fot. PAP/EPA/ATEF SAFADI

Wielki Tydzień w Ziemi Świętej pełen przemocy

„Chrześcijanie w Ziemi Świętej odczytują w tym Wielkim Tygodniu relacje o cierpieniu i śmierci Jezusa innymi oczami. To historia pełna przemocy” – mówi biskup pomocniczy Łacińskiego Patriarchatu Jerozolimy Rafic Nahra. W rozmowie z portalem Vatican News wikariusz patriarszy dla Izraela z siedzibą w Nazarecie zaznacza, że „ta historia przemocy zadanej Jezusowi nagle wydaje się bardzo współczesna”.

„Ten rok, szczególnie w Ziemi Świętej, to kontekst przemocy, przemocy popełnionej i przemocy doznanej. Wierzę, że sposób, w jaki ta przemoc jest przedstawiana w Ewangelii, może pomóc chrześcijanom spojrzeć na ich sytuację w nowy sposób. Dotyczy to nas wszystkich, którzy żyjemy w Ziemi Świętej” – mówi bp Nahra. Jego zdaniem w tej chwili nie ma praktycznie żadnych perspektyw na nadzieję i w takiej „konstelacji wiara może być źródłem wsparcia w zupełnie nowy sposób”. „Wierzę, że świętowanie Wielkiego Tygodnia i Wielkanocy przywraca nam prawdziwą perspektywę, jaką mamy, perspektywę wiary chrześcijańskiej. A nie tylko ludzkie spojrzenie na beznadziejną sytuację, w której żyjemy” – zaznacza.

Trudna sytuacja ekonomiczna

Biskup podkreśla, że obchody Wielkanocy nie będą zbyt wystawne. Ludziom po prostu brakuje na to środków. „Zwłaszcza w Palestynie wielu straciło pracę. Również w Izraelu życie jest bardzo drogie. Ludzie tak naprawdę nie rozmawiają o niczym innym przez cały dzień… Jest to spowodowane kosztami wojny” – mówi duchowny.

Bp Nahra ma jednak nadzieję, że dzięki temu rzeczywiste znaczenie tego święta stanie się jaśniejsze. Jego zdaniem być może „słowo światła” może emanować z Wielkanocy. W tej chwili wszędzie jest tylko ciemność, szczególnie w odniesieniu do wojny w Strefie Gazy, terroru Hamasu i zakładników. Ale jeśli przyjrzymy się uważnie, można już zobaczyć światło tu i tam.

>>> Jerozolima. Miasto nie tylko Wielkiego Tygodnia

fot. PAP/EPA/HAITHAM IMAD

„Jest światło Chrystusa, na które czekamy, światło zmartwychwstania, ale są też chwile światła, które już są i które były obecne od początku wojny. Wiele mówi się o przemocy i zemście, ale są wspaniali ludzie, którzy wykonują bardzo piękną pracę, nie będąc przytłoczonymi atmosferą przemocy. Podam tylko jeden przykład: wielu arabskich lekarzy i pielęgniarek, którzy leczą Żydów w szpitalach. Widzę również zaangażowanie Żydów: 13 osób, dzieci i dorosłych ze Strefy Gazy w Jerozolimie, jest leczonych w izraelskim szpitalu. Ludzie ci mają teraz wrócić do domu, do Gazy. Są też żydowscy Izraelczycy, którzy robią wszystko, co w ich mocy, aby zapewnić tym dzieciom możliwość pozostania, aby mogły być chronione” – mówi biskup.

Podkreśla: „Nie powinniśmy być pod wrażeniem mowy nienawiści, która jest obecnie powszechna. Światło jest obecne. Jest tam przez ludzi, którzy mają to światło w swoich sercach. Jednak głosy pokoju są obecnie ledwo słyszalne i akceptowane, ale dyskredytowane”.

Niesłyszane apele o pokój

Bp Nahra zwraca uwagę, że niestety, istnieje bardzo silne pragnienie zemsty – dlatego dzisiejsze przemówienia pokojowe nie są słyszane. „Ale nie możemy pozwolić, aby nas to pokonało i myślę, że właśnie teraz jest czas, aby zasiać małe ziarna pokoju i nadal działać, wiedząc, że nie jest to pierwszy raz w historii, kiedy dochodzi do aktów takiej przemocy. Wiem, że takie wydarzenia sprawiają wrażenie, że nie ma przyszłości. Ale nie, to nieprawda. W XX wieku doszło do straszliwej przemocy, a ludzie zdołali się pogodzić!” – mówi duchowny.

Wikariusz patriarszy dla Izraela wyraźnie wskazuje na pragnienie zemsty po obu stronach, zarówno po stronie izraelskiej, jak i palestyńskiej. Jest to „ogólny nastrój”, który wywiera „bardzo silną presję”. Tym ważniejsze jest, aby „nie dać się ponieść i zachować wewnętrzne światło”: Inni są również „istotami ludzkimi”.

Niedziela Palmowa w Bazylice Grobu Pańskiego, fot. PAP/EPA/ATEF SAFADI

„I myślę, że to, co jest bardzo ważne dla nas, chrześcijan, i co jest specyficzne dla chrześcijan, to przesłanie przebaczenia, które można znaleźć w sercu Ewangelii. Dziś jesteśmy wezwani do przemyślenia tego na nowo. Być może w tej wojnie są chrześcijanie, którzy mówią sobie, że cierpienie jest tak wielkie, że jest tak mało światła, że mogą być kuszeni, aby zapomnieć o pragnieniu i rozmowie o pokoju. Myślę, że Ewangelia przypomina nam, że nie mamy innego wyboru, jak tylko ukierunkować się na przebaczenie” – stwierdza biskup pomocniczy Łacińskiego Patriarchatu Jerozolimy.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze