Fot. pixabay/Pixel-mixer

W Bieszczadach żyje ponad 800 żubrów

811 żubrów żyje w Bieszczadach – wynika z przeprowadzonej w marcu br. inwentaryzacji. To kilkuprocentowy wzrost w stosunku do ubiegłego roku, gdy naliczono ich łącznie 750 – poinformował w poniedziałek rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie Edward Marszałek.

Z ponad 800 żubrów żyjących na Podkarpaciu, 9 zwierząt można oglądać w pokazowej zagrodzie w Mucznem.

Marszałek dodał, że obecnie stada bytują na terenie nadleśnictw: Baligród, Cisna, Komańcza, Lesko, Lutowiska i Stuposiany, a pojedyncze osobniki bywają obserwowane również na pogórzu w zasięgu nadleśnictw: Bircza, Brzozów i Krasiczyn.

„W trakcie inwentaryzacji najliczniejszą populację, liczącą 318 osobników skupionych w 14 grupach, obserwowano w lasach Nadleśnictwa Baligród. Największe pojedyncze stado, liczące 52 osobniki, żyje w okolicach nieistniejącej wsi Hulskie w Nadleśnictwie Lutowiska” – podał rzecznik RDLP.

Opiekę nad żubrami w Bieszczadach od ponad 60 lat sprawują leśnicy. Dlatego, jak podkreślił zastępca dyrektora RDLP w Krośnie ds. gospodarki leśnej Marek Marecki, prowadzenie monitoringu żubrów i coroczna inwentaryzacja została powierzona leśnikom przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w 2009 r.

„Dokładność tego spisu wynika z faktu, że prowadzony jest w jednym wybranym dniu na początku marca we wszystkich jednostkach, łącznie z gruntami prywatnymi i jest poprzedzony wielodniową obserwacją stad. Zatem nie zachodzi obawa podwójnego odnotowania tych samych osobników. Natomiast monitoring zdrowotny stad prowadzimy przez cały rok” – zaznaczył Marecki.

>>> Bieszczady: żubry wracają w dolinę górnego Sanu

fot. freepik/vladimircech

Od kilku lat naukowcy zajmujący się tym gatunkiem wyrażają zaniepokojenie przegęszczeniem populacji, skutkującym m.in. zwiększeniem szkód w uprawach rolnych i leśnych, ale przede wszystkim powodującym wzrost zagrożenia epidemiologicznego związanego z gruźlicą czy telazjozą, na którą co roku zapada po kilkadziesiąt osobników.

W związku z tym Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska wydaje decyzje o eliminacji chorych osobników, co roku odnajdywane są też resztki żubrów zabijanych przez wilki, a nawet przez niedźwiedzia.

W minionych latach 13 bieszczadzkich żubrów wyjechało do Bułgarii i Rumunii, gdzie zasiliły stada żyjące w tamtejszych górach. Z danych RDLP w Krośnie wynika, że w regionie żubrów przybywało z roku na rok. Np. w 1997 r. liczebność żubrów wynosiła 110 osobników, w 2009 r. już 290 sztuk, a w 2021 r. było w regionie 719 żubrów. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze