Fot. pixabay

Dlaczego święta Bożego Narodzenia trwają dwa dni?

Święta Bożego Narodzenia trwają dwa dni dlatego, żeby podkreślić ich ważność i wielkość – powiedział ks. prof. Józef Naumowicz z UKSW w Warszawie.

„Od początku chrześcijaństwa 26 grudnia było wspomnienie św. Szczepana pierwszego męczennika – diakona, który został ukamienowany. I stąd też jest taki troszeczkę paradoks, że w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia obchodzi się uroczystość męczeństwa św. Szczepana, ponieważ trudno było przesunąć to święto z 26 grudnia, które było już od wieków, od początku chrześcijaństwa w tym dniu przypadało” – podkreślił ks. Naumowicz.

Dodał, iż można też to interpretować tak, że

25 grudnia obchodzimy święto narodzenia Pana Jezusa, że Bóg przychodzi do nas, a 26 grudnia wspomnienie św. Szczepana, który pokazuje, jak odpowiedzieć na to narodzenie Jezusa. Odpowiadamy swoją wiarą i świadectwem, bo męczeństwo jest świadectwem wiary aż do potwierdzenia tego swoim życiem” – zaznaczył ks. prof. Naumowicz.

fot. cathopic.com

Nawiązując do postaci św. Szczepana, ks. Naumowicz powiedział, że był on jednym z siedmiu diakonów, którzy zostali wybrani przez apostołów, by pomagać, a szczególnie w pracy charytatywnej.

>>> Mistyczka widziała Boże Narodzenie na własne oczy!

„Chodziło przede wszystkim o opiekę nad wdowami i sierotami, ale też pomagali w głoszeniu Ewangelii. Natomiast św. Szczepan szczególnie odznaczał się nie tylko zaangażowaniem w pomoc ludziom ubogim, ale też wielką gorliwością w głoszeniu wiary w Jezusa Chrystusa. I tym właśnie sprowokował, że głosił słowo Boże z wielkim przekonaniem. I dlatego spotkał się z wielką wrogością, co doprowadziło do jego śmierci przez ukamienowanie” – podkreślił ks. prof. Naumowicz.

>>> Wspomnienie świętego Szczepana. Dlaczego zginął?

Jak dodał, w niektórych regionach Polski jest zwyczaj, że na koniec mszy świętej ksiądz jest obsypywany w kościele owsem albo grochem, co ma przypominać ukamienowanie św. Szczepana

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze