fot. PAP/Marcin Cholewiński

Świetny mecz Igi Świątek. Jest w półfinale turnieju WTA 1000 w Dubaju [+WIDEO]

Iga Świątek pokonała Qinwen Zheng w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Dubaju. Polka rozprawiła się z Chinką w dwóch setach 6:3, 6:2. Liderka światowego rankingu czeka na swoją kolejną rywalkę. Półfinał zagra w piątek.

Świątek i Zheng rozegrały wcześniej w Dubaju po dwa mecze, bo jako wysoko rozstawione zawodniczki w pierwszej rundzie miały wolny los. Chinka na taki status zapracowała niedawno. Była rewelacją Australian Open, gdzie dotarła aż do finału. To dało jest awans do pierwszej dziesiątki światowego rankingu. Dziś zajmuje w nim siódme miejsce.

Zheng w ostatnich latach walczyła ze Świątek regularnie. Potrafiła sprawić jej trochę problemów, ale ostatecznie każdy z pięciu meczów przegrywała. Dla polskiej zawodniczki przestało być tajemnicą, że Chinka preferuje bezpośredni styl gry, a jej największą bronią jest serwis.

W czwartek w pierwszym secie była na to świetnie przygotowana. Do tego dorzuciła własne, nieprzyjemne podanie oraz precyzję przy wymianach, podczas których pędzącej za piłką Zheng momentami mogło zakręcić się w głowie. Świątek od razu wypracowała komfort przełamania, a potem kontrolowała przebieg partii, którą wygrała dość szybko 6:3.

Na początku drugiego seta Chinka prezentowała się zdecydowania lepiej i zmusiła Polkę do poważnego wysiłku. Świątek została sprawdzona w czwartym gemie. Musiała bronić się przed przełamaniem, ostatecznie wychodząc z tego obronną ręką. W kolejnym role się odwróciły, Polka szansy nie zmarnowała i objęła prowadzenie 3:2.

To rozpędziło Świątek na dobre. Z drobną pomocą Zheng, która myliła się częściej, wygrała kolejne gemy. Po drugim przełamaniu zrobiło się 5:2. Za chwilę przy swoim podaniu nasza zawodniczka dopełniła formalności, choć znów broniła się przed break-pointem.

Rywalkę Świątek wyłoni mecz Coco Gauff – Anna Kalinska. W drugiej parze Sorana Cirstea zagra z Jasmine Paolini. Półfinały w piątek, finał w sobotę. W poprzedniej edycji triumfowała Barbora Krejcikova, która w decydującym meczu pokonała Świątek. W tym roku Czeszka nie przystąpiła do obrony tytułu z powodu kontuzji.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze