Czeski misjonarz uwolniony

Udało się pomyślnie zakończyć negocjacje w sprawie uwolnienia czeskiego misjonarza Petra Jaška. Został on skazany w styczniu 2017r. na 20 lat więzienia.

Wolontariusz ewangelickiej organizacji Głos Męczenników zatrzymany został w grudniu 2015r. na lotnisku w Chartumie. Mógł on wtedy naruszyć formalności wizowe i dewizowe przywożąc pieniądze na pomoc tamtejszym chrześcijanom. Nie zostały one zapisane w deklaracji celnej. Ponadto przyleciał on do Sudanu na wizie turystycznej, podczas gdy jego wizyta miała charakter służbowy. Nikt jednak nie spodziewał się tak surowej kary.

Przesiedział ponad rok w więzieniu. Oskarżono go o szpiegostwo i udział w spisku mającym na celu obalenie władzy Sudanu. Razem z nim skazano trzech pastorów. Ich wyroki były niższe. Minister spraw zagranicznych Czech, Lubomír Zaorálek, gotów był osobiście polecieć do Sudanu, by negocjować uwolnienie misjonarza. Stało się do 25 lutego 2017r. Negocjacje w Chartumie zakończyły się sukcesem. Wolontariusz od razu został przetransportowany na lotnisku i razem z ministrem odleciał do Pragi.

Nowina o uwolnieniu była wielką radością dla rodziny misjonarza oraz jego wspólnoty w Kladnie. Niestety, skazani razem z nim pastorzy sudańscy pozostają skazani. Pomimo interwencji strony czeskiej, nie udało się uzyskać dla nich zwolnienia. Jest to jasnym przykładem na to, że przedstawiciele państw europejskich mogą jeszcze liczyć na jakieś względy w krajach rządzonych przez totalitarne reżimy. Inaczej jest z miejscowymi chrześcijanami, dla których nie ma ratunku, gdy raz się ich już oskarży. Oni umierają w więzieniach. Jašek zapowiadał, że będzie zabiegał o uwolnienie współoskarżonych.

 

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze