ZDJ POGL. Fot. PAP/Rafał Guz

Abp Światosław Szewczuk: reforma kalendarzowa przyczyni się do jedności w naszym Kościele

Z dniem 1 września br. Ukraiński Kościół Greckokatolicki (UKGK) przejdzie na kalendarz gregoriański lub – jak nazywają to chrześcijanie tradycji wschodniej – nowojuliański, zwany też „nowym stylem”. Zwierzchnik UKGK abp Swiatosław Szewczuk w liście pasterskim z tej okazji zwrócił uwagę, iż reforma kalendarzowa przyczyni się do zjednoczenia wiernych tego Kościoła.

Zmiana ta oznacza, że nieruchome święta kościelne z Bożym Narodzeniem na czele będą odtąd obchodzone razem z katolikami łacińskimi i protestantami. Święta ruchome, przede wszystkim Wielkanoc i pochodne od niej, będą nadal wypadać zgodnie ze „starym stylem”, czyli kalendarzem juliańskim, ale wynika to z innego niż u chrześcijan zachodnich sposobu wyliczania Paschy. „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże” – tymi słowami Pana Jezusa z 1. rozdziału Ewangelii św. Marka rozpoczął arcybiskup większy kijowsko-halicki swój List pasterski do wiernych UKGK w sprawie odnowy kalendarza kościelnego. Nawiązując do tych słów autor zaznaczył, że „ta pełnia czasu jest niczym innym jak wypełnieniem i zamknięciem historii człowieka i wszechświata w osobie Jezusa z Nazaretu”, a „obecność odwiecznego Boga wśród przemijającej codzienności czyni ten czas pełnym”.

>>> Ukraina: od 1 września grekokatolicy zmieniają kalendarz liturgiczny

Kalendarz nie stanowi o tożsamości chrześcijanina

Arcybiskup zwrócił uwagę, że Kościół nie stworzył własnych systemów i sposobów wyliczania czasu, ale korzystał z osiągnięć nauki. Wyznaczając daty świąt roku liturgicznego według cyklu słonecznego lub księżycowego, chrześcijanie nigdy nie uważali tego za coś, co należy do treści ich wiary lub czystości i niezmienności apostolskiej tradycji Kościoła. Kalendarz nie stanowił części prawdziwej Tradycji kościelnej bądź tożsamości chrześcijanina, ale postrzegano go jako element ludzkiego i zmiennego prawa zwyczajowego i ustroju życia społecznego.

„Dlatego po wszystkie czasy wymaga on aktualizacji i doskonalenia” – czytamy w liście głowy UKGK.

Przypomniał, że ponad półtora tysiąca lat Kościół posługiwał się kalendarzem, wprowadzonym 1 stycznia 45 roku przed Chrystusem przez cesarza Juliusza Cezara. Ale z biegiem wieków astronomowie stwierdzili, że to przedchrześcijańskie mierzenie czasu jest niedokładne i coraz bardziej narastały rozbieżności między rzeczywistym ruchem Słońca a datami kalendarzowymi. Dlatego „kierując się zaleceniami astronomów, papież Grzegorz XIIII poprawił 4 października 1582 kalendarz, uzgadniając go z rokiem astronomicznym” – wskazał abp Szewczuk, dodając, iż „z szacunku do osoby Biskupa Rzymu nowy kalendarz otrzymał nazwę gregoriańskiego”.

Stopniowo reformę tę, opartą na podstawach naukowych, przyjęły kraje protestanckie i większość narodów prawosławnych.

„Ale niestety Metropolia Kijowska z powodu ówczesnych sporów międzywyznaniowych odmówiła wprowadzenia nowego kalendarza, wskutek czego rozbieżność kalendarza kościelnego z ruchem Słońca wzrastała i w wieku XX wyniosła już 13 dni” – przypomniał zwierzchnik UKGK.

Dyskusje w Ukrainie nt. zmiany kalendarza już od setek lay

Zwrócił uwagę, że dyskusje nt. kalendarza toczyły się w Ukrainie już na przełomie XVI i XVII wieków, a na początku XX stulecia pojedyncze wspólnoty greckokatolickie za granicą zaczęły przechodzić na kalendarz gregoriański, ale na ziemiach ukraińskich proces ten z różnych powodów ustał. I oto w ostatnich latach polemiki na ten temat rozgorzały na nowo. Stało się oczywiste, że kalendarz juliański utracił już swoją rolę wyraziciela tożsamości ukraińskiej, ale stał się dla niej przeszkodą i problemem.

„Aby zachować oryginalność chrześcijaństwa kijowskiego we współczesnym świecie oraz jego tradycje teologiczną i liturgiczną, duchową i kanoniczną, potrzebujemy prawdziwego i wszechogarniającego odnowienia i ożywienia ich, a nie imitacji i skostnienia” – podkreślił autor przesłania.

Zaznaczył, że „właśnie w tym celu Synod Biskupi UKGK na Ukrainie postanowił w lutym br., po wcześniejszych konsultacjach z księżmi, osobami konsekrowanymi i wspólnotami świeckich, biorąc pod uwagę rzeczywistość historyczno-społeczną i względy duszpasterskie, wprowadzić z dniem 1 września 2023 roku reformę kalendarzową”. Podkreślił, że „dla nowego kalendarza liturgicznego w Ukrainie wypełnił się czas! Właśnie teraz nadeszła słuszna historyczna chwila dla naszego nawrócenia liturgicznego, dla zaktualizowania naszego przepowiadania i odnowy życia z wiary w Ewangelię Chrystusową przez wymiar służenia Bogu w naszym bycie kościelnym”.

Wielkanoc w tym samym dniu dla wszystkich chrześcijan?

Arcybiskup wyjaśnił, że „odnawiając kalendarz, Kościół nasz wciela w życie to, co dawno już dojrzało” i odtąd „w odpowiedzi na znaki czasu będzie się trzymał stylu gregoriańskiego w odniesieniu do świąt nieruchomych, które wyliczamy zgodnie z kalendarzem słonecznym”. Natomiast dni świąt ruchomych, ustalane według kalendarza księżycowego, pozostają w zgodzie z obecną Paschalią. W tym kontekście zwierzchnik UKGK wyraził nadzieję, że „niedługo wszystkie Kościoły chrześcijańskie ustalą wspólny uwspółcześniony sposób wyznaczania daty Wielkanocy”.

Fot. PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI

Zauważył następnie, iż Kościół od początku uważał, że kalendarz liturgiczny jest środkiem do osiągnięcia jedności między chrześcijanami i święta zawsze gromadziły ludzi. „Wierzymy, że reforma kalendarzowa będzie sprzyjać zjednoczeniu wiernych naszego Kościoła na Ukrainie i za jej granicami, jako że większość naszych eparchii (diecezji) i egzarchatów zagranicznych już wcześniej wprowadziła nowy styl” – stwierdził autor listu. Wskazał, że przejście na kalendarz gregoriański umożliwi UKGK obchodzenie większości świąt z Kościołem zachodnim i tymi prawosławnymi, które już go przyjęły wcześniej, a „dzięki tymczasowemu zachowaniu starej Paschalii będziemy mogli, przynajmniej tu, na Ukrainie, przeżywać nadal Świętą Paschę i związane z nią rytmy liturgiczne, jednocześnie z prawosławnymi”.

Arcybiskup wskazał ponadto, że odnowa kalendarza kościelnego nie powinna sprowadzać się jedynie do mechanicznego przesunięcia dat o 13 dni, ale ma temu towarzyszyć również zmiana w ludziach. Stałe nawoływanie Chrystusowe do pokuty, a więc do przemyślenia na nowo całego swego życia, „jest obecnie aktualne jak nigdy przedtem”. Autor zaapelował, aby nie bać się doskonalenia się, zwłaszcza we wzrastaniu w wierze, gdyż „tylko w ten sposób będziemy mogli stać się prawdziwymi chrześcijanami, powołanymi do coraz lepszego wcielania na co dzień swojej wiary”.

fot. PAP/EPA/RICCARDO ANTIMIANI

Odnowa kalendarza jest też dobrą okazją do pogłębionego uczenia się, szczególnie do zgłębiania sensu świąt, co one oznaczają, dlaczego wypadają one w takim a nie innym dniu, a nie tylko do zapamiętania nowych dat. Święta liturgiczne, zwłaszcza Wielkanoc i Boże Narodzenie, maryjne i wspomnienia świętych jest osiąganiem sensu naszego istnienia w świetle wydarzeń z życia Chrystusa, Matki Bożej i wyznawców z przeszłości. Są one ważne zarówno dla całego Kościoła, jak i dla poszczególnych wiernych. „Toteż odnowienie kalendarza kościelnego może nadać nowy sens naszemu życiu duchowemu” – podkreślił arcybiskup większy kijowsko-halicki.

„Niech ta reforma pomoże nam być lepszymi chrześcijanami naszych czasów, poprowadzi nas jeszcze dogłębniej drogą świętości, wniesie hojne owoce w naszą codzienność, rozjaśniając ją światłem wieczności oraz niech stanie się decydującym i odpowiedzialnym krokiem w urzeczywistnieniu duszpasterskiej misji naszego Kościoła” – zakończył swój list pasterski abp S. Szewczuk.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze