny jest w stanie spełnić swą misję służenia światu.
>>>Justyna Nowicka: synodalność jako styl życia [FELIETON]
Styl bycia Kościoła
– Rozumiemy, że synodalność jest dziś sposobem bycia Kościołem, zgodnie z wolą Bożą, w dynamice rozeznawania i wspólnego słuchania głosu Ducha Świętego. Synodalność jest wezwaniem od Boga, powołaniem dla Kościoła do tego, by był tym samym Kościołem, jakim jest od początku, ale w dzisiejszym kontekście – przekonywała s. Becquart.
Wskazała, że synod przeżywamy w czasie pandemii, w świecie pełnym nierówności i niesprawiedliwości, w obliczu różnych sytuacji rodzinnych, słysząc „wołanie ubogich”, niepokojąc się o stan środowiska naturalnego itd. – Coraz bardziej rozumiemy, że płyniemy w jednej łodzi, że jesteśmy jedną rodziną żyjącą we wspólnym domu, co jest jednym z najważniejszych przesłań encyklik: „Laudato si’” i „Fratelli tutti”. A skoro jesteśmy jedną rodziną we wspólnym domu, to Kościół nie ma innego wyjścia, jak być synodalny, to znaczy także będący jedną rodziną – tłumaczyła francuska zakonnica.
>>> Czy Synod o synodalności się uda? Zapytaliśmy misjonarzy
Podkreśliła, że jednym z kluczy do Kościoła synodalnego jest być jednym Kościołem zarówno z ludźmi młodymi, jak i starszymi. Wspólne życie różnych pokoleń jest też doświadczeniem rodziny, dlatego jest ona sposobem zrozumienia i przeżywania Kościoła synodalnego.
Boża rodzina
Siostra Becquart wskazała, że synodalność stanowi główną drogę Kościoła wezwanego do odnawiania się, poddając się działaniu Ducha Świętego i słuchając słowa Bożego. Chodzi o wyobrażenie sobie innej przyszłości dla Kościoła, nie przestając być tym samym Kościołem, co w dniu Zesłani Ducha Świętego, Kościołem Chrystusa, ale w dzisiejszych realiach.
Chodzi o to, by być „proroczym świadkiem wobec rodziny ludzkiej, która potrzebuje zjednoczenia wokół wspólnego celu”. – Kościół jest wezwany do bycia rodziną Bożą, świadczącą wobec ludzkości, jak być jedną rodziną – powiedziała s. Becquart.
Jednym z głównych doświadczeń w rodzinie jest słuchanie się nawzajem. Podobnie Kościół synodalny jest Kościołem, który słucha. Dlatego metodologią obecnego procesu synodalnego jest słuchanie siebie nawzajem i słuchanie Ducha Świętego, który jest głównym protagonistą synodu i misji Kościoła.
Synodalność jest naturalna
Synodalność podkreśla również powołanie chrzcielne wspólne wszystkim członkom ludu Bożego. Jako ochrzczeni wszyscy mamy równą godność i wszyscy jesteśmy wezwani do bycia protagonistami w Kościele. Dlatego w procesie synodalnym wszyscy możemy zabrać głos, nawet dzieci. Synodalność bowiem „wyraża naturę Kościoła, jego formę jego styl, jego misję”. Tak jak Kościół, jest ona zakorzeniona w tajemnicy Trójcy Świętej, która jest tajemnicą komunii. A pierwszym miejscem przeżywania tej tajemnicy komunii jest rodzina. Synod więc ma wysłuchać wszystkich wiernych, patrząc na Kościół według obrazu danego przez papieża Franciszka – odwróconej piramidy. Zanim bowiem stworzymy hierarchiczną piramidę, najpierw jesteśmy braćmi i siostrami w Chrystusie i mamy to braterstwo przeżywać w swoich kościelnych wspólnotach – zaznaczyła podsekretarz Synodu Biskupów.
Zwróciła uwagę, że synodalność była stylem życia Kościoła pierwszych wieków chrześcijaństwa, celem synodu jest zatem nauczenie się jej na nowo. Przyznała, że wprowadzenie synodalności w życie nie jest proste. Wymaga to pracy, zaczynając od szczebla parafii, by odkrywać, do czego nas wzywa Duch Święty, by „coraz bardziej uczyć się, jak podążać razem jako misyjni pielgrzymi”. Jest to „proces duchowy”, zakorzeniony w modlitwie i słuchaniu słowa Bożego.
Konsultacje w domu?
Francuska zakonnica zachęcała do czytania synodalnego Dokumentu Przygotowawczego, który jest mapą drogową synodu. – Jeśli ktoś pyta, jak może wziąć udział w synodzie, proszę, niech przeczyta ten dokument – zaapelowała podsekretarz Synodu Biskupów.
>>> Oblat o synodzie: myślę, że nauczymy się słuchać ludzi świeckich
Prosiła również o odkrywanie wewnętrznej wzajemnej więzi między Kościołem i rodziną oraz o refleksję nad tym, jak proces synodalny pomaga zrozumieć Kościołowi, że jest rodziną Bożą w świecie oraz jak wprowadzać w życie obraz rodziny jako „Kościoła domowego” (bo to w niej po raz pierwszy doświadczamy Kościoła), a także parafii jako „wspólnoty Kościołów domowych”. – Rodzina jest na skrzyżowaniu Kościoła i świata. Posiada klucze do Kościoła ad intra i ad extra. Jest laboratorium synodalności jako laboratorium wzajemnego słuchania i wzajemnej troski – stwierdziła s. Becquart.
Zaproponowała, by synodalne konsultacje rozpocząć właśnie w rodzinie.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |