PAP/Piotr Polak

Kard. Pizzaballa: Bóg wkroczy ponownie, a człowiek ponownie Mu na to pozwoli

„Po «tak» wypowiedzianym przez Maryję, niepewności i wątpliwości nie zostały rozwiane, nikt nie rozproszył problemów, które stopniowo nastręczało życie, nie przyszedł już żaden anioł, aby wyjaśnić jej wydarzenia… Nawet pod krzyżem. Jednakże wierność temu «tak» jest źródłem nowego świata i nowego sposobu bycia w nim” – stwierdza komentując czytany w IV niedzielę roku B fragment Ewangelii (Łk 1, 26-38) łaciński patriarcha Jerozolimy, kard. Pierbattista Pizzaballa OFM.

Dzisiejsza liturgia, jako że zbliża się Boże Narodzenie, przedstawia nam tekst Ewangelii znany i drogi nam wszystkim, tekst Zwiastowania (Łk 1, 26-38). W przeddzień Bożego Narodzenia Kościół przedstawia nam na nowo, w swej wspaniałej prostocie Tajemnicę Wcielenia i rolę, jaką odgrywa w niej Maryja Dziewica.

Sam Bóg wkracza w dzieje, w życie tej pokornej dziewczyny z Nazaretu i dokonuje czegoś nowego: nowego przymierza, nowego cudu, nowego zbawienia, które jest samą obecnością Boga pośród nas, Jego przyjęciem naszego ciała i zamieszkaniem w naszej historii. A wszystko to dzieje się bez ludzkiej interwencji, a jedynie z Bożej inicjatywy.

Przed grzechem życie człowieka polegało na dobrowolnym pozwoleniu Bogu na wkroczenie w historię, na to, że On jest Panem i dawcą życia. Grzech podważył tę relację, ponieważ Adam postanowił sam zarządzać swoim istnieniem, bez interwencji Bożej ręki. Było to przeciwieństwem tego, czego pragnął Bóg. Ale to, co człowiek czyni o własnych siłach prędzej czy później upada. To, co pochodzi od Boga, trwa na zawsze.

Nowością, zbawieniem, może być tylko to: że Bóg wkroczy ponownie, a człowiek ponownie Mu na to pozwoli. Dobrowolne „tak” Maryi pozwoliło Bogu nie tylko ponownie wkroczyć w naszą historię, ale także aby stała się historią.

>>> Co się dzieje z prezentami, które dostaje papież?

W Maryi Dziewicy Bóg idzie dalej: przychodzi, aby zamieszkać w świątyni nie uczynionej ludzkimi rękami, w tej świątyni, którą my jesteśmy, która jest naszym życiem, naszym ciałem. I nie przychodzi z obłokiem, ze znakiem swojej obecności: przychodzi On sam, przychodzi osobiście.

Dziewica w dzisiejszej Ewangelii daje nam dwie wskazówki.

fot. Karolina Binek/misyjne.pl

Pierwszą jest wiara, że dla Boga nie ma nic niemożliwego (Łk 1, 37). Wierzyć oznacza ufać, że ta niewidzialna ręka Boga nadal działa i wkracza  dokładnie tam, gdzie człowiek nie może: przychodzi, aby zrodzić życie w bezpłodnym łonie Elżbiety (Łk 1, 36) i w łonie Maryi, która nie zna męża (Łk 1, 34).

Bóg działa bez ludzkiego działania, ale nie bez człowieka. Jego działanie zatrzymuje się przed wolnością stworzenia, prosi je o pozwolenie i wkracza dopiero wtedy, gdy człowiek je zaakceptuje: „Niech mi się stanie według słowa twego” (Łk 1, 37).

Wierzyć to zatem znaczy słuchać, przyjąć, zaufać, ofiarować siebie.

Drugim wskazaniem, jakie otrzymujemy od Maryi Dziewicy, jest zgoda na wejście w stan brzemienny, czas cierpliwości i milczenia, ukrycia i oczekiwania.

Ludzkie sprawy dokonują się w jednej chwili, sprawy Boże potrzebują czasu i dokonują się powoli: aby narodziło się to, co nowe, konieczna jest długi okres brzemienny.

Człowiek pochłania swój czas żarłocznie, podczas gdy czas Boga rozwija się na długich dystansach: dogłębnie się wkopuje, kładzie głębokie fundamenty. jest to czas wszystkich pór roku niezbędnych, aby zasiew przyniósł owoce.

Po „tak” wypowiedzianym przez Maryję, niepewności i wątpliwości nie zostały rozwiane, nikt nie rozproszył problemów, które stopniowo nastręczało życie, nie przyszedł już żaden anioł, aby wyjaśnić jej wydarzenia… Nawet pod krzyżem. Jednakże wierność temu „tak” jest źródłem nowego świata i nowego sposobu bycia w nim.

Jest to ważna wskazówka dla tego szalenie zagonionego a jednocześnie niepewnego czasu, w którym żyjemy, pragnąc posiadać wszystko i natychmiast, a tak bardzo zalęknionego.

+ Pierbattista Pizzaballa

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze