fot. PAP/Radek Pietruszka

Duszpasterz warszawskiej archikatedry: czas, który przeżywamy w Kościele może zachwiać naszą wiarą

Czas, który przeżywamy w Kościele może zachwiać naszą wiarą. Jednak nie wierzę, że ci, którzy regularnie chodzą do kościoła, którzy regularnie przyjmują sakramenty – odejdą. Mogą jednak poczuć drżenie, niepewność, mogą pytać: jak ma wyglądać moja wiara? – mówił w niedzielę w warszawskiej katedrze św. Jana Chrzciciela ks. kanonik Bartosz Szoplik, opiekun duchowy Akademickiego Stowarzyszenia Katolickiego Soli Deo.

Wczorajszą mszą świętą rozpoczęły się rekolekcje tego duszpasterstwa. Patronem stowarzyszenia jest sługa Boży kardynał Stefan Wyszyński, a należący do niego młodzi ludzie spotykają się właśnie w warszawskiej katedrze, bo w tej świątyni znajduje się grób kardynała. To właśnie z pasterskiego zawołania Prymasa Tysiąclecia „Soli Deo per Maria” wzięła się nazwa stowarzyszenia.

fot. solideo.pl

Skandale, i co dalej?

Temat 3-dniowych rekolekcji brzmi prowokacyjnie: „Skandale, i co dalej?”. Temat ma pomóc uczestnikom rekolekcji odpowiedzieć na pytanie co zrobić, gdy wokół wybuchają przeróżne skandale, wobec których ludzie wiary, ludzie Kościoła, nie potrafią przejść obojętnie. Co robić, gdy w głowie rodzą się pytania i wątpliwości? Niezwykle mocnym i pomocnym słowem, które otworzyło to 3-dniowe spotkanie, było czytanie z Księgi Izajasza. Jego fragment: „Oto Ty zawrzałeś gniewem, bo grzeszyliśmy przeciw Tobie od dawna i byliśmy zbuntowani. My wszyscy byliśmy skalani, a wszystkie nasze dobre czyny jak skrwawiona szmata. My wszyscy opadliśmy zwiędli jak liście, a nasze winy poniosły nas jak wicher” dobrze oddaje to, co wielu wiernych może czuć w tych dniach. – Skandale były zawsze, także w Kościele, także u proroka Izajasza. On wie, że dobra było więcej niż zła, ale skandale są zawsze bardziej krzykliwe, lepiej widoczne – mówił podczas kazania ks. Bartosz Szoplik i cytował dalej Księgę Izajasza: „Wszystkie nasze dobre czyny są jak skrwawiona szmata”. – Ktoś, kto jest głosem dobra w narodzie wybranym przyznaje, że dobro, które zostało dokonane, poszło na marne – mówił ks. kanonik.

>>> Raport w sprawie McCarricka: były kardynał zapewniał bp. Dziwisza i Jana Pawła II o swej niewinności [DOKUMENT]

Przechodząc do czasów dzisiejszych kaznodzieja podkreślił: „Zło to brak dobra, zło to brak Boga, bo Bóg jest źródłem dobra, prawdy i piękna. Zło jest zawsze obecne w świecie, taka jest natura człowieka, którą próbował wytłumaczyć autor Księgi Rodzaju. Człowiek, gdy nie dąży do dobra, będzie ciążyć ku złu. Dopiero Chrystus – nowy Adam – przynosi zbawienie. To nie bajka, to fakt, to wydarzenie, które miało miejsce 2 tysiące lat temu i powtarza się na ołtarzach całego świata każdego dnia. Chrystus niszczy śmierć, którą Adam zadał całej ludzkości przez grzech pierworodny – mówił duszpasterz.

Izajasz Michała Anioła, fot. Web Gallery of Art, commons.wikimedia

Akty apostazji

– Trzeba uderzyć się w piersi – taki jest człowiek w każdych dziejach ludzkości. Taki był też Kościół, który, choć święty, nigdy nie zapomniał o pokucie, nie zapomniał o słowach Chrystusa: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” – mówił ks. Szoplik. Przy okazji przyznał, że do parafialnej kancelarii przychodzi w ostatnich tygodniach więcej ludzi, którzy dokonują aktu apostazji. – Jednak żaden z nich nie był wierzący i praktykujący. To była decyzja, która była następstwem życia bez Boga. Wierzę jednak, że ci, którzy regularnie chodzą do Kościoła, którzy regularnie przyjmują sakramenty – nie odejdą. Jednak wszyscy potrzebujemy umocnienia Bożym słowem, ja też – mówił dalej ks. Bartosz. – Mogę być jak prorok Izajasz, powiedzieć: „spójrzcie na to dobro, które czynimy”, ale świat powie: „nie, wy jesteście złoczyńcami, przestępcami”. To czytanie jest mi bardzo bliskie, czuję się jak prorok Izajasz”.

>>> Michał Jóźwiak: pokolenie JP2 jest wkurzone [KOMENTARZ]

fot. PAP/Radek Pietruszka

– Jesteśmy niekiedy tak bardzo pochłonięci swoimi obowiązkami, swoim życiem, tym światem doczesnym, że zapominamy, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy. Tak samo jest z tymi, którzy wywołali zgorszenie w Kościele – zapomnieli kim są i dokąd zmierzają – ocenił prowadzący rekolekcje. – W tym trudnym czasie przychodzi Adwent, błogosławiony czas, kiedy Bóg przypomina nam o tym, co naprawdę jest ważne i na Kogo czekamy. Słowa proroka Izajasza – ta pretensja, ten wyrzut – muszą dotknąć każdego z nas, bardzo mocno i wyraźnie – dodał.

>>> 33 dni – rekolekcje adwentowe. Dzień 2 [WIDEO]

Perspektywa wieczności…

Ksiądz kanonik przywołał też słowa refrenu niedzielnego psalmu: „Odnów nas Boże i daj nam zbawienie”. – Czy niekiedy nie zdarza nam się żyć w takim narzekaniu, spojrzeniu, że to inni grzeszą, że to inni są źli? – pytał ks. Bartosz. Zastanawiał się też, jak patrzymy na Boże przykazania. Czy patrzymy na nie, jak na ograniczenie naszej wolności? Jak na spis zasad, którymi Bóg chce nas blokować? – Musimy uwiadomić sobie, że żyjemy w perspektywie ostatecznego chwalebnego przyjścia Jezusa. Im człowiek bardziej Go kocha, tym usilniej czeka na to spotkanie. Niedobrze, jeśli kochamy doczesność zbyt mocno, próbujemy ją zatrzymać jak najdłużej – mówi duszpasterz Soli Deo. Przypomniał słowa św. Teresa z Avili, która mówiła, że „niech nic cię nie niepokoi, niech nic nie napawa cię lękiem, wszystko bowiem przemija, jedynie Bóg trwa”.

Czasy, w których żyjemy przeminą, jak przeminęły zło i skandale poprzednich pokoleń. A wielu było złych papieży, biskupów, zakonników, ludzi świeckich. To wszystko przeminęło. Ewangelia mówi dziś nam: czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy Pan przyjdzie. (ks. Bartosz Szoplik)

fot. EPA/CHRISTOPHE PETIT TESSON

Uśpieni ułudą doczesności

Kaznodzieja zwrócił uwagę na to, że współczesny człowiek często jest – mimo że przecież tak bardzo aktywny – to jednocześnie tak bardzo uśpiony. – Uśpiony w myśleniu o wieczności. Adwent jest właśnie po to, by obudzić się i czuwać. Człowiek bywa zagłaskany przyjemnościami, zagłuszony hałasem świata, żyje w ułudzie doczesności – podkreślił duszpasterz. Zauważył też, że często bywa tak, że najbardziej o grzechu innych krzyczy ten, który sam nie ma czystego sumienia. – Taka jest ludzka natura. Najbardziej krzyczymy o grzechach innych, kiedy one są przede wszystkim w nas. Ten czas zachwiania wiary, zgorszenia ludzi wierzących, jest szansą dla nas, byśmy szczerze odpowiedzieli sobie na pytanie, czy rozliczamy siebie z grzechów tak samo skrupulatnie, jak potrafimy to robić wobec innych – pyta ks. kanonik Bartosz Szoplik. Kapłan dodaje: „Czas adwentu to czas powrotu do prostoty, powrotu do prawdy o samym sobie. Niedzielne czytanie z Księgi Izajasza niech będzie dla naszego serca i sumienia mocnym uderzeniem. Podejmij decyzję, by zły duch nie był twoim tyranem i zniewolicielem. Niech Ten, na Którego czekamy w tym czasie, będzie Tym, Który umacnia nas do końca, bmy sami byli bez zarzutu w dzień przyjścia Pana”.

>>> Papież: Adwent to czas oczekiwania na spotkanie z Jezusem

* Rekolekcje „Skandale, i co dalej” również dzisiaj (w poniedziałek 30.11) i jutro (we wtorek 1.12) o godz. 19:00 w archikatedrze warszawskiej. Transmisja również na Facebooku duszpasterstwa SoliDeo.

Galeria (5 zdjęć)

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze