fot. PAP/Darek Delmanowicz

Karol Gądzik (Fundacja Stare Powązki): to miejsce, które pamięta historię Warszawy

Cmentarz Powązkowski w Warszawie (którego powierzchnia odpowiada powierzchni Watykanu) istnieje od 235 lat. Powązki założono 4 listopada 1790 roku. Po wykonaniu niezbędnych prac związanych z adaptacją terenu, 20 maja 1792 roku cmentarz został poświęcony w obecności króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. W tym samym roku przy nekropolii wybudowano kościół pw. św. Karola Boromeusza.

Cmentarz Powązkowski powstał z inicjatywy Melchiora Szymanowskiego, który ofiarował grunt z przeznaczeniem na cmentarz katolicki. O wyborze miejsce zdecydowały względy sanitarne (w tym czasie cmentarze w całej Europie powstawały w oddaleniu od miejskich zabudowań). Od kilku lat o pamięć o tym miejscu dba Fundacja Stare Powązki. 1 listopada uruchomiony został wirtualny spacer po Alei Zasłużonych. Dzięki temu – bez względu na to, gdzie się znajdujemy – można się tą aleją przejść.

Fundacja prowadzi też projekty edukacyjne adresowane przede wszystkim do młodzieży. – Bardzo ważne jest to, by już młode pokolenie uwrażliwiać na dbałość o dziedzictwo kulturowe. To będzie szczególnie ważne wtedy, gdy Powązki przestaną być czynnym cmentarzem, a staną się muzeum. Cmentarz Powązkowski to galeria na otwartym powietrzu o powierzchni 44 ha. Potrzeby związane z opieką nad Powązkami nie będą maleć, a przeciwnie – będą tylko rosnąć – mówi Karol Gądzik, członek zarządu Fundacji Stare Powązki.

Gądzik podkreśla, że zachowanie tego zabytkowego obiektu w dobrym stanie leży w interesie społecznym. W rozmowie z misyjne.pl zapowiada też najnowszą publikację Fundacji – roczniki z biogramami osób pochowanych na Powązkach.

Maciej Kluczka (misyjne.pl): Fundacja powstała pięć lat temu. Jakie są jej cele?

Karol Gądzik (Fundacja Stare Powązki): – Fundacja ma konsolidować wszystkie inicjatywy związane ze Starymi Powązkami, ma angażować osoby prywatne i instytucje, które w jakikolwiek sposób chcą zaangażować się w misję opieki nad Powązkami, zarówno pod względem materialnym, technicznym, czyli konserwatorskim, jak i niematerialnym – historycznym, artystycznym, oświatowym. Działania w obszarze oświatowym są równie ważne, jak te konserwatorskie. Bardzo ważne jest to, by już młode pokolenie uwrażliwiać na dbałość o dziedzictwo kulturowe. To będzie szczególnie ważne wtedy, gdy Powązki przestaną będą czynnym cmentarzem, a staną się muzeum. Cmentarz Powązkowski to galeria na otwartym powietrzu o powierzchni 44 ha. Potrzeby związane z opieką nad Powązkami nie będą maleć, a przeciwnie – będą tylko rosnąć. Prowadzimy szereg działań, które spotykają się z dużym zainteresowaniem młodzieży. Jestem więc spokojny o to, że w przyszłości znajdą się osoby, które będą się w tę misję angażowały.

 Widok na Cmentarz na Starych Powązkach, fot. PAP/Leszek Szymański

W jakiej perspektywie Stare Powązki mogą stać się obiektem muzealnym?

– To trudne pytanie. Pamiętajmy, że dzieje Powązek były niezwykle ciekawe. Cmentarz – w czasie II wojny światowej – stał się enklawą przedwojennej Warszawy. Stare Powązki nie zostały jednak oszczędzone przez wojnę – cmentarz uległ znacznym uszkodzeniom już we wrześniu 1939 roku, a podczas nalotu sowieckiego w maju 1943 roku wiele jego części zostało zniszczonych. Powązki to nekropolia, która dokumentowała dzieje miasta, którego po wojnie, poza murami cmentarza, nie było. Około 20% obiektów z 70 tysięcy obecnych na cmentarzu nie ma swoich spadkobierców, bo albo w czasie wojny zginęli, albo po wojnie wyjechali i nie wrócili. Cmentarz od początku jego istnienia, czyli od końca XVIII wieku, rozszerzano 18 razy, ostatni raz w 1928 roku i obecnie zajmuje niecałe 44 ha powierzchni. Dokładnie tyle, ile liczy powierzchnia Watykanu. Powierzchnia cmentarza już się nie zwiększy, po pewnym czasie ta pierwotna funkcja grzebalna zaniknie. Powązki to pomnik historii, który dokumentuje ostatnie 235 lat naszej historii. To miejsce, które pamięta historię Warszawy. Zachowanie tego zabytkowego obiektu leży w interesie społecznym.

Kościół pw. Karola Boromeusza przy Cmentarzu na Starych Powązkach, fot. PAP/Albert Zawada

O Stare Powązki Fundacja dba także pod względem informacyjnym. Powstaje baza danych, która ma z jednej strony zachować najważniejsze informacje na temat Powązek, z drugiej – pomóc się poruszać po tej nekropolii.

– Już w pierwszym roku działalności stworzyliśmy aplikację mobilną, która stała się innowacyjnym narzędziem w zakresie upowszechniania wiedzy o historii, historii sztuki. Zawiera szereg tras tematycznych, obecnie jest ich około 50. Wybierają je m.in. szkoły, gdy rezerwują u nas bezpłatną lekcję. Uczniowie każdej szkoły w Polsce mają prawo na nasz koszt przyjechać na Powązki na lekcję i spotkać się z przewodnikiem posiadającym licencję państwową.

Aplikacja jest pomocna w zwiedzaniu cmentarza?

– Pomaga wtedy, gdy cmentarz chcemy zwiedzić na własną rękę. Ja jednak zawsze zachęcam, żeby szczególnie dzieci i młodzież skorzystały z usług profesjonalnego przewodnika. Aplikacja jest też używana przez osoby mieszkające za granicą. Część tych ścieżek – dzięki współpracy z Polskim Radiem – zyskało profesjonalne udźwiękowienie w formie audiobooka. To ważne udogodnienie dla osób niedowidzących. Wprowadzamy też usługę wirtualnego spaceru po Powązkach. 1 listopada uruchomiliśmy możliwość wirtualnego spaceru po Alei Zasłużonych. Dzięki temu – bez względu na szerokość geograficzną, na jakiej się znajdujemy – możemy tą aleją się przejść. Wystarczy dostęp do internetu. Nekropolia, każdy cmentarz, to miejsce święte i o tym nie należy zapominać, ale Powązki są też tak ważnym obiektem pod względem kulturowym, że można je traktować – może to zabrzmi nieco dziwnie – jak obiekt turystyczny.

Pamiętajmy, że w XIX wieku, gdy władze carskie wprowadziły cenzurę i zabraniały upamiętniać Polaków w przestrzeni publicznej, Cmentarz Powązkowski był enklawą pozwalającą zachować tożsamość narodową. Pogrzeby osób takich jak Stanisław Moniuszko czy Bolesław Prus stawały się czymś w rodzaju manifestacji patriotycznych. Na ich okazałe grobowce składało się całe społeczeństwo. Dzięki temu artyści sztuki sepulkralnej (cmentarnej) przełomu XIX i XX wieku mogli tu tworzyć. Takiej swobody twórczej poza murami cmentarza wówczas nie mieli.

Ten wątek historyczny jest bardzo ciekawy, szczególnie przed zbliżającym się Świętem Niepodległości. Na koniec zapytam jeszcze o publikacje na temat Powązek. Ostatnio, na portalu misyjne.pl, można było poznać album „Anioły – Świadkowie Ciszy”, ale to oczywiście niejedyna publikacja na temat tej warszawskiej nekropolii. Inną publikacją jest książka „Starych Powązek głęboki cień”. W słowie wstępnym – autorstwa księdza kanonika Jacka Laskowskiego – czytamy: „Jako gospodarz Starych Powązek nieustannie szukam odpowiedzi na pytanie: czym są Stare Powązki. Odnajduję tych odpowiedzi wiele. Stare Powązki to ludzie, którzy należą do parafii i nieustannie otaczają to miejsce modlitwą. To także osoby pracujące codziennie ,by panował tu ład i porządek. To zmarli, którzy zasłużyli się bliskim Warszawie, Polsce, a teraz znaleźli na Starych Powązkach swoje miejsce spoczynku. To rzeźny, piękne i monumentalne, a także skromne płyty z inskrypcjami, które razem z kapliczkami i okazałymi kaplicami tworzą unikalne muzeum sztuki na świeżym powietrzu…”.

– To znakomita publikacja dokumentująca konferencję naukową, którą zorganizowaliśmy na Zamku Królewskim z okazji 230-lecia założenia Cmentarza Powązkowskiego. To szereg referatów pisanych przez wybitnych historyków sztuki (np. prof. Joanny Marii Sosnowskiej – profesor w Instytucie Sztuki Polskiej Akademii Nauk oraz prof. Jerzego Miziołka – byłego dyrektora Muzeum Narodowego w Warszawie). Wszyscy eksperci w bardzo dogłębny sposób przeanalizowali wątki związane z Powązkami.

Jesteśmy też na końcowym etapie tworzenia nowej publikacji, która będzie dotyczyła nie tylko samego cmentarza jako zbytku, ale też biografii pochowanych tutaj osób. Pamiętajmy, że taką książkę przygotował już w połowie XIX wieku historyk Warszawy Kazimierz Wóycicki. Aby więc nie powielać opublikowanych wtedy biografii, naszą publikację rozpoczniemy od 1885 roku. Będzie wydawana w formie roczników. Każdy z nich będzie zawierać kilkanaście, może kilkadziesiąt krótkich felietonów na temat poszczególnych osób. Bardzo zależy nam na tej publikacji, bo tego typu nekropolie są odbiciem całego społeczeństwa, zarówno tych chwalebnych jak i mniej doniosłych stron polskiej historii, bo pochowany jest tu zarówno Władysław Reymont, jak i Eligiusz Niewiadomski (zabójca pierwszego prezydenta RP Gabriela Narutowicza). Publikacja ma być dostępna zarówno w formie drukowanej, jak i cyfrowej. Myślimy też o przygotowaniu audiobooków.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze