Życzenia i homilie polskich biskupów
Bp Mering apelował, byśmy nie pozwolili „odebrać sobie tej perspektywy, tej nadziei, bez której ginie sens naszego życia. Chrystus, nasz Pan, jest Skałą, na której możemy budować wszystko, co piękne, szlachetne i dobre. Mało jest Jezusa w naszym życiu społecznym, rodzinnym i osobistym, dlatego przypominając sobie Jego zmartwychwstanie spróbujmy nawrócić wszystkie nurty tworzące naszą egzystencję ku Pełni, do której zaprasza”.
Pan zmartwychwstał, wyszedł z grobu i żyje
Tak mówił bp Krzysztof Nitkiewicz podczas uroczystej Mszy świętej Zmartwychwstania sprawowanej w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej Sulisławicach.
W wielkanocnej uroczystości wzięli udział księża zmartwychwstańcy, kustosze sanktuarium, kapłani, druhowie strażacy oraz liczni parafianie. Bp Krzysztof Nitkiewicz mówiąc w homilii o atmosferze wielkanocnego poranka przedstawionej z wielkim realizmem przez Ewangelistów, podkreślał, że chociaż poszczególne relacje powstały w różnych miejscach i czasie, to pomimo tego stanowią jedność. Jakby ktoś nakręcił film z czterech kamer skierowanych na ten sam obiekt, którym jest pusty grób. Kaznodzieja wskazał na determinację apostołów i niewiast, z jaką głosili oni, że Chrystus zmartwychwstał.
Bądźmy świadkami każdego dnia
Do bycia świadkami zmartwychwstałego Jezusa wezwał metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz. W niedzielę przewodniczył on uroczystej mszy w bazylice archikatedralnej p.w. męczeństwa św. Jana Chrzciciela na stołecznej Starówce.
„Módlmy się, abyśmy byli świadkami zmartwychwstania w każdym dniu naszego życia” – zaapelował kardynał Nycz do wiernych zebranych w archikatedrze warszawskiej. „W Wielkanoc życzymy sobie jedności w rodzinie, życzymy sobie, aby panowała między nami zgoda (…) życzymy sobie jedności w ojczyźnie” – powiedział kardynał. Zwrócił jednak uwagę, że te wszystkie pragnienia są słuszne, „ale ich podstawą jest jedno życzenie: wiara w ukrzyżowanego i zmartwychwstałego” Jezusa Chrystusa. „To jest fundament i bez niej (wiary w ukrzyżowanego i zmartwychwstałego – PAP) trudno zmienić cokolwiek w naszym życiu i otoczeniu”.
Kard. Nycz przypomniał słowa Jana Pawła II wypowiedziane podczas pielgrzymki do Polski przed czterdziestu laty: „Abyście sami nie podcinali tych korzeni, z których wyrastacie”. Wyjaśnił, że tym „korzeniem” i fundamentem jest Chrystus. Przytoczył również zdanie wielokrotnie pojawiające się zapiskach kard. Stefana Wyszyńskiego: „Kto nienawidzi, ten już przegrał”. „Nie wiem, czy gdyby kardynał Wyszyński stał między nami nie chciałby tego powtórzyć: Kto nienawidzi, ten już przegrał” – powiedział.
Z kolei prymas mówił podczas mszy rezurekcyjnej o tym, że zmartwychwstały Chrystus nie jest wspomnieniem z przeszłości, że musimy szukać go w naszym codziennym życiu.
Bez zmartwychwstania? Nie do pomyślenia!
Nie do pomyślenia jest nasza cywilizacja bez Chrystusa, budujmy dalej dzieje ludzkości na fundamencie wiary chrześcijańskiej – zaapelował podczas mszy pontyfikalnej w Niedzielę Wielkanocną metropolita katowicki abp Wiktor Skworc.
W homilii wygłoszonej w trakcie mszy w Archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach abp Skworc wezwał do właściwego rozumienia znaczenia zmartwychwstania. Zaznaczył, że wszyscy ochrzczeni zostali również zanurzeni w śmierć Chrystusa; razem z nim pogrzebani po to, aby wraz z nim wkroczyć w nowe życie. „Za tą pełną nadziei perspektywą kryje się działanie samego Boga, który jako jedyne źródło i dawca życia pragnie dać człowiekowi przez Chrystusa udział w swoim nieprzemijającym trwaniu. (…) Bóg ze swej natury udzielający się ofiaruje nam nieśmiertelność, daje nam zmartwychwstanie, a zabiera nam przemijalność związaną z ziemskim życiem” – wyjaśniał metropolita. Podkreślił, że tajemnica zmartwychwstania – mimo pytań i wątpliwości – daje radość i nadzieję. Zaakcentował, że wspólnota kościoła XXI w. ma misję „głoszenia w mocy Bożego Ducha Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego jako jedynej nadziei dla człowieka i świata”.
Małżeństwo: zaniedbywane i lekceważone
– Wciąż są ataki na Chrystusa, by Go wyeliminować z życia całych społeczeństw. On żyje. Powtarza się historia w wierszu Mickiewicza „Mędrcy”, gdzie opisywana jest próba unicestwienia Boga. Dzisiaj wyznajemy prawdę, że Chrystus żyje w sakramentach świętych – mówił ordynariusz radomski.
O Jezusie nawet przy kawie
Hierarcha złożył życzenia wielkanocne w klipie wideo. W dynamicznym filmie podkreśla się zalety dobrej kawy po to, by zachęcić do namysłu nad tym, jak ważne w życiu jest Zmartwychwstanie. „Życzę Ci, żebyś widział inaczej świat – także swoje życie, żebyś też zobaczył w Kościele, tak jak On, dobrych, świętych, wspaniałych, słabych, a przede wszystkim tych, którzy jeszcze nie wiedzą, że Jezus zmartwychwstał” – mówi w klipie biskup. „Życzę Ci żebyś Ty był zbudzony przez Niego, żebyś umiał mówić o tym, jak Go spotkałeś, jak cię obudził i zmienił Twoje życie, żebyś umiał mówić o tym wszędzie, nawet przy bardzo dobrej kawie” – dodał duchowny.
Głębszy Boży pokój
Zmartwychwstał Pan, Alleluja. Noc cała, Wielka Noc napełniła się tym radosnym śpiewem o Zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa, a dzwony dzwoniące o różnych godzinach nocy i poranka, całemu światu ogłaszają, że Jezus Chrystus Syn Boży, Nasz Zbawiciel, Mesjasz, umęczony i zabity na krzyżu, zmartwychwstały ukazał się swoim uczniom i pozdrowił ich mówiąc „Pokój Wam”. Wsłuchujemy się w te słowo „Pokój Wam” i odnajdujemy w nim niezwykłe źródło na dzisiejszy czas – zauważa abp Dzięga. – Bo wokół nas i w nas samych jest bardzo wiele niepokoju. Hierarcha wymienia m.in. niepokój myśli, pojęć, językowych kombinacji, niekiedy wręcz manipulacji, niepokój złych rozwiązań społecznych, niepokój wadliwie interpretowanych emocji, oczekiwań i relacji międzyludzkich.
– A Jezus Chrystus, ten Zmartwychwstały; Ten, który przychodzi do nas spoza granicy śmierci, spoza granicy wieczności, stając pośród nas, żyjący, prawdziwy, realny (…) ma prawo powiedzieć: „Pokój wam” – zaznacza arcybiskup. – I to jest pokój prawdziwy, zwycięski i niegasnący.
Niedziela w wielu językach – to samo znaczenie
W homilii zaznaczył, że w wielu językach nazwa niedzieli wprost nawiązuje do Zmartwychwstania: we włoskim mówi się „Domenica” – „dzień Pański”, a więc dzień Zmartwychwstałego Pana; w niemieckim „sontag – „dzień Słońca”, którym jest zmartwychwstały Chrystus; w rosyjskim „waskriesienije” – Zmartwychwstanie. – Dlaczego tak nazwano niedzielę? Dlatego, że odkrycie pustego grobu Jezusa i pierwsze spotkania ze Zmartwychwstałym miały miejsce trzeciego po Ukrzyżowaniu – a więc w niedzielny poranek. To dlatego niedziela stała się dla uczniów Chrystusa – „dniem Pańskim”, dniem gromadzenia się razem, dniem sprawowania Mszy Świętej, nazywanej wtedy „Łamaniem chleba” – powiedział bp Libera.
Kaznodzieja przypomniał, że na początku chrześcijaństwa jego wyznawcy hołdowali starym zwyczajom, czyli świętowali szabat, bo byli Żydami. Tylko jakieś „porażające swoją mocą” wydarzenie mogło doprowadzić św. Piotra, św. Marię Magdalenę, św. Pawła, Apostołów i św. Ignacego Antiocheńskiego do zerwania z szabatem i zastąpienia go innym dniem – właśnie niedzielą.
Alleluja – to sygnał, że Jezus żyje!
W homilii przywołał m.in. myśl papieża Franciszka z adhortacji „Christus vivit”, przypominając, że „Zmartwychwstanie jest najpiękniejszą nadzieją i miłością tego świata”.
Biskup przypomniał, że we wspólnocie Kościoła wszystko jest postrzegane w świetle tajemnicy Zmartwychwstania, które „odmieniło bieg świata i uobecnia się w każdej celebracji eucharystycznej”. – Co roku w czasie Triduum Sacrum Kościół w klimacie nadziei przeżywa ostatnie etapy życia ziemskiego Jezusa Chrystusa: Ostatnią Wieczerzę, skazanie na śmierć, Ofiarę za nasze odkupienie, złożenie do grobu i Zmartwychwstanie trzeciego dnia – mówił biskup kielecki. – W przejściu Jezusa ze śmierci do życia spełniają się obietnice i zapowiedziane proroctwa (…), a Zmartwychwstały Pan Jezus stanie się fundamentem Dobrej Nowiny i niezmiennej wiary chrześcijan. Od tej pory ludzkie życie nabiera nowej jakości i nowego przeznaczenia – zauważył. Przypomniał także, że Wielkanoc zaprasza do nieustannego i owocnego szukania Jezusa.
Zmartwychwstały spogląda z miłością na zapłakane twarze
– Pierwsza ważna uczennica robi to, co przy grobie czyni człowiek, który kocha. Płyną jej łzy. Jej płacz spowodował, że pierwsze słowa zmartwychwstałego Pana są łagodne, delikatne, wzruszające. Zapytał niewiastę, dlaczego płacze i kogo szuka. Zmartwychwstały Pan skoncentrował się na twarzy Marii Magdaleny, twarzy, która jest właściwa ludzkości przez wieki. Są to twarze ludzi, którym płyną łzy – na wojnach, z braku miłości, niewidzialnych w tym świecie – mówił bp Dajczak.
Biskup wskazał, że ta scena pozwala zrozumieć jak przychodzi Jezus Chrystus. Pragnie spotkania, pyta o przyczynę naszego bólu. – Wiary nie głosi się przekazując informacje. Wiarę głosi się przez spotkanie. Potrzeba świadków. To dlatego Jezus będzie ciągle szukał okazji na spotkanie z człowiekiem. Poinformowani apostołowie nie odzyskali radości, ufności, nie uwierzyli, że żyje. Ci, którzy Pana spotkali, zaczynali się radować, cieszyć – dodał bp Dajczak.
Bądźmy prawdziwymi świadkami Zmartwychwstania
Wspominając tegoroczną pielgrzymkę do Ziemi Świętej metropolita częstochowski powiedział: „W Środę Popielcową byliśmy w tajemnicy Golgoty, która jest tajemnicą potężniejszą od śmierci, a równocześnie tajemnicą prowadzącą do pustego grobu. Staliśmy wśród pielgrzymów, przechodząc krok za krokiem po to, żeby bardzo osobiście wejść do grobu i powtórzyć: „Chrystus umarł, Chrystus zmartwychwstał, Chrystus powróci”. I z tą nadzieją i radością w sercu wychodziliśmy już do siebie nawzajem”.
„Życzę, abyście byli prawdziwymi świadkami Chrystusa zmartwychwstałego, wychodząc ze szczytów Golgoty i Eucharystii, i ze szczytów również tajemnicy zmartwychwstania, gdzie Jezus idzie naszymi drogami, gdzie Jezus uprzedza nas tak jak apostołów idąc do Galilei, żeby później umocnić ich wiarę i błogosławić przed odejściem do Domu Ojca” – kontynuował abp Depo.
Zamiast „dzień dobry” – „zmartwychwstał Pan”
– Idźmy z Chrystusem i za Chrystusem. Pozwólmy, aby On, podobnie jak uczniom idącym do Emaus, tłumaczył nam Pismo, by rozpalał nasze serca. I prośmy Go o to, aby razem z nami zasiadł do posiłku, tego najcenniejszego i najpiękniejszego, jakim jest Eucharystia – mówił w homilii abp Adam Szal. – Bądźmy świadkami Chrystusa zmartwychwstałego – wzywał metropolita przemyski. – Może właśnie dzisiaj jednym z postanowień wielkanocnych będzie to, że zamiast zdawkowego „dzień dobry”, dzisiaj będziemy pozdrawiać się: „Chrystus zmartwychwstał” i „Prawdziwie zmartwychwstał”. Bądźmy świadkami Chrystusa zmartwychwstałego, przyjmując Jego dary i rozwijając te dary. Przede wszystkim dar, który jako pierwszy został oznajmiony apostołom zatrwożonym, czekającym na to, co się stanie w Wieczerniku: „Pokój wam” – powiedział.
Nie prześpij!
„Dzień Zmartwychwstania Pana nie jest i nie może być przeżywany jako pamiątka, wspomnienie z przeszłości. Zmartwychwstanie dokonuje się w każdym, z nas jeśli pozwolimy, aby wiara doprowadziła nas do osobistego spotkania z Jezusem zmartwychwstałym” – podkreślał abp Tadeusz Wojda w homilii podczas Mszy św. Zmartwychwstania Pańskiego w białostockiej archikatedrze, którą poprzedziła procesja rezurekcyjna. Po Eucharystii arcybiskup zasiadł do wielkanocnego śniadania z osobami samotnymi i potrzebującymi.
Arcybiskup, nawiązując w homilii do czytań liturgicznych wyjaśniał, że pusty grób – doświadczenie paschalnego misterium i spotkanie z Jezusem Zmartwychwstałym – stał się początkiem wiary Piotra. Prawda ta prawda zaczęła w nim dojrzewać dzięki świadectwu tej, która pierwsza zobaczyła pusty grób.
Niezależnie, jak daleko byłeś
W swoim kazaniu abp Budzik mówił o znaczeniu zmartwychwstania Chrystusa zarówno dla całego Kościoła jak i poszczególnego człowieka. Zauważył, że wszelkie chrześcijańskie przepowiadanie Ewangelii, będące całym misterium Paschalnym, można wyrazić poprzez wyznanie wiary w zmartwychwstanie Jezusa. – Poprzez cud powstania z martwych Bóg dał świadectwo o Chrystusie, a my jesteśmy tego świadkami. Jest to jakby pieczęć potwierdzająca jego Bóstwo. Eucharystia, którą sprawujemy jest zadatkiem naszego zmartwychwstania – tłumaczył arcybiskup.
To jest moc!
Nawiązując w homilii do tajemnicy wcielenia i odkupienia, podkreślił wartość każdej ludzkiej osoby i jej życia. – Miłość niebieskiego Ojca jest większa od naszych upadków, od naszych grzechów, od naszej słabości, którą On doskonale zna. Mimo to, Bóg nie tylko nas akceptuje, ale jeszcze ratuje poprzez mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, ponieważ doskonale wie, że bez dostępu do źródła Jego życia człowiek marnieje – mówił biskup warszawsko-praski.
Podkreślił, że tylko mocą zmartwychwstałego człowiek jest zdolny czynić dobro. – Jesteśmy powołani do świętości, a więc do miłości i życia w jedności z Bogiem. Tylko czerpiąc z Niego będziemy zdolni do przebaczenia, do życia w pełni – przekonywał duchowny.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |