W służbie ubogim
Kościół staje się wiarygodny nie tylko poprzez głoszenie swojej nauki, ale też – a może przede wszystkim – przez niesienie bezpośredniej pomocy tym, którzy najbardziej jej potrzebują.
Nie możemy czuć się »w porządku«, kiedy członek naszej rodziny ludzkiej jest zepchnięty na tyły i staje się cieniem. Krzyk milczenia wielu ubogich musi docierać do Ludu Bożego będącego zawsze i wszędzie w gotowości, by dać im głos, aby solidaryzować się z nimi i bronić ich przed hipokryzją oraz wieloma obietnicami bez pokrycia, a także by zaprosić ich do udziału w życiu wspólnoty – wskazał papież Franciszek w swoim orędziu na IV Światowy Dzień Ubogich.
Zdecydowanie „nie w porządku” z szerzącym się ubóstwem czy rozwijającymi się problemami społecznymi czują się katolickie organizacje pomocowe oraz zgromadzenia, których codzienna praca polega właśnie na służbie temu najbardziej potrzebującemu. Szczególnie w czasie pandemii koronawirusa pomoc ta jest mocno zauważalna, a także coraz bardziej niezbędna.
Dobro w Kościele
Przez cały tydzień pokazywaliśmy wiele dobra, którego doświadczać możemy we wspólnocie Kościoła. To pomoc, do której wiernych popycha sama Ewangelia. To pomoc, która w ostatnim roku była bardzo potrzebna. Potrzebowali jej chorzy na Covid-19. Ci, którzy musieli wiele czasu spędzić w izolacji oraz ci, którzy stracili pracę i którym trudno było związać koniec z końcem. W naszych artykułach pokazywaliśmy konkretną pomoc – niesie ją np. jałmużniczka biskupa opolskiego, s. Aldona Skrzypiec SSpS.
Dziś chcemy pokazać, że w Kościele działa cała sieć organizacji charytatywnych. Działają od wielu lat i z każdym rokiem są coraz mocniej wyspecjalizowane w niesieniu pomocy. Dzięki temu przejście przez czas pandemii dla wielu ludzi było choć trochę lżejsze. Na działalności pomocowej dobrze znają się też zakony. To przecież wspólnoty, które mają swoją wewnętrzną organizację, są rozsiane po wielu miejscach na świecie i dlatego, znając lokalne potrzeby, mogą działać globalnie! Pamiętajmy o nich, także po czasie pandemii, który (miejmy nadzieję) przyjdzie już niedługo. Nawet drobna pomoc finansowana przekazywana regularnie na ich cele jest istotnym zabezpieczeniem ciągłości ich pracy.
Oblaci – misjonarze ubogich
Jak wskazują oblackie konstytucje: „Nasze posłannictwo polega na tym, aby najpierw iść do tych, których sytuacja głośno woła o nadzieję i zbawienie, jakie w pełni może przynieść tylko Jezus Chrystus. Są to różnego rodzaju ubodzy — im dajemy pierwszeństwo.
Pomoc niesiona przez Zgromadzenie Misjonarzy Oblatów MN jest nieoceniona dla lokalnej społeczności. W Polsce, na Ukrainie czy w innych krajach misyjnych, w szczególności w trakcie pandemii koronawirusa, każdego dnia oblaci starali się służyć jak tylko mogli. Warto w tym miejscu przypomnieć chociażby o posłudze niektórych oblatów w szpitalach z oddziałami covidowymi. Były też duże akcje koordynowane przez całe rzesze księży-wolontariuszy.
>>> Dialog międzyreligijny jest częścią ewangelizacyjnej misji Kościoła
Kiedy w zeszłym roku, z uwagi na lockdown, w Kijowie ukraińscy bezdomni pozostawieni zostali sami sobie, oblacka wspólnota ruszyła im z pomocą, przygotowując i wydając ciepłe posiłki, zapewniając przy tym środki ochrony indywidualnej. Biskup Kijowa powiedział wówczas: „Nie widziałem jeszcze tylu ludzi głodnych”. Oblaci jednak, z powodzeniem, zareagowali na to wezwanie.
Nie można zakazać pomocy
O oblatach na Filipinach mówiło się na całym świecie. Co więcej, jedna z najbardziej wpływowych stacji – BBC World – przygotowała nawet odrębny materiał poświecony ich służbie. Dwóch zakonników każdego dnia, pomimo szalejącej jeszcze wówczas epidemii koronawirusa, pomagało najbiedniejszym żyjącym na ulicach Metro Manila. – Nikt nie może nam zakazywać sprawowania naszej posługi, nawet w dobie pandemii. To właśnie narażanie życia dla wiernych jest jej integralną częścią – stwierdził wówczas jeden z oblatów.
>>> Świecka misjonarka: bez gestu miłości słowa o Bogu są puste [ROZMOWA]
W ostatnim czasie udało się również zrealizować wiele projektów edukacyjnych i pomocowych na Madagaskarze, Sri Lance, w Indiach czy Kamerunie. Mowa tu o koordynowanych przez oblacką Prokurę Misyjną akcjach Ryż na Madagaskarze, Misja w Befasy, Chata Medyka czy Misja Szkoła, o których na bieżąco informujemy na łamach naszego portalu.
Ubodzy między nami
Ubodzy żyją nie tylko w krajach niechlubnie zresztą nazywanych krajami Trzeciego Świata. Oni są wśród nas. Każdego dnia mijamy ich, przechadzając się ulicami naszych miast. W sposób szczególny potrzebujących dostrzegła koordynowana przez oblatów z katowickiego domu Wspólnota Dobrego Pasterza. Każdego dnia zajmuje się ona przygotowywaniem ciepłych posiłków dla najbiedniejszych, ale organizuje też kwesty, które mają pomóc w zaspokojeniu palących potrzeb – zorganizowaniu ubrań, zapewnieniu opieki medycznej.
Oczywiście to zaledwie wycinek, często nawet nieudokumentowanej czy upublicznionej pomocy, którą każdego dnia niosą ubogim oblaci. Jednak i Ty możesz włączyć się w ich dzieło. Więcej informacji znajdziesz TUTAJ.
Gesty nadające życiu sens
Choć z dość oczywistych względów pomoc niesiona przez misjonarzy oblatów jest nam znana właściwie od podszewki, jest to zaledwie kropla w morzu miłosierdzia, jakim Kościół swoimi faktycznymi działaniami pomocowymi wspiera najuboższych. Wolontariusze działający w Caritas, Fundacji Brata Alberta, MIVA Polska i wielu, wielu innych mniejszych organizacjach każdego dnia swoim wsparciem ogarniają najuboższych.
>>> Sebastian Zbierański: gdzie leży klucz do wiarygodności Kościoła?
W tym miejscu raz jeszcze warto przypomnieć słowa Ojca Świętego: „Wyciąganie ręki pozwala odkryć przede wszystkim temu, który to robi, że istnieje w nas zdolność do wykonywania gestów, które nadają życiu sens. Ileż wyciągniętych rąk widzimy codziennie!”. Jak dobrze więc, że każdy z nas może się do tego przyczynić.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |