Zaatakowane budynki kościelne w Polsce. Gdy złość zakrywa rozum
Napisy takie jak „Oto ciało moje, oto krew moja. Wara wam” i „Mordercy kobiet” pojawiły się wczoraj w trzech punktach Warszawy: na ogrodzeniu budynku Kurii Archidiecezji Warszawskiej przy ul. Miodowej, na domu parafialnym przy archikatedrze św. Jana Chrzciciela i na drzwiach i schodach budynku Kurii Warszawsko-Praskiej.
Mimo iż sprawa trafiła już na policję, jej wyjaśnienie jej może trochę potrwać. Po pierwsze sprawdzane są nagrania z monitoringu, które zarejestrowały kilku sprawców lub sprawczyń, po drugie sprawa badana będzie pod kątem zniszczenia zabytków. – Kuria na Miodowej na pewno jest zabytkiem, jednak nie wiemy, czy jest nim ogrodzenie, na którym sporządzono napisy. Na ul. Kanonii sprawa jest prostsza, ponieważ sporządzono je na elewacji budynku – komentował wczoraj sprawę nadkom. Robert Szumiata.
Bluźniercze słowa wypisane przez wandali bezpośrednio odnoszą się do słów Jezusa wypowiedzianych podczas Ostatniej Wieczerzy, a napisy na chodniku do proaborcyjnej postawy autorów. – Wygląda to na zorganizowaną akcję przeciwko nauczaniu Kościoła, który broni życia od poczęcia do naturalnej śmierci i przypomina, że życie jest święte. A są osoby, które się z tym nie zgadzają – komentował sprawę proboszcz archikatedry warszawskiej, ks. Bogdan Bartołd.
Zdjęcia aktów wandalizmu pojawiły się w mediach społecznościowych jeszcze wczoraj. Przeczytać można było m.in. takie komentarze:
Co ciekawe, jeszcze nie tak dawno członkinie Inicjatywy Feministycznej pisały:
Agresja i przemoc są obce feminizmowi. Brutalizacja życia publicznego, a zwłaszcza przestrzeni mediów społecznościowych nas przeraża i budzi gniew. Prosimy wszystkie i wszystkich identyfikujących się z feminizmem, a także każdego, komu bliskie są nasze cele i dążenia o przyłączenie się do naszego protestu – Dość przemocy, dość agresji, spierajmy się, ale unikajmy przemocy.
Mimo tych deklaracji członkini Inicjatywy nie odniosły się bezpośrednio do tego aktu wandalizmu.
Pierwszym krajem, który zalegalizował zabijanie nienarodzonych, był Związek Radziecki. 18 listopada 1920 r. Włodzimierz Lenin wydał dyrektywę, aby „domagać się bezwarunkowego zniesienia wszystkich ustaw ścigających sztuczne poronienia”. Na ziemiach polskich jako pierwszy zalegalizował aborcję… sam Adolf Hitler. Przepis taki został uchwalony dokładnie 9 marca 1943 r. Rok wcześniej Hitler miał powiedzieć: „W obliczu dużych rodzin tubylczej ludności, jest dla nas bardzo korzystne, jeśli dziewczęta i kobiety mają możliwie najwięcej aborcji”. Aborcja była legalna tylko na terenach polskich. Jeśli dokonała jej Niemka, a ciąża nie zagrażała życiu matki, skazywana była na karę śmierci.
Święty Jan Paweł II, w Encyklice „Evangelium Vitae” pisał:
Tylko szacunek dla życia może stanowić fundament i gwarancję najcenniejszych i najpotrzebniejszych dla społeczeństwa wartości, takich jak demokracja i pokój. Nie może bowiem istnieć prawdziwa demokracja, jeżeli nie uznaje się godności każdego człowieka i nie szanuje jego praw. Nie może istnieć prawdziwy pokój, jeśli się nie bierze w obronę i nie popiera życia.
Chciejmy o to święte prawo walczyć.
Fot. Mariusz Talarek
Galeria (9 zdjęć) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |