Fot. Yt/screen

USA: krytyka artykułu kard. McElroya o „radykalnym włączaniu – błogosławieniu przez Kościół par LGBT”

Zamieszczony 24 stycznia w jezuickim miesięczniku „America” artykuł kard. Roberta McElroya z San Diego o „radykalnym włączaniu – błogosławieniu przez Kościół par LGBT” wywołuje nadal falę krytyki w środowiskach kościelnych Stanów Zjednoczonych. Poglądy te potępił ostatnio m.in. biskup Springfield (stan Illinois) Thomas Paprocki w liczącym 1400 słów eseju „Wyobrażając sobie kardynała-heretyka” (na łamach pisma „First Things” z 28 lutego br.). Następnie zaś w wywiadzie dla dwutygodnika „National Catholic Reporter” 7 marca, na prośbę „wielu biskupów, duchownych i świeckich z USA i Europy”, przypomniał i uściślił naukę Kościoła w tej sprawie, odwołując się m.in. do jego historii.

W swym artykule biskup ze Springfield, wybrany niedawno na przewodniczącego Komitetu do Spraw Kanonicznych i Zarządzania Kościołem, przywołał Kodeks Prawa Kanonicznego, zwłaszcza kanon 750 oraz Katechizm Kościoła Katolickiego i list apostolski św. Jana Pawła II „Ad Tuendam Fidem”. Jednocześnie, przedstawiając całą sprawę, nie wymienił z nazwiska kardynała, którego w swym tekście nazwał kilkakrotnie heretykiem.

Do niedawna trudno byłoby sobie wyobrazić Następcę Apostołów, który wypowiadałby się w tak nieortodoksyjny sposób – napisał biskup. Ale niestety, zauważył, dziś nieraz słyszy się liderów katolickich wyrażających różne nieprawowierne poglądy, które jeszcze nie tak dawno głosili tylko heretycy. „Heretyk” i „herezja” to mocne słowa, które współczesna poprawność kościelna zastąpiła łagodniejszymi wyrażeniami, jak „nasi bracia oddzieleni” czy „chrześcijanie, którzy nie są w pełnej komunii z Kościołem katolickim”. W rzeczywistości jednak ci „oddzieleni” i „nie są w pełnej komunii”, są nimi dlatego, że odrzucają istotne prawdy „wiary raz na zawsze przekazanej świętym” (Jud 1, 3). „Dlatego głęboko niepokojące jest rozważenie możliwości, że prałaci sprawujący urząd biskupa diecezjalnego w Kościele katolickim mogą być oddzieleni lub nie pozostawać w pełnej komunii z powodu herezji” – stwierdził z ubolewaniem biskup Springfieldu.

>>> Niemiecka Droga Synodalna przegłosowała błogosławieństwa par jednopłciowych

Kard. Robert Elroy, Fot. Yt/screen/America//

W wywiadzie z 7 marca odniósł się zwłaszcza do wypowiedzi kard. McElroya krytykującej „(tego rodzaju) teologię, która tworzy przeszkody dla działania Łaski i daru Eucharystii”. Powtarzając niektóre tezy ze swego artykułu sprzed tygodnia zwrócił uwagę, że „ze względu na herezję jakikolwiek biskup, na podstawie Prawa Kanonicznego, Katechizm i dokumentów papieskich, może zostać automatycznie ekskomunikowany. Papież ma nawet obowiązek w takim wypadku pozbawić kardynała jego funkcji, gdyż w przeciwnym wypadku naraża Kościół na ryzyko niewłaściwego (unseemly) głosowania na Konklawe”. Biskup przypomniał, że zdarzało się tak w długiej historii Kościoła i np. gdyby nie było reakcji na herezję Arjusza, to bylibyśmy dziś wszyscy arianami. Dodał, że „tego rodzaju dyskusje w Kościele są bolesne, ale w dalszej perspektywie przynoszą mu one uzdrowienie i przynajmniej niektóre z nich powinny być szeroko publikowane”.

Kard. McElroy bynajmniej nie wycofał się ze swojego stanowiska. W kolejnym artykule w „Americe” z 2 marca napisał, iż „troska w Kościele o osoby LGBT, a także o rozwiedzionych, którzy ponownie zawierają małżeństwo, nie powinna zostać przesłonięta (eclipse) przez doktrynę”.

Pocieszającą rzeczą w tej kontrowersji jest jednak fakt, ze obal hierarchowie korespondują ze sobą mejlowo (choć nie ujawniają publicznie treści swych listów). We wspomnianym wywiadzie dla dwutygodnika bp Paprocki wyraził nadzieje, ze „te rozmowy między nami będą się toczyły nadal”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze