Fumigacja w kościołach, fot. EPA/CIRO FUSCO Dostawca: PAP/EPA.

Koronawirus, czyli wielka próba ufności? [KOMENTARZ] 

Wsłuchując się lub wczytując w poglądy dotyczące „relacji”: msza święta – Komunia Święta – koronawirus, można odnieść wrażenie, że i w kwestii pobożności nasilił się trwający od kilku już lat spór polsko-polski.  

Zdarza się, że katolicy, przyzwyczajeni do przyjmowania Komunii Świętej do ust, z iście diabelską mocą rzucają gromy w zdecydowanych przyjąć Komunię Świętą na rękę. Taka reakcja jawi się jako niebudzące żadnej wątpliwości antyświadectwo o miłości do bliźniego. Z pewnością nie przyczyni się do powrotu wielu na łono Kościoła. Argumenty cechuje też pewna niezdrowa „naciągliwość”. Jedynie konsekrowane, kapłańskie ręce mogą „objąć” Ciało Zbawiciela, a ręce zwyczajnych chrześcijan są niegodne tego zaszczytu. Są zresztą brudne, bo i taki argument za nieprzyjmowaniem Komunii Świętej na rękę krąży w Internecie. Czyje zatem ręce są w pełni czyste, absolutnie czyste, bo tylko takie godne byłyby przyjąć Boga? Żadne, gdyż każdy z nas, także kapłan, jest grzesznikiem. Bóg nie przyszedł do czystych, wypielęgnowanych rąk uczonych w prawie czy faryzeuszy, ale do brudnych rąk celnika, cudzołożnicy, łotra, a nawet Judasza. Bogu nie chodzi o godność czy niegodność rąk, ale o intencję serca. Nie sądzi po pozorach, jak wielu z nas, ale czyta w sercach. Ewangelia jest ponadto Ewangelią Bożego Serca. Nie tylko świeccy w kościele, ale też kapłan wypowiada wraz z nimi tuż przed przyjęciem Komunii Świętej następujące słowa: „Panie, nie jestem godzien, abyś przyszedł do mnie, ale powiedz tylko słowo, a będzie uzdrowiona dusza moja”. Ciało Boga spoczywa w rękach grzeszników, gdy zdejmują je z krzyża. Bóg, mocą łaski uświęcającej, oczyszcza nasze dłonie, dzięki czemu stają się one godnym na przyjęcie Boga tronem. Pisał już o tym święty Cyryl Jerozolimski w IV wieku. Bóg wpierw spocznie w Twoich dłoniach, abyś mógł Go przed spożyciem kontemplować, a następnie w sercu, które wyznało Mu w momencie kontemplacji miłość, ufność, wiarę.

>>> Msza św. na misyjne.pl. Bądź z nami, online, przy ołtarzu  

fot. cathopic.com

Spór o wodę święconą 

Pojawiła się też kwestia wody święconej. Jeśli rzeczywiście byłaby w stanie zniszczyć koronawirusa, gdyż taką magiczną moc przypisują jej nawet, niestety, hierarchowie, to zbędne stałoby się intensywne poszukiwanie szczepionki. Bóg może swoją mocą, jak to czynił w wielu przypadkach na przestrzeni stuleci, powstrzymać epidemię, ale nie powstrzyma koronawirusa woda święcona (niszcząca zarazki). Błąd tkwi tutaj w usytuowaniu akcentu. Kolejną, sporną kwestią było i pozostaje uczestniczenie w mszy świętej poza kościołem. Czy inicjująca Eucharystię ostatnia wieczerza miała miejsce tuż przed Arką Przymierza, w centrum jerozolimskiej świątyni? Nie, w wieczerniku. A sytuacja w Emaus? Czyż w naszych domach Bóg jest nieobecny? Dlaczego ograniczamy Go tylko do murów kościoła, skoro już Hermas w Pasterzu z II wieku prawdziwą świątynią określił chrześcijan, dostrzegając w nich żywe kamienie ją tworzące. W obliczu zagrożenia epidemią, niosącego ze sobą nawet śmierć, skłonność do rytualizmu powinna zostać zdominowana przez miłość bliźniego i roztropność. Ponadto, cóż z tego, gdy skrupulatnie będziemy wierni rytuałowi (podobnie jak byli faryzeusze), jeśli zagubimy głębię życia duchowego? Czy już zapomnieliśmy, za co upominał Zbawiciel faryzeuszy? W obliczu epidemii „wychodzą” z człowieka i „gołębie”, i „węże”: empatia, odpowiedzialność, troska, ale i egoizm, pycha, nieodpowiedzialność. Ujawnia się wtedy prawdziwe, ludzkie ego. Codzienna, stała „rzeczywistość” ulega zachwianiu.  

>>> Ochrona przed koronawirusem [INFORMACJE I ZALECENIA]

fot. cathopic.com

Komunia święta na rękę 

Jeśli ktoś nigdy nie przyjął Komunii Świętej na ręce, czy może obiektywnie wypowiedzieć się o tym doświadczeniu? Czy wie, że moment kontemplacji Boga przez grzesznika, moment zaufania przez Boga grzesznikowi, właściwie przeżyty, graniczy z doznaniem mistycznym i rozbudza w człowieku miłość do Boga oraz zachwyt Nim? Często, przy pośpiesznie rozdawanej przez kapłana do ust Komunii Świętej, trudno doświadczyć takiej chwili, o ile w ogóle to doświadczenie jest wtedy możliwe. Duchowa Komunia Święta ma taką samą moc, ale istotne jest szczere pragnienie jej przyjęcia, czyli otwarcie się na Dar, jakim staje się dla nas w tym momencie Bóg. Przekazanie sobie znaku pokoju skłonem głowy, koniecznie z serdecznym uśmiechem (dla niejednego może to być ostatni uśmiech w jego życiu), czy niezanurzenie palców w wodzie święconej, nie jest znakiem wrogości wobec Kościoła, o której w tym przypadku bezmyślnie piszą współcześni „faryzeusze”, nie rozumiejąc istoty rzeczy, a dopatrując się wszędzie, gdzie się tylko da, spisku.

>>> Komunia św. na rękę czy na stojąco? [WIDEO]

Tak naprawdę chodzi o samarytańską troskę o dobro drugiego człowieka w obliczu zagrożenia śmiertelnym wirusem. Anty-postawa wobec nawet zaleceń Episkopatu płynie z ust tych, którzy nie zarazili się jeszcze koronawirusem i którzy nie doświadczyli z jego powodu śmierci bliskiej osoby. Życzę im choć odrobiny empatii, gdyż mamy tutaj do czynienia przede wszystkim z niedoborem miłości bliźniego. Wszystkim, w tym i sobie, życzę za to rozwagi i pełnego zaufania Bogu. Koronawirus sprowokował konieczność takiej ufności. Owszem, dokładnie myję ręce przez trzydzieści sekund, nie „szaleję”, wbrew innym, z zakupami, ponieważ sklepy, np. z żywnością, są nadal otwarte, a jako osoba zdrowa nie zarażę ekspedientki, dbam o odporność i sen, izoluję się od obcych osób o nieco więcej niż metr, ale jednocześnie polecam się Jezusowi Chrystusowi, Maryi, aniołom i ukochanym świętym, prosząc ich o skuteczną ochronę przed koronawirusem – nie tylko zresztą dla siebie.  

>>> Komunia duchowa. Krótki przewodnik

 ***

Warto postępować także teraz w myśl zasady, jaką przed wiekami głosił święty Ignacy Loyola i która wciąż jest aktualna: „Tak Bogu ufaj, jakby całe powodzenie spraw zależało tylko od Boga, a nie od ciebie. Tak jednak dokładaj wszelkich starań, jakbyś ty sam miał to wszystko zdziałać, a Bóg nic”. 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze