„Św. Augustyn w celi” prezentowany w MAW, fot. Maciej Kluczka

„Św. Augustyn w celi” – obraz przypisywany Witowi Stwoszowi – po raz pierwszy można go zobacz …

To obraz przypisywany Witowi Stwoszowi, należy do prywatnej kolekcji i po raz pierwszy jest pokazywany publicznie. Okazja do zobaczenia tego dzieła – ważnego ze względów historycznych, kościelnych i malarskich – jest do końca stycznia w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej.

Św. Augustyn w celi” to kwatera poliptyku z Füssen (w Bawarii, w Niemczech). Określenie „kwatera poliptyku” oznacza, że jest on jedną z sześciu zachowanych do dziś kwater ołtarza z opactwa St. Manga w Füssen (ołtarz datowany jest na rok 1503).

„Św. Augustyn w celi”, fot. Muzeum Archidiecezji Warszawskiej (MAW)

Nastawa ołtarzowa z Bawarii

Obraz, który prezentowany jest dzięki uprzejmości właściciela – Tomasza Jabłońskiego, zaliczany jest do malarstwa tablicowego. Stwosz znany jest bardziej jako rzeźbiarz, ale tworzył też tego typu dzieła. W latach 1503 – 1505 wykonał polichromię skrzydeł poliptyku w Münnerstadt, z legendą św. Kiliana (mnicha, późniejszego biskupa i męczennika; był misjonarzem, po latach określany jako apostoł Frankonii, święty Kościoła katolickiego i ewangelickiego). Na podstawie analogii Stwoszowi zostało też przypisane retabulum (nastawa ołtarzowa – dekoracja ołtarza w formie malowidła, płaskorzeźby lub rzeźby) z benedyktyńskiego opactwa St. Mang w Füssen w południowej Bawarii. Dziś zachowane jest w stanie rozproszonym. Przypisania dzieła do autora dokonał Ernst Buchner w artykule „Veit Stoss als Maler” („Wit Stwosz jako malarz”).

>>> Powróćmy do św. Augustyna, on uczy budować na gruzach

„Św. Augustyn w celi”, fot. Maciej Kluczka

Przedstawienie św. Augustyna jest utrzymane w konwencji późnogotyckiego stylu łamanego. – Pogrążona w lekturze postać siedzi na tronie pod baldachimem, w celi oświetlonej gomółkowym oknem – mówi dr Ewa Korpysz, kustosz Muzeum Archidiecezji Warszawskiej. Gomółkowe okno to niewielkie, najczęściej okrągłe szybki, zazwyczaj stosowane przy witrażach. – W oddaniu wnętrza i skromnego umeblowania artysta posłużył się perspektywą umowną. Święty jest odziany w dynamicznie drapowane szaty o ostrych załamaniach i charakterystycznych dla warsztatu Stwosza wywinięciach. Obraz jest utrzymany w stonowanych, nieco przygaszonych barwach – dodaje kustosz.

>>> Sztuka sakralna czyli pocałunek Pana Boga [ROZMOWA] 

Jak wygląda reszta nastawy z Füssen? Składała się z szafy środkowej, zawierającej rzeźby, oraz z dwóch par ruchomych skrzydeł, obustronnie dekorowanych. Skrzydła wewnętrzne od strony szafy były zdobione zaginionymi dziś reliefami o nieznanej treści. Na pozostałą dekorację składało się 12 malowanych kwater z wizerunkami świętych, do dziś istnieje 6 z nich. Dwie z apostołami zgrupowanymi po trzech: Andrzej, Piotr i Paweł oraz Jakub Starszy, Młodszy i Jan Ewangelista. Dwie następne z wizerunkami wspomożycieli: świętych Magnusa, Dionizego i Jerzego oraz świętych Idziego, Erazma i Błażeja (obecnie w Staatsgalerie Füssen).

Grafika przedstawiająca św. Augustyna (ze zbiorów MAW)

Dwie kolejne tablice były umieszczone po obu stronach zewnętrznego skrzydła poliptyku, u dołu (dziś w zbiorach prywatnych). Wewnętrzna kwatera przedstawiała: św. Barbarę, Katarzynę, Małgorzatę i Dorotę, a na odwrocie, widoczny przy całkowitym zamknięciu ołtarza, znajdował się wizerunek św. Augustyna. Sąsiadował z trzema innymi przedstawieniami ojców kościoła, dziś niestety niezachowanymi.

Stosz, Veit Stoss – rzeźbiarz, grafik, malarz

Wit Stwosz był wybitnym przedstawicielem późnego gotyku. W 1477 r. przyjechał do Krakowa, by wykonać retabulum do kościoła Mariackiego. Pentaptyk z zaśnięciem Maryi i scenami z życia Maryi i Jezusa, ukończony został 11 lat później. Był największą w Europie gotycką nastawą ołtarzową i przyniósł rzeźbiarzowi sławę. Był też twórcą marmurowych nagrobków, m.in. Kazimierza Jagiellończyka w katedrze krakowskiej. Już jako uznany rzeźbiarz w 1496 roku wrócił do Norymbergi. Tam zajmował się też handlem i spekulacjami finansowymi. Został skazany za sfałszowanie weksla na publiczne napiętnowanie, otrzymał zakaz opuszczania miasta. Uciekł do Münnerstadt, gdzie w 1504 roku wykonał wielkie dzieło malarskie – polichromię skrzydeł ołtarza św. Kiliana. W zbliżonym czasie powstały wizerunki świętych na skrzydłach poliptyku z Füssen, przypisywane Stwoszowi na podstawie analogii stylistycznych. Z tego ołtarza pochodzi kwatera ze św. Augustynem. W 1507 r. Stwosz ułaskawiony przez cesarza Maksymiliana wrócił do Norymbergi. Jego późne dzieła to „Pozdrowienie Anielskie dla kościoła” św. Wawrzyńca (1518) oraz „Ołtarz Bamberski” (1523).

>>> Gdy sztuka to za mało [RECENZJA]


Wit Stwosz z wnuczką (według Jana Matejki), fot. ze zbiorów: cyfrowe.mnw.art.pl, commons.wikimedia

„Świętego Augustyna w celi” można oglądać w Muzeum Archidiecezji Warszawskiej (ul. Dziekania 1) do 30 stycznia. Na wystawie są także grafiki ze zbiorów Muzeum Archidiecezji Warszawskiej, m.in. cztery przedstawienia św. Augustyna z XVII i XVIII wieku. Najstarsze miedzioryty w zbiorach muzeum datowane na są XV i XVI wiek. 18 stycznia (o godz. 17.30) kustosz dr Ewa Korpysz zaprasza na wykład Wit Stwosz. Między Krakowem a Norymbergą„.

fot. Maciej Kluczka

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze