Własnymi ciałami osłonili 2-miesięcznego synka, sami zginęli
Bliscy pary są zgodni, że ocalało ono przede wszystkim dzięki poświęceniu rodziców. Jordan i Andre to rodzice trojga dzieci: pięcioletniego, dwuletniego i dwumiesięcznego. Najmłodsze wzięli ze sobą. Krótko przed wizytą w supermarkecie odwieźli pięcioletnią córkę na zajęcia (dziewczynka jest cheerleaderką). Kiedy Andre usłyszała pierwszy wystrzał, rzuca się, aby ochronić żonę i synka. – Stanął przed napastnikiem, ochraniając swoją żonę, która zasłoniła dziecko – opowiadała „Guardianowi” Monique Terry, 21-letnia kuzynka Jordan. – To wyjaśnia, jaką Jordan była osobą, oddałaby wszystko, aby chronić swoje dziecko – dodała.
Siostra Jordan, Leta Jamrowski, o śmierci kobiety dowiedziała się tego samego dnia. – Po zbadaniu ran dziecka powiedziano mi, że moja siostra próbowała je ochronić – powiedziała w rozmowie z Associated Press. – Kiedy została postrzelona, przewróciła się na dziecko, dlatego złamała mu kilka kości. Ono żyje, bo ona oddała za nie własne życie – dodała. Dwumiesięczne niemowlę ma złamane dwa palce, jest pod opieką lekarzy.
To bardzo trudne. Jordan była światłem w naszej rodzinie – powiedziała jedna z kuzynek zastrzelonej kobiety. – Jej śmiech był zaraźliwy, zawsze sprawiała, że mieliśmy lepszy nastrój. Zawsze dostrzegała w ludziach to co najlepsze – wspominała. Małżeństwo niedawno świętowało pierwszą rocznicę ślubu. – Wzajemnie się uzupełniali, byli perfekcyjnie dobrani – mówią ich bliscy. Dzieci Jordan i Andrego nie rozumieją jeszcze, co się wydarzyło. Według rodziny najstarsza wciąż pyta, gdzie są mama i tata.
Galeria (7 zdjęć) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |