krzyż

fot. cathopic

Kościół krytykowany czy atakowany?

Katolik na obrażanie nigdy nie reaguje obrażaniem. To cecha, która powinna nas wyróżniać. Trudno jednak nie zauważyć, że Kościół w ostatnim czasie pada ofiarą nie tyle krytyki, co bezpardonowych ataków.

Ksiądz zaatakowany w Szczecinie. Pobicie księdza w Turku. Wyśmiewanie się z kultu Matki Bożej. Ktoś może powiedzieć, że to tylko incydenty i z pewnością będzie miał trochę racji. Jestem daleki od stwierdzania, że w Polsce Kościół jest prześladowany, kapłani są na każdym kroku bici, a wizerunki świętych są codziennie profanowane. Od kilku miesięcy dzieje się jednak coś niedobrego i jest to zauważalne gołym okiem. Rozmawiałem z wieloma księżmi, którzy mówią, że na ulicy spotykają się z wyzwiskami. I nie są to już pojedyncze przypadki, ale przykra rutyna.

Coraz więcej środowisk pozwala sobie na agresję wobec ludzi Kościoła. Słychać głosy, że jest to przemoc uzasadniona, bo przecież wyciągane są na wierzch grzechy księży oraz hierarchów i niechęć wobec księży jest rezultatem przewinień takich, jak choćby nadużycia seksualne. Tyle, że to nie jest usprawiedliwienie dla agresji. Nie można karać wszystkich za to, że znalazło się kilka czarnych owiec. Nawet jeśli było ich więcej niż kilka.

>> Adam Żak SJ: musimy zmierzyć się z prawdą [ROZMOWA]

Nie mam złudzeń co do tego, że nie wszyscy chcą być katolikami lub lubią katolików. Trzeba to uszanować. Problem polega jednak na tym, że z opluwania Kościoła niektórzy robią sobie dzisiaj zawody. Kto lepiej! Kto bardziej! Kto mocniej! Kto brutalniej! Kościół potrzebuje oczyszczenia. Ba! Potrzebuje nawet wytknięcia błędów, ale to nie oznacza, że można go atakować, a jak widać na przykładzie Turku czy Szczecina, ta niechęć staje się bardzo namacalna. To już krok za daleko. Przekroczeniem granicy jest również robienie figurek Maryi w kształcie waginy czy parodiowanie mszy świętej. Każdy, komu nie jest po drodze z Kościołem ma prawo do wyznawania swoich wartości, ale wyśmiewanie tego, co jest cenne dla innych nie jest korzystaniem z wolności słowa tylko jej nadużyciem.

W niedawnym wywiadzie dla tygodnika „Niedziela” abp Stanisław Gądecki podkreślał, że trzeba odróżnić krytykę Kościoła związaną z falą ujawnień nadużyć, która może być słuszna i prowadzić do dobra, od bezpardonowych ataków przeprowadzanych przez środowiska otwarcie wrogie Kościołowi.

– Trzeba wyraźnie rozgraniczyć: czym innym jest medialna nagonka antykościelna, a czym innym – dążenie do prawdy i zmaganie ze złem. Bardzo nam zależy na dojściu do prawdy i wewnętrznym oczyszczeniu Kościoła – mówił przewodniczący KEP.

Każdy głos, który pomaga w dojściu do prawdy jest cenny i warto go przyjąć. Nawet jeśli ta prawda jest trudna i bolesna. Należy jednak sprzeciwiać się głosom, które nie krytykują, lecz obrażają. A takich niestety dzisiaj pod adresem Kościoła nie brakuje.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze