fot. Fundacja AVE

Unikatowy koncert pasyjny poświęcony wyjątkowej dla Warszawy postaci

To historia dziewczyny, która mimo wielu trudności i przeciwności losu zrobiła w życiu rzeczy, w które wierzyła, które uważała za ważne. To kobieta, która szła drogą, którą uważała za słuszną. Kazimiera Gruszczyńska urodziła się 31 grudnia 1848r w Kozienicach (południowe Mazowsze). W dzieciństwie przeżyła trudne doświadczenia związane ze śmiercią rodzeństwa, a w młodości ze śmiercią matki. Sprawiły, że już w młodym wieku charakteryzowałą się dojrzałością. Od najmłodszych lat pragnęła swoje życie poświęcić Bogu, już w wieku 10 lat złożyła prywatny ślub czystości.

Ponowiła je uroczyście w wieku dwudziestu lat, w czasie mszy świętej, kościele św. Krzyża w Kozienicach, w obecności księdza proboszcza Józefa Khauna, swojego spowiednika i kierownika duchowego. Była otwarta na drugiego człowieka i wrażliwa na jego potrzeby. Jako młoda dziewczyna katechizowała ubogie dzieci, pomagała potrzebującym, odwiedzała chorych, posługiwała w kościele parafialnym. Pragnęła założyć w swoim rodzinnym mieście pensję dla dziewcząt, by zapewnić im edukację. Mimo wielu trudności zdobyła odpowiednie wykształcenie. Nie otrzymała jednak zezwolenia od władz carskich, ponieważ była oskarżona o udział w manifestacji patriotycznej w Instytucie Maryjskim w Puławach, do którego uczęszczała jako młoda dziewczyna. To wydarzenie było dla niej bolesnym doświadczeniem, a jednocześnie inspiracją do poszukiwania swojego miejsca w życiu. Odtąd coraz więcej czasu poświęcała na modlitwę, a przeżywanie codziennych dni upodabniało się coraz bardziej do stylu życia zakonnego. Za radą spowiednika zgłosiła się do zgromadzenia sióstr Szarytek z zamiarem wstąpienia do niego, ale po rozmowie wstępnej czuła, że to nie jest droga dla niej przeznaczona.

>>> Dom s. Faustyny Kowalskiej, miejsce gdzie potwierdziło się jej powołanie

S. Kazimiera Gruszczyńska CSFA, fotograf nieznany, ze zbiorów: Zgromadzenie sióstr Franciszkanek od Cierpiących, commons.wikimedia.org

Postać dla Warszawy wyjątkowa

W dalszych poszukiwaniach swojej drogi życia, Kazimiera w czerwcu 1875r. udała się do Zakroczymia do znanego spowiednika, o. Honorata Koźmińskiego. Pod jego kierunkiem odbyła rekolekcje na podstawie „Ćwiczeń duchowych” św. Ignacego Loyoli. Był to moment przełomowy w jej życiu, który wskazał jej kierunek dalszego życia.

Po odbyciu rekolekcji przyłączyła się do grupy kobiet będącej zalążkiem ukrytego Zgromadzenia Posłanniczek Serca Jezusowego założonego przez Koźmińskiego. To tam rozpoczęła formację zakonną. 1 lipca 1875 roku wspólnota sióstr przeniosła się do Warszawy, gdzie mogła nieco swobodniej rozwinąć działalność. Pierwsze członkinie zgromadzenia, będące nauczycielkami prowadziły pensje dla dziewcząt, a także pracownie haftu i sztucznych kwiatów. Kazimiera przez kilka lat pracowała w jako nauczycielka. 1 czerwca 1879r. złożyła śluby zakonne. Następnie, w 1881r., o. Honorat Koźmiński powierzył jej funkcję przełożonej w Warszawskim „Przytulisku” – schronisku dla kobiet w trudnej sytuacji życiowej. Z tym miejscem związała się już na zawsze. Pod kierunkiem o. Honorata zaczęła tworzyć nowe zgromadzenie, którego pierwszymi członkiniami zostały osoby związane z „Przytuliskiem”. Przez 26 lat formowała tworzące się zgromadzenie, będąc jednocześnie członkinią Posłanniczek. Dopiero kiedy pojawiły się trudności z zatwierdzeniem Sióstr Cierpiących, którego była współzałożycielką, a które taką miało nazwę pierwotną, została zwolniona ze ślubów w pierwotnym zgromadzeniu i złożyła śluby w zgromadzeniu przez siebie założonym. Kierowała nim do śmierci. ukochała zgromadzenie całym sercem i służyła mu z wielkim oddaniem. Robiła to do końca pomimo przewlekłej, nasilającej się choroby. Zmarła 17 września 1927r. w Kozienicach. Jej ciało zostało uroczyście przewiezione i pochowane na Powązkach w Warszawie.

>>> Agata Puścikowska (autorka „Sióstr z powstania”): momentami nie byłam w stanie pisać, płakałam

o. Honorat Koźmiński, fot. autor anonimowy, dystryb. Mathiasrex Maciej Szczepańczyk, commons.wikimedia.org

Spotkanie na schodach kościoła

Już jutro – w niedzielę 12 marca – w kościele św. Aleksandra na Placu Trzech Krzyży w Warszawie o godzinie 14:00 muzycy Filharmonii Narodowej i Polskiej Opery Królewskiej, trio Con Passione oraz chór AVE wykonają unikatowe, mało znane staropolskie pieśni pasyjne w autorskich aranżacjach Jerzego Cembrzyńskiego, laureata Grammy. – Serdecznie zapraszamy na koncert „Ach, nam grzesznym…” – mówi Bartłomiej Włodkowski z Fundacji AVE, organizującej wydarzenie. – Dzieło Matki Gruszczyńskiej jest absolutnie wyjątkowe, Ponad 140 lat temu zajęła się nieuleczalnie chorymi, bezdomnymi, o których nikt nie pamiętał. A wszystko zaczęło się od spotkania na schodach kościoła przy Placu Trzech Krzyży żebrzącego chłopca. Zaprowadził ją do swojego „domu”, czyli piwnicznej nory, gdzie na niewielkiej powierzchni, w fatalnych warunkach mieszkało kilka osób, w tym umierający w strasznych cierpieniach dziadek dziecka. Wówczas Kazimiera postanowiła poświęcić się pracy dla ludzi, którym nikt nie pomagał i którzy znikąd nie mieli wsparcia – dodaje Włodkowski.

Kościół św. Aleksandra na placu Trzech Krzyży, fot. PAP/Jakub Kamiński

Fundacja AVE chce przybliżyć tę wyjątkową dla Warszawy postać. Oprócz koncertu z gawędą, odbędą się wycieczki zabytkowym autobusem szlakiem miejsc, związanych z Matką Gruszczyńską. Koncert poświęcony będzie właśnie jej – służebnicy Bożej Matce, założycielce bezhabitowego Zgromadzenia Franciszkanek od Cierpiących, które od lat 80. XIX wieku przy ulicy Wilczej w Warszawie prowadzi dzieło pomocy najuboższym i najbardziej cierpiącym. Wierne franciszkańskiemu charyzmatowi zakonnice szczególną uwagę zwracają na umiłowanie i praktykowanie ubóstwa, pogodę ducha, wyrzeczenie się siebie, ducha pokuty, umartwienia i poświęcenia dla chorych.

Pasyjnie, na staropolską nutę

W czasie niedzielnego koncertu będzie można usłyszeć rzadko wykonywane XIV-, XV-, XVI- i XVII-wieczne utwory, zarówno z tradycji katolickiej, jak i autorstwa protestanckiego pastora Szymona Korfeya. Szereg z nich pochodzi ze zbioru rękopisów klarysek gnieźnieńskich. Jak zapowiadają organizatorzy, nie zabraknie perełki pasyjnej liryki – pieśni „Żołtarz Jezusów” autorstwa bł. Władysława z Gielniowa, patrona Warszawy, który zasłynął jako znakomity kaznodzieja. Homilie wzbogacał o naukę ułożonych przez samodzielnie śpiewów, które przybliżały ówczesnym prawdy wiary. Zmarł w Warszawie w 1505 roku, gdy pełnił funkcję przełożonego klasztoru przy kościele św. Anny.

>>> Jak zaczarować widownię? O „Pięknej i Bestii” z Poznania [RECENZJA]

fot. Fundacja AVE

Tradycja pasyjnych śpiewów, które często towarzyszyły przejmującym misteriom, wpisującym się w nurt „Biblia Pauperum”, ma bardzo bogatą tradycję w Polsce. To właśnie ten gatunek był najobficiej reprezentowany w twórczości staropolskiej. Mało kto wie, że również „Bogurodzica” zawiera część pasyjną – są to mało znane zwrotki od 7 do 15. Uczestnicy koncertu usłyszą też najstarszy polski utwór z tego nurtu „Jezus Chrystus, Bóg Człowiek, mądrość ojca swego”, będący tłumaczeniem łacińskich godzinek o Męce Pańskiej.

Utwory wykonają artyści – soliści: Justyna Reczeniedi (sopran) i Tomasz Warmijak (tenor) oraz wielokrotnie nagradzany mieszany chór AVE przy wtórze tria instrumentalnego „Con Passione” w składzie Michał Szałach (skrzypce), Michał Pindakiewicz (gitara) oraz Jerzy Cembrzyński (kontrabas). Autor aranżacji ma na swoim koncie wiele uznanych kompozycji, m.in. duże formy oratoryjne – „Sprawiedliwe”, dedykowane M. Matyldzie Getter, która w czasie II wojny światowej uratowała 2 tysiące dzieci żydowskich oraz „Mówiono o Nim, że przegrał…” o św. Zygmuncie Szczęsnym Felińskim, arcybiskupie Warszawy, będącym jedną z pierwszych ofiar carskich represji po wybuchu Powstania Styczniowego.

Wstęp na koncert 12 III jest bezpłatny, organizatorzy zachęcają do rezerwacji miejsc poprzez stronę internetową: fundacjaave.pl

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze