Fot. pixabay

Misjonarz z Ugandy: samochód klasztorny służy niemal jako karetka pogotowia

– Samochód klasztorny służy niemal jako karetka pogotowia. Jesteśmy w ciągłej gotowości obserwując i czekając na rozwój wydarzeń, bo nikt nie wie, co się stanie jutro” – pisze na portalu franciszkanie.pl, o. Adam Klaga OFMConv o sytuacji w Ugandzie.

Jak zauważa, wirus jest nie tylko w Ugandzie czy Kenii, ale także innych sąsiednich państw. Wskazuje, że także w państwie jego misyjnej posługi ludzie nie podróżują czy wracają z zagranicy, choć może nie tak masowo jak w Europie.

Duchowny relacjonuje, że po stwierdzeniu pierwszego przypadku na początku kwietnia rząd Ugandy podjął radykalne środki zapobiegawcze. Zostały zamknięte wszystkie szkoły i uniwersytety oraz miejsca kultu, a także sklepy i restauracje, z wyjątkiem spożywczych. Obowiązuje także godzina policyjna od 19:00 do 6:30 rano.

>>> WHO: Afryka wciąż może powstrzymać rozprzestrzenianie się Covid-19

Ocenia, że dla Ugandy oznacza to, że z dnia na dzień pracę straciły miliony osób związanych z transportem, handlem i inną działalnością. Wskazuje, że to osoby, którzy zarabiają ok. 10 zł dziennie, czyli ledwo wystarcza im na proste jedzenie dla siebie i rodziny.

„Na razie ludzie mają co jeść, natomiast jeśli ta kwarantanna się przedłuży, nie wiadomo co się stanie. Rząd, przez swoich ludzi, sołtysów, wójtów i innych dostarcza jedzenie najbardziej potrzebującym – tam, gdzie jest największe zaludnienie, a mieszkańcy nie mają pracy” – pisze o. Klaga.

For. pixabay.com

Franciszkanin opisuje, że na terenie całego kraju wyznaczone zostały rządowe szpitale, w których przygotowane są miejsca dla ewentualnych chorych. „Nie jestem pewny, jak sprawnie one działają. Wiem, że w stolicy Ugandy, w Kampali działa jeden szpital, gdzie można się przebadać. Jako kraj Uganda jest swoją wielkością zbliżona do Polski” – zaznacza, dodając, że trwający kryzys na pewno cofnie Ugandę do poziomu gospodarczego sprzed kilku lat.

>>> Modlitwa „owcy” do Jezusa Dobrego Pasterza

Odnosząc się do pracy ma misji, wskazuje, że misjonarze również nie mogą otwierać kościołów dla wiernych. „Dlatego modlimy się w klasztorze. Jesteśmy zakonem kontemplacyjno-czynnym, więc teraz przyszedł czas na kontemplację” – stwierdza.

O. Klaga wymienia, że w czasie Wielkiego Postu misjonarze podróżowali do chorych z sakramentami. Przy takich wizytach przynosili też dary żywnościowe. Od władz wojewódzkich dostali pozwolenie na poruszenia się samochodem. Obecnie służy on także do obsługi szpitala Wanda Health Center w Matugga.

„W razie nagłej sytuacji, choroby, czy potrzeby innej pomocy jesteśmy gotowi do posługi. Zatem samochód klasztorny służy niemal jako karetka pogotowia. Jesteśmy w ciągłej gotowości obserwując i czekając na rozwój wydarzeń, bo nikt nie wie, co się stanie jutro” – relacjonuje zakonnik.

Podziękował przy tym polskiemu rządowi, Ministerstwu Spraw Zagranicznych i różnym instytucjom kościelnym za propozycje transportu powietrznego do Polski. „Bardzo dziękujemy za troskę i pamięć, ale nie skorzystaliśmy. Misjonarz ma dom, tam, gdzie obecnie przebywa. Nie robimy z siebie bohaterów, bo w Afryce nie ma bohaterów. Tutaj raczej uczymy się pokory. My tylko wypełniamy swoje powołanie” – podkreślił, dodając, że w Afryce bywają o wiele gorsze sytuacje niż koronawirus, jak na przykład szarańcza, Ebola czy też tyfus bądź wojny domowe.

>>> Kolonia: bezdomni znaleźli pomoc w… seminarium

„Wierzymy, że ten wirus też minie i że dzięki Bożej pomocy i międzyludzkiej solidarności uda się wszystko pokonać. Pewnie będziemy lepsi, bardziej czujni i wrażliwi na drugiego człowieka. (…) Dziękujemy za Wasze modlitwy, za akcję Misjonarz na Post” – wyraża wdzięczność misjonarz.

>>> Misjonarz na Post: za jednego polskiego misjonarza modliły się aż… 24 osoby!

fot Klaudia Zielińska

„Módlmy się za siebie nawzajem. Okażmy solidarność, już nie w tylko słowach, ale w praktyce. Bo wiara bez uczynków jest martwa. Trochę nam się przedłużyły tegoroczne rekolekcje wielkopostne. To nie są już rekolekcje parafialne, nie w małych grupach, ale rekolekcje światowe, związane z wiadomym wirusem. Zasięg światowy. Jesteśmy zamknięci po to, aby popatrzeć na nasze życie jakby od środka. Czas, aby zapytać się co jest dla mnie najważniejsze, a co mniej ważne” – pisze na zakończenie o. Adam Klaga OFMConv.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze