Fot. arch. prywatne autorki

Boliwijskie zwyczaje i tradycje świąteczne 

Pierwszego kwietnia wędrowaliśmy ulicami naszego miasta. Widziałam wtedy grupki ludzi palących coś w środku opon samochodowych. Myślałam, że to z okazji tego, że właśnie trwa droga krzyżowa, że w ten sposób chcieli oddać cześć Bogu. Boliwijskie tradycje wielkopostne i wielkanocne z perspektywy polskiej mogą wydawać się dość ekscentryczne. 

Jak się okazało, wielu tutejszych ludzi w każdy pierwszy piątek miesiąca spalają ofiarę dla Matki Ziemi, aby w ich życiu wszystko się dobrze układało. Ta tradycja jest tak silna, że nawet część naszych boliwijskich sióstr starało się w ukryciu palić coś w swoich pokojach – i to już po wstąpieniu do zgromadzenia. 

>>> Boliwia moimi oczami

Środa popielcowa 

W Boliwii Wielki Post dla większości ludzi zaczyna się  dopiero w pierwszą wielkopostną niedzielę, ponieważ w niektórych regionach do niedzieli trwa jeszcze karnawał. Zatem poświęcenie głowy popiołem w kościołach odbywa się dwa razy: w Środę Popielcową i w 1. Niedzielę Wielkiego Postu. Co więcej. w niektórych częściach Boliwii karnawał trwa czasem aż do połowy Wielkiego Postu lub dłużej. 

Fot. arch. prywatne autorki

Niedziela Palmowa 

Ciekawe jest to, że Niedziela Palmowa gromadzi w kościele tłumy wiernych. Każdy chce przyjść i poświęcić swoją palmę. Liczba przynoszonych palm oznacza liczbę członków rodziny. Poświęconą palmę zawieszają na drzwiach swojego domu, by Bóg chronił całą rodzinę i majątek od wszelkiego zła. Ich palmy są zupełnie inne niż nasze polskie. Kupić je można przed każdym kościołem za 5 bolivianów. Przed Niedzielą Palmową zakrywa się głowy figur świętych (lub całkowicie wynosi się je z kościoła), aby nie rozpraszały modlących się w świątyni. W tym czasie całą uwagę wiernych ma przyciągać tylko Jezus wiszący na krzyżu. 

Fot. arch. prywatne autorki

Wielki Czwartek 

W Wielki Czwartek ważną rolę w boliwijskiej tradycji odgrywa „odwiedzenie” 7 kościołów. Dzieje się to oczywiście już po mszy wieczerzy Pańskiej. Dla jednych liczba siedem oznacza siedem sakramentów. Inni uważają, że jest to siedem spotkań Pana Jezusa. Pierwsze z Annaszem (Jn 18,19-23), drugie z Kajfaszem (Jn 18,24, trzecie z Sanhedrynem w nocy (Mk 14,35-64), czwarte z Sanhedrynem w dzień (Mk 15,1), następne z Poncjuszem Piłatem (Mk 15,2-15), szóste z Herodem (Lk 23,6-12) i ostatnie to ponowne spotkanie z Poncjuszem Piłatem. Kościoły, które się odwiedza, są wcześniej wyznaczane i ruch drogowy w ich okolicach jest wstrzymany. Tłumy są ogromne, wiec często bardzo trudno dostać się wtedy do kościoła.  

Fot. arch. prywatne autorki

Wielki Piątek 

Boliwijczycy przeżywają Wielki Piątek zupełnie inaczej niż my. Tutaj w Wielki Piątek spożywa się dwanaście potraw (co prawda potraw bardzo prostych – takich jak ryż z mlekiem, ale jednak jest 12). Jest to dzień postny (nie je się wtedy mięsa), ale je się za to bardzo dużo. Wielki Piątek jest dla Boliwijczyków świętem. Drogi krzyżowe często odprawiane są w bardzo wczesnych godzinach porannych – bywa że o 4 czy 5 nad ranem. Później  jest czas na wspólne, rodzinne świętowanie. Usłyszałam też, że niektórzy twierdzą, że w tym dniu można grzeszyć, bo Jezus umarł i nic nie widzi. Następnie po południowej lub wieczornej celebracji jest procesja do grobu Pańskiego (można zobaczyć na zdjęciach) wraz z figurą Matki Boskiej Bolesnej (mogą ją nieść tylko kobiety) i św. Jana (niosą go mężczyźni).  

Fot. arch. prywatne autorki

Wielka Sobota 

Uroczystości wielkosobotnie zaczynają się bardzo wcześnie od procesji z figurą Matki Bożej Bolesnej. Towarzyszymy Matce w Jej bólu i cierpieniu. Wszystkich w tym dniu zaprasza się do odmówienia różańca i przeżycia tego czasu w ciszy wewnętrznej i zewnętrznej. Wieczorem już świętujemy, podobnie jak w Polsce.  

Fot. arch. prywatne autorki

Niedziela Zmartwychwstania 

W Wielkanoc, przykro to stwierdzić, bardzo mało osób można zobaczyć w kościele. W większych miastach może to nie jest tak odczuwalne, ale na wsiach, gdzie pracowałam wcześniej, była ogromna różnica. Jeśli w Niedzielę Palmową i w Wielki Piątek kościoły były pełne, tak w Niedzielę Zmartwychwstania były prawie puste. Myślę, że ludzie ciągle nie rozumieją tajemnicy zmartwychwstania, oczywiście wierzą w nią, ale w świętowaniu zatrzymują się na Wielkim Piątku, na wielkiej miłości Boga do nas. 

Galeria (14 zdjęć)
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze