Zdjęcie poglądowe Fot. unsplash.com

„W poszukiwaniu Boga”. Osoby bezdomne na wielkopostnych rekolekcjach

Spotkali się razem „W poszukiwaniu Boga”. Bezdomni z Lublina rozpoczęli wielkopostne rekolekcje. Prowadzi je delegat metropolity lubelskiego ds. osób wykluczonych ks. Mieczysław Puzewicz. Spotkania poprzedzają wspólne świętowanie zaplanowane w Niedzielę Wielkanocną. Są też częścią programu, który od niedawna obejmuje pomoc w rozwoju intelektualnym osób wychodzących z bezdomności.

W Lublinie rekolekcje dla osób bezdomnych mają już kilkunastoletnią tradycję. Ks. Mieczysław Puzewicz organizuje je m.in. przed Świętami Zmartwychwstania Pańskiego. Jak mówi – to odpowiedź na duchowe potrzeby osób bezdomnych, które wierzą lub zmagają się z wiarą. – Każdy z nas potrzebuje spotkania z Bogiem, dlatego temat tegorocznych rekolekcji jest najprostszy z możliwych – „W poszukiwaniu Boga”. W życiu zmieniają się okoliczności, ale wektor poszukiwania Boga pozostaje ciągle aktualny, stąd właśnie takie odniesienie  – zaznacza delegat metropolity lubelskiego ds. osób wykluczonych.

Wyjaśnia też, że trwające rekolekcje mają budować wspólnotę i to w różnych wymiarach. – Oprócz tego, że podajemy tym osobom chleb, gorącą zupę i gorącą herbatę, to potrzebna jest im również strawa duchowa, by mogli wzrastać jako ludzie. Poza tym jest to czas stawiania pytań i czas sakramentu pojednania, do którego niektórzy przystępują po rekordowo długim czasie nieobecności – mówi ks. Puzewicz.

W spotkaniach rekolekcyjnych bierze udział ponad 100 osób. Jak mówią – to czas modlitwy, ale i decyzji. – Rekolekcje są wskazane, by przemyśleć swoje życie. Do tego kazania  są pouczające. Księża z każdym porozmawiają i czekają na każdego człowieka bez warunków wstępnych. Po takich rozmowach człowiek lepiej żyje, a jego serce oczyszcza się. Do tego rekolekcje uczą bycia wdzięcznym Bogu i innym ludziom – mówią ci, którzy przyszli na tegoroczne spotkania wielkopostne. Dla części osób to również okazja powrotu do Kościoła. – W każdym człowieku jest pragnienie odkrycia obecności Boga, spotkania Go i zjednoczenia się z Nim. Czasami ci ludzie są bardzo oddaleni od Kościoła, ale widzą, że mogą odnaleźć się w tej wspólnocie. To, że są tu mile widziani powoduje, że rzeczywiście przychodzą na te spotkania chętnie. Słuchają nauk, a czasami także włączają się w nie ze swoimi pytaniami. Sądzę, że jest to dla nich dobro, które potrafią docenić – dodaje ks. Puzewicz.

>>> Biskup wizytą u więźniów

Zdjęcie poglądowe Fot. cathopic

Wielkopostne rekolekcje dla osób bezdomnych trwają trzy dni, a ich zwieńczeniem będzie wspólne świętowanie. W Niedzielę Wielkanocną razem z lubelskimi wolontariuszami zasiądą do wspólnego stołu. Przygotowania już ruszyły. – To będzie typowe, domowe śniadanie z żurem, jajami i innymi typowo świątecznymi potrawami. Na stole pojawią się też owoce, ciasta i upominki – wymienia Justyna Orłowska z Centrum Wolontariatu w Lublinie. Stowarzyszenie na co dzień dba o posiłki dla osób bezdomnych, ale tego dnia będzie bardziej uroczyście. Ma to też zresztą religijny wymiar. – Pamiętajmy, że po swoim zmartwychwstaniu Chrystus spotkał się z uczniami właśnie przy posiłku. My, w poranek świąteczny, także przygotujemy ucztę. Będą świąteczne potrawy, ale – co chyba najważniejsze – będzie atmosfera spotkania. Chcemy tym wydarzeniem docenić ich godność. Zaznaczyć, że są godni razem z nami usiąść do stołu, razem z nami rozmawiać, składać sobie życzenia, spożywać posiłki i dzielić się obecnością także w ten dzień, który jest ważny dla każdego chrześcijanina. Oni tego bardzo potrzebują. To jest też ważne dla nas, wolontariuszy. Uczy prostoty i tego, że jesteśmy dla nich – wyjaśnia ks. Puzewicz.

Rekolekcje i świąteczne ucztowanie z osobami bezdomnymi, to część spotkań, które – na co dzień w różnej formie – ks. Mieczysław Puzewicz i lubelskie Centrum Wolontariatu proponują lubelskim bezdomnym. Działania Gorącego Patrolu obejmują organizację posiłków, pomoc medyczną, wsparcie psychoterapeutyczne i program wychodzenia z bezdomności. W tym ostatnim zakresie od niedawna działa też Lubelska Akademia Solidarności, czyli program edukacyjny, który służy intelektualnemu rozwojowi studentów. – Pomysł tego projektu opiera się na pedagogice emancypacji przez wiedzę. Większość tych osób nie miała możliwości zdobycia wykształcenia, przez co gorzej radzą sobie w świecie – mówi ks. Mieczysław Puzewicz, który powołał LAS, czyli Lubelską Akademię Solidarności. Duchowny podkreśla, że pomysł wziął się z odbioru Ewangelii. – Pamiętajmy, że Chrystus nauczał, a ta Jego posługa przez słowo jest jedną z ważniejszych. W Lubelskiej Akademii Solidarności chcemy przekazywać wiedzę użyteczną i dotyczącą różnych dziedzin – zdrowia, higieny, czy bankowości. Są to też spotkania z ciekawymi gośćmi, osobowościami i autorytetami. Uczestnicy projektu, to pilni studenci. Są otwarci, ciekawi świata i chętni do zdobywania wiedzy. To ma ułatwiać im funkcjonowanie we współczesnym świecie, ale też tworzyć wspólnotę ludzi poszukujących wiedzy – dodaje delegat metropolity lubelskiego ds. osób wykluczonych.

Lubelska Akademia Solidarności działa już kilka miesięcy, od jesieni poprzedniego roku. Zajęcia dla osób wychodzących z bezdomności odbywają w weekendy, w codwutygodniowym cyklu. Nad rozwojem projektu czuwa Rada Naukowa, do której ks. Mieczysław Puzewicz powołał profesorów lubelskich uczelni.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze