zdj poglądowe, fot. Anna Gorzelana/Misyjne Drogi

Bp Grzegorz Suchodolski: szukajmy młodych, tak jak Józef i Maryja szukali nastoletniego Jezusa

– To już tradycja, że spotykamy się na Jasnej Górze na posłaniu przed Światowymi Dniami Młodzieży. Gromadzimy się przy ołtarzu, jak w wieczerniku. Jesteśmy posłani jak apostołowie. Zawierzamy siebie i naszą podróż do Lizbony – mówił w Kaplicy Cudownego Obrazu w jasnogórskim sanktuarium biskup Grzegorz Suchodolski podczas Krajowego Posłania przed ŚDM w Lizbonie.

Wydarzenie odbyło się w połowie czerwca, a więc na nieco ponad miesiąc przed rozpoczęciem międzynarodowego spotkania młodych katolików w Lizbonie. Dziś, u progu Światowych Dni Młodzieży te słowa warto przypomnieć, bo są one jak drogowskaz pomagający odczytać znaczenie tego międzynarodowego spotkania.

Młodzi zebrani na Krajowym Posłaniu przed ŚDM na Jasnej Górze,

Od Światowych Dni Młodzieży w 1991 roku, które zorganizowane były właśnie na Jasnej Górze to już tradycja, że młodzi z Polski przed wyjazdem na kolejne edycje ŚDM przyjeżdżają właśnie do Częstochowy, by zawierzyć siebie, swoje wspólnoty i całą ideę Światowych Dni Młodzieży. ŚDM odbywają się co dwa, trzy lub cztery lata. Zapoczątkowane zostały z inicjatywy Jana Pawła II w 1986 roku (pierwsze spotkania odbyło się w Rzymie, w Polsce – oprócz Częstochowy – ŚDM zorganizowano także w Krakowie, w 2016 roku).

Młody Kościół, Kościół w drodze

– Zmierzamy na spotkanie młodych katolików z całego świata. W pewnym sensie więc naśladujemy Świętą Rodzinę, która zmierzała do Jerozolimy, do świątyni, gdzie Jezus został nieco dłużej, by słuchać Pisma i rozmawiać na jego temat – mówił biskup Grzegorz Suchodolski (przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży) w czasie tegorocznego jasnogórskiego posłania młodych. W ten dzień w Liturgii Słowa czytany był właśnie fragment Ewangelii św. Łukasza opisujący drogę Maryi, Józefa i dwunastoletniego Jezusa do jerozolimskiej świątyni.

>>> Najnowszy raport CBOS o religijności młodych Polaków. Wnioski nie są dla Kościoła pozytywne

bp Grzegorz Suchodolski, fot. Maciej Kluczka / Misyjne Drogi

– Gdyby święty Łukasz opisywał dziś dzieje młodego Kościoła (tak jak opisywał je w Dziejach Apostolskich) to pisałby, że wiele młodych Kościołów lokalnych przeżywa dzień młodzieży, a co dwa, trzy lata wszyscy wyruszają na międzynarodowe spotkanie – mówił biskup do młodzieży. Podkreślał, że niektórzy z nich to „weterani Światowych Dni Młodzieży”, inni wyruszają w tę drogę po raz pierwszy. – Wszystkich łączy jedno: chęć spotkania Jezusa – wyjaśniał duchowny. Dodał, że w czasie lizbońskiego spotkania Boża miłość będzie adresowana do każdego i każdej z nich.

Radość Jezusa, radość młodych

Bp Suchodolski, odnosząc się do fragmentu Ewangelii według św. Łukasza, stwierdził że wielu młodych przeżywających radość Światowych Dni Młodzieży przeżyje radość podobną do tej, którą doświadczył nastoletni Jezus. – Jezus był tak pochłonięty dyskusją o Piśmie, że zapomniał o całym świecie, o swoich rodzicach. Zapomniał wrócić z nimi do domu, został w domu swojego Ojca – wyjaśnił biskup. – Tak samo wielu z Was, w Lizbonie, będzie chciało rozkoszować się Jezusem i żywym Kościołem. Mam nadzieję, że dzięki temu doświadczeniu wielu z was będzie chciało pozostać w tej wspólnocie jak najdłużej – dodawał.

>>> NINIWA Team już w Portugalii. Czy rowerzyści zdążą na Światowe Dni Młodzieży?

fot. Anna Gorzelana / Misyjne Drogi

– Później, to doświadczenie będziemy chcieli przenieść na grunt naszych rodzimych parafii, wspólnot. Jezus zachował się podobnie. On początkowo nie wrócił z rodzicami do domu, ale został w świątyni, dał się ponieść temu duchowi, który był obecny na tym spotkaniu. Jezus siedział między nauczycielami, przysłuchiwał się i zadawał im pytania. Podobnie będziemy robić na spotkaniach w ramach ŚDM – tłumaczył dalej duchowny. Przyznał, że słyszy czasami pytania od młodych pod hasłem: „Co robić, by dobrze przeżyć te dni?”. – Odpowiadam wtedy: Słuchać Słowa Bożego, dać się prowadzić Duchowi Świętemu, słuchać siebie wzajemnie i dzielić się tym, co usłyszycie. I również zadawać pytania. Naśladujcie Jezusa – radził.

Jak podkreślił przewodniczący Rady Episkopatu ds. Duszpasterstwa Młodzieży, istotą Światowych Dni Młodzieży jest dialog, taki sam jak dwunastoletni Jezus prowadził z uczonymi w Piśmie. – Jezus był pełen mądrości, tak że wszyscy się dziwili, zadawał pytania i przysłuchiwał się odpowiedziom. To był początek synodalnego Kościoła – mówił bp Suchodolski i przypomniał, że gdy papież po raz pierwszy pisał o synodzie to właśnie tę Ewangelię dawał jako przykład twórczego dialogu we wspólnocie Kościoła.

Poszukiwanie młodych

A Maryja i Józef? O ich historii opowiedzianej w tym fragmencie Ewangelii również wspomniał bp Grzegorz Suchodolski. – Gdy zorientowali się, że nie ma ich dziecka razem z nimi, wyruszyli w drogę poszukiwań. Z tej Ewangelii możemy zobaczyć wskazówkę także dla nas, dla ludzi Kościoła, dla niejednego rodzica, proboszcza, biskupa i duszpasterza. Gdy widzimy, że naszych dzieci nie ma razem z nami, trzeba z bólem serca ich szukać. Tak jak Maryja i Józef – mówił duchowny. Wyliczał też działania, które w ramach tego szukania należy podjąć.

fot. Justyna Nowicka / Misyjne Drogi

Po pierwsze zatrzymać się, rozpytać ludzi wokół czy widzieli tych, których szukamy. – W tej trosce warto powrócić w miejsce najświętsze, do domu Ojca. Może tam dowiemy się, gdzie ich znajdziemy? Może znajdziemy ich po drodze do tego miejsca? Może tam ich zgubiliśmy? – wyliczał biskup. Dodał, że na drodze do miejsc najświętszych dorośli spotkają zapewne tych młodych, którzy są w Kościele, którzy aktywnie w nim działają. – A razem z nimi możemy wyruszyć w inne miejsca, by poszukać ich rówieśników. Może zajmie nam to dłużej niż trzy dni, dłużej niż Józef i Maryja szukali Jezusa, ale trzeba ten trud podjąć. Takie jest nasze zadanie – mówił bp Suchodolski mając na myśli głównie ludzi starszych, którzy powinni zatroszczyć się o obecność młodych we wspólnocie Kościoła.

– Trud poszukiwania młodego człowieka, nie jednej córki, nie jednego syna jest nam zadany. Dlatego dzisiaj jesteśmy tu, na Jasnej Górze, w domu Matki, bo Jej to się udało, Jej razem z Józefem udało się odnaleźć swoje dziecko – tłumaczył hierarcha. W tym momencie biskup zwrócił się wprost do Maryi: „Naucz nas szukać naszych dzieci, naucz nas odnaleźć nasz młody Kościół”.

Droga mierzona sercem

– Droga, którą rodzice Jezusa szli do Jerozolimy może być mierzona w kilometrach, ale może być też zmierzona porywami serca: Maryi, Józefa i ich Oblubieńca. To serca, które się radowały, ale to także serca które często były pełne troski i boleści – kontynuował biskup. – Dziś – dodawał – każdy z nas powinien uświadomić sobie, że nasza droga do Lizbony, na Światowe Dni Młodzieży, ma być liczona nie tylko w kilometrach, nie tylko w złotówkach i euro, nie tylko liczbach kapłanów, sióstr zakonnych, wolontariuszy, którzy włączyli się w organizację tego wydarzenia. Powinniśmy tę drogę mierzyć nie tylko w liczbach, które budują statystyki, bo tak opisalibyśmy tę drogę jak socjologowie. My mierzmy tę pielgrzymkę sercem, odruchem naszego serca. To droga, którą przebędzie każdy z nas, każdy uczestnik, pielgrzym, opiekun, koordynator. I to w tej drodze jest najistotniejsze – dodał.

>>> Szef komitetu organizacyjnego Światowych Dni Młodzieży: powtórzymy apel św. Jana Pawła II o pokój

ŚDM Lizbona
Uczestnicy Światowych Dni Młodzieży w Lizbonie, fot. Antoni Jezierski / Misyjne Drogi

Przenoszenie wiary

Biskup Grzegorz Suchodolski – pod koniec swojego rozważania – zwrócił uwagę na koniec fragmentu Ewangelii o odnalezieniu Jezusa w jerozolimskiej świątyni. A kończy się on tym zdaniem: „Maryja chowała wszystkie wspomnienia w swoim sercu”. – Ewangelia jest żywa, gdy jest przenoszona w sercu. Przenoszona i zanoszona innym. Na tym polega Dobra Nowina – dodał duchowny. Odniósł się też do tego jak ten proces „przenoszenia” wygląda we współczesnym świecie.

Widzimy, że pękła transmisja wiary w domu, w rodzinie, w Kościele. Dlaczego tak się stało? Może dlatego, że wiarę przechowywaliśmy w innych naczyniach niż nasze ludzkie serca? – pytał biskup. Dodał, że „Maryja jest płodną apostołką, bo wszystko chowała w swoim sercu, ale jednocześnie zanosiła to Słowo innym, na przykład Elżbiecie”. – Róbmy tak, na wzór Maryi. Wtedy przyjdą do nas inni, ci którzy szukają głosu serca, łakną miłości. Ci, którzy nie przyjdą do Kościoła – instytucji, ale może zajrzą do Kościoła zbudowanego relacjami. A wtedy otworzą się i na Boga – kontynuował biskup. – Przed Światowym Dniami Młodzieży w Lizbonie prosimy Boga, byśmy budowali żywy Kościół, byśmy później doświadczenie żywego Kościoła z Lizbony przenieśli – jak Dobrą Nowiną – do naszych wspólnot, parafii i duszpasterstw – skończył biskup Grzegorz Suchodolski.

Ten czas „przenoszenia Słowa” właśnie się rozpoczyna. Większość młodych pielgrzymów już jest w Portugalii. Przez ostatnie dni trwały spotkania młodych w portugalskich diecezjach, a Światowe Dni Młodzieży potrwają od 1 do 6 sierpnia.

fot. PAP/EPA/MIGUEL A. LOPES
fot. PAP/EPA/TIAGO PETINGA
Galeria (2 zdjęcia)
Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze