fot. Rawpixel

Cenniejsza niż złoto [MISYJNE DROGI]

Na oblanej słońcem afrykańskiej pustyni jest bezcenna. Gdy pada z nieba na wysuszoną ziemię sprawia, że afrykańska roślinność budzi się do życia. Jest droga, trudna do zdobycia, ciągle jej mało. Jest jedną z najbardziej pożądanych rzeczy w Afryce. 

Ludzie zawsze gromadzili się i gromadzą wokół wody. To w jej pobliżu powstają wielkie cywili-zacje, miasta i wioski. Tak było i jest również w Afryce. „Egipt darem Nilu” – każdy z nas uczy się o tym już w szkole podstawowej. Zbiorniki wodne to także ułatwiony transport i miejsca, w których można szukać pożywienia. Nie zawsze jest oczywiście przy nich bezpiecznie – z powodu szybkiego wzbierania wody czy dzikich zwierząt – jednak zyski z mieszkania blisko wody zawsze górują nad tymi zagrożeniami.

Woda w Afryce to temat numer je-den. Jest ona oczywiście niezbędna do życia dla wszystkich ludzi na świecie. Jednak wydaje się, że to właśnie Afryka ma z wodą ciągły problem. Dlaczego się tak dzieje? Przede wszystkim – trzeba wyróżnić dwa aspekty zwią-zane w wodnymi problemami Afryki. Po pierwsze – woda jest niezbędna w rolnictwie, z którego żyje większość mieszkańców tego kontynentu. A po drugie – potrzebna jest woda pitna, bez której nie da się przeżyć.

>>> O tym samym, ale inaczej [MISYJNE DROGI]

Woda z nieba

Przyjrzyjmy się wpierw temu pierwszemu problemowi. Rolnictwo bez wody nie ma prawa bytu, to oczywiste. Afrykańskie rolnictwo, w odróż-nieniu od innych kontynentów, niemal w całości opiera się na opadach deszczu. Klimat i geografia nie sprzyjają innym sposobom nawadniania. Sieć rzeczna Afryki nie jest tak bogata jak na innych kontynentach, ponieważ w Afryce nie ma lodowców. Część rzek jest okresowa, a wiele z nich poza sezonem deszczowym płynie bardzo wąskim strumieniem. Tylko nieliczne ziemie rolne położone niedaleko rzek mogą liczyć na nawodnienie dzięki wodom rzecznym. Większość obszarów rolnych musi liczyć na deszcz.

W afrykańskich kulturach trady-cyjne ceremonie miały zapewnić przychylność przodków i bóstw, aby drogocenne krople wody spadły z nieba. Bez nich ludność skazana była na głód. Po przybyciu chrześcijańskich misjonarzy do Afryki jednymi z pierwszych sakramentaliów czy modlitw, jakie powstawały w językach rodzimych, były błogosławieństwa ziaren i modlitwy o deszcz. Do dziś, kiedy tylko pora deszczowa opóźnia się o kilka tygodni, w kościołach organizowane są specjalne nabożeństwa z modlitwami o deszcz.

Media co jakiś czas obiegają infor-macje o suszy w którymś rejonie Afryki, bo klimat jest tam nielitościwy. Sytuacja w niektórych rejonach jeszcze się pogarsza. Pas Sahelu pustynnieje wysychają jeziora. Za przykład może posłużyć jezioro Czad, które obec-nie ma powierzchnię ok. 2 tys. km2, a w latach 70. ubiegłego wieku miało powierzchnię 25 tys. km2. Wysuszanie pastwisk powoduje, że ziem do wy-pasu bydła jest coraz mniej, przez co narastają konflikty etniczne i religijne. Jednym z powodów prześladowań chrześcijan na północy Nigerii jest próba zagarnięcia przez islamistów tamtejszych pastwisk.

>>> Nie jest łatwo spotkać się „u studni” [MISYJNE DROGI]

Woda pitna

Drugi aspekt związany z proble-mem wody w Afryce to dostęp do wody pitnej. Statystycznie Afrykanki (bo to tradycyjnie rola kobiet i dziewczyn) pokonują dziennie kilka kilometrów, żeby zdobyć wodę zdatną do picia. Niestety, w warunkach klimatycznych Afryki woda szybko „się psuje”, bo go-rący klimat sprzyja namnażaniu się bakterii. A spożywanie takiej zanie-czyszczonej wody jest bardzo niebez-pieczne dla zdrowia i życia, zwłaszcza dzieci, u których biegunki po spożyciu nieświeżej wody mogą być śmiertelne.

Naturalne źródła wody pitnej to oczywiście za mało. Poszukiwanie wody głębinowej i budowanie stud-ni w Afryce to jednak duży wydatek. Pomoc z krajów rozwiniętych w tej kwestii nie jest dla nas zaskoczeniem, a jest wręcz oczekiwana. Problem jednak jest skomplikowany, bo pieniądze na projekty pomocowe przekazywane afrykańskim władzom to doskonała okazja do korupcji. W niektórych krajach dodatkowo państwo ma monopol na sprzedaż wody, więc nie tylko może manipulować jej ceną, ale też skutecznie blokuje prywatne inicjaty-wy przedsiębiorców, którzy chcieliby zainwestować w studnię i dzielić się wodą ze swoimi sąsiadami.

Tam, gdzie klimat powoduje wy-sychanie pastwisk i pól, studnie są tym bardziej potrzebne. Ale i one są bronią w rękach fundamentalistów. Zatruwanie studni jest również bronią wobec politycznych, etnicznych czy religijnych przeciwników używaną przez Boko Haram na północy Nigerii. Zatrucie wód zdarza się także na południu tego kraju, ale jest wynikiem innej działalności człowieka, czyli eksploatacji ropy naftowej w delcie Nigru. Za zanieczyszczenie wód odpowiedzialne są nie tylko awarie ro-pociągów, ale do wycieków dochodzi także przez działające grupy przestępcze, które kradną ropę z ropociągów. W Nigerii z tych przyczyn zanotowano poważne ograniczenia bezpieczeństwa żywnościowego gospodarstw domowych i wzrost niedożywienia wśród dzieci.

>>> Droga do wody żywej [MISYJNE DROGI]

Woda żywa

W chrześcijaństwie to w wodach Jordanu rozpoczęła się publiczna działalność Jezusa. Do dziś oblanie wodą jest ważnym elementem sakramentu chrztu, który oznacza zanurzenie w śmierci Chrystusa. Jezus także nauczał, że On jest źródłem wody żywej, że dzięki Niemu zaspokoić można największe pragnienia życia. Cieszy, że coraz to większa liczba Afrykańczyków przychodzi do tej wody żywej.

Fot. archwium Małgorzaty Madej

Woda w tradycji i magii

W tradycyjnych religiach Afryki woda także odgrywała ważną rolę. Zbiorniki wodne, jeziora, rzeki, wodospady to miejsca, przy których składano ofiary. W XIX w. wielu misjonarzy chrześcijańskich myślało, że Afrykanie czczą te naturalne fenomeny. Jednak z czasem odkryli, że ofiary składane są na cześć duchów przodków lub bóstw zamieszkujących w danym zjawisku naturalnym. Dla bóstwa, które przebywało w wodach Nigru, składano w ofierze także ludzi. Bemba, mieszkający w północ-nej części Zambii, ofiary dla duchów ngulu składali w małej chatce wotywnej wybudowanej na brzegach rzeki czy jeziora lub w pobliżu wodospadu.

Woda używana była także w wielu kulturach Afryki do rytualnych ablucji. Zanurzenie w niej było częścią rytuału inicjacji dziewcząt. Tak postępowali nie tylko wspomniani Bemba, ale także Aszantowie z Afryki Zachodniej. Ablucje u Bemba były nakazane po każdym stosunku seksualnym między mężem a jego pierwszą żoną. Natomiast u Aszantów kapłani byli zobowiązani do rytualnych kąpieli w wodzie z ziołami.Jednym z najsłynniejszych przy-padków wykorzystania wody w sys-temach wierzeń był ruch Maji-Ma-ji, który działał w latach 1905–1907 w Tanzanii. Jego nazwa pochodzi od słowa maji, który w języku suahili oznacza wodę. Przywódcy ruchu Ma-ji-Maji zgromadzili kilkanaście grup etnicznych wokół idei walki z nie-mieckim kolonizatorem. Sukces ruchu miał być spowodowany przez magicz-ne właściwości wody zaczerpniętej z rzeki Rufidżi w miejscowości Kibesa. Miała ona chronić ludzi od zranień kulami, które nie wchodziłyby w ciała wzmocnione przez tę świętą wodę, lecz same zamieniałyby się w wodę.Poza symbolicznym i sakramen-talnym znaczeniem wody w Kościele, chrześcijanie mogą też poprzez wodę wywrzeć realną zmianę w Afryce. Mogą pomóc drugiemu człowiekowi, wsłuchując się w słowa Chrystusa: „byłem spragniony, a daliście mi pić” (MT 25,35). Każda nowa studnia, którą finansują wspólnoty chrześcijan, jest miejscem, przy którym następuje spo-tkanie ludzi spragnionych i tych, którzy pragną ich napoić.

Zbiórki na budowę studni w Afryce organizują misjonarze, którzy doskonale wiedzą, jakie problemy ma miejscowa ludność i gdzie najpilniej potrzeba dostępu do wody pitnej. Koszt nowej studni głębinowej w Afryce (profesjonalnej) to ok. 10 tys. dolarów, ale Polacy chętnie angażują się w tego rodzaju pomoc. Nie zawsze zbiera się pieniądze, czasem np. nakrętki od butelek, które można sprzedać do recyklingu. W ten sposób woda jednoczy Kościół, który mimo odległości geograficznej staje się sobie bliski i obdaro-wuje wodą cenniejszą niż złoto. Tak w życie Kościoła może zaangażować się każda i każdy z nas.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze