Tanzania. Naucz się tańczyć [MISYJNE DROGI]

Ludzie wierzący w Tanzanii, i nie tylko tutaj, kochają śpiew i taniec. W niektórych sektach wywodzących się chrześcijaństwa całe spotkanie modlitewne opiera się na tańcu. Na wsiach tańczą, a raczej podrygują w takt muzyki wszyscy, tylko członkowie chóru i dzieci wykonują bardziej skomplikowane gesty i kroki. Z podziwem obserwowaliśmy, ile czasu i sił poświęcają na ćwiczenia, ile
wkładają w to serca i ofiary, ile mają pomysłów na wprowadzanie nowych układów choreograficznych. Taniec i śpiew towarzyszą procesji na wejście. Śpiewane są wszystkie części stałe,
śpiewa się w czasie Komunii św. i na uwielbienie oraz na zakończenie. Tak jest w każdą niedzielę roku liturgicznego. Podczas uroczystości oprawa jest bogatsza. Większości śpiewów towarzyszy taniec dzieci przed ołtarzem. Tak samo jest na wsiach i w miasteczkach czy dużych miastach, takich jak Dar es Salaam, z tą może różnicą, że w większych miastach w taniec nie angażują się wszyscy wierni. Może to wpływ Europejczyków, którzy obawiają się pokazania swoich emocji. W Musomie, w siedzibie diecezji, odbywały się coroczne konkursy dziecięcych zespołów tanecznych związanych z Papieskim Dziełem Misyjnym.


Nie każde dziecko mogło pojechać, bo rodziców nie było stać na symboliczną nawet kwotę, dlatego często pomagaliśmy tym małym artystom. Dotyczyło to również strojów. Ale za to wracając z takiej „wyprawy”, najpierw przybiegali do naszego domku podzielić się wrażeniami i sukcesami. Dostawali słodycze i najczęściej plastikowy różaniec lub obrazek na pamiątkę. Uważam za wielki dar od Pana te lata, podczas których mogłam śpiewać i „tańczyć” w chórze parafialnym w Kowak. Pierwsze tygodnie, a nawet miesiące były bardzo trudne. Nie potrafiłam zsynchronizować kroków, nowych rytmów i melodii z tekstem, który musiałam czytać, podczas gdy inni znali te pieśni na pamięć. Pamiętam, że kiedyś o. Jim po moich „występach” w czasie Mszy św. powiedział z dobrotliwym śmiechem: „Barbara, weź korepetycje z tańca”. I rzeczywiście ćwiczyłam, śpiewając w domku w czasie prac domowych. Teraz już mogę tańczyć i śpiewać wszędzie i ze wszystkimi; na wsi i w Dar, z Masajkami i z uczniami. Po prostu jest to wspólne, radosne wielbienie Boga.

>>>Tekst pochodzi z „Misyjnych Dróg”. Wykup prenumeratę<<<

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze