fot. EPA/CHAMILA KARUNARATHNE

Oblaci ze Sri Lanki w rocznicę zamachów modlą się za ofiary [ZDJĘCIA]

Mija rok od zamachów terrorystycznych na kościoły i hotele na Sri Lance, w wyniku których zginęło blisko 270 osób, a ponad 500 zostało rannych. Z powodu trwającej pandemii koronawirusa rodziny zmarłych oraz posługujący tam duchowni (w tym bracia i ojcowie oblaci) pamiętali o ofiarach podczas skromnych uroczystości.

fot. EPA/CHAMILA KARUNARATHNE

Lankijczycy uczcili ofiary zamachów biciem w dzwony i dwoma minutami ciszy. Miejscowi modlili się też pod katolickim kościołem św. Antoniego w Kolombo, gdzie wybuchła pierwsza bomba, a rodziny ofiar – podczas prywatnej Mszy św. w kościele św. Sebastiana w pobliskim Negombo. Zaplanowane wcześniej masowe obchody rocznicy ataków nie odbyły się ze względu na trwającą pandemię. Na Sri Lance obowiązuje w związku z nią ścisła blokada i restrykcyjna godzina policyjna.

fot. EPA/CHAMILA KARUNARATHNE

Skoordynowane zamachy terrorystyczne przeprowadziło w niedzielę wielkanocną, 21 kwietnia 2019 roku, siedmiu członków miejscowej grupy radykałów, zainspirowanych przez tzw. Państwo Islamskie. Wysadzili się w powietrze w trzech luksusowych hotelach w lankijskiej stolicy, w dwóch kościołach katolickich i jednym ewangelickim. Ówczesny rząd Sri Lanki był powszechnie krytykowany za to, że nie zapobiegł tragedii, mimo posiadanych informacji wywiadowczych na temat planowanych ataków oraz członków przygotowującej je grupy. Na podstawie zeznań 55 osób parlamentarna komisja oskarżyła prezydenta Maithripalę Sirisenę o aktywne sabotowanie rządu premiera Ranila Wickremesinghe, z którym pozostawał w konflikcie, a w efekcie – całego systemu bezpieczeństwa państwa. Poważne zaniedbania komisja zarzuciła także szefowi wywiadu. Wickremesinghe zeznał, że nie został poinformowany o zagrożeniu.

fot. EPA/CHAMILA KARUNARATHNE

Choć po zamachach lankijskie służby aresztowały około 200 osób, powiązanych z siatką terrorystyczną, to powszechna krytyka przyczyniła się do wyborczej klęski Siriseny w listopadowych wyborach prezydenckich. Wygrał je dawny sekretarz obrony Gotabaya Rajapaksa, co doprowadziło do powrotu do władzy jego politycznego klanu, rządzącego wcześniej do 2015 roku. W wydanym z okazji rocznicy zamachów oświadczeniu nowy premier Mahinda Rajapaksa napisał, że zamachów można było łatwo uniknąć. „Jesteśmy zasmuceni, że osoby rządzące w tamtym czasie nie potraktowały poważnie wielokrotnych ostrzeżeń” – powiedział we wtorek w telewizyjnym wystąpieniu arcybiskup Kolombo ksiądz kardynał Malcolm Ranjith.

Brat Lahiru Prashan i ojciec Manjula Fernando przy głównym wejściu do odnowionego kościoła św. Sebastiana w Katuwapitiya w Negombo, fot. EPA

„Mamy nadzieję, że zdołamy ustalić, kto zorganizował ataki, a kto uchyla się od odpowiedzialności za zapobieżenie im i dlaczego” – dodał ksiądz kardynał, podkreślając gotowość katolików do harmonijnego współistnienia z innymi grupami religijnymi. Wcześniej, w wielkanocną niedzielę, duchowny ogłosił, że Kościół przebacza zamachowcom. Historyk i analityk polityczny z Uniwersytetu w Kolombo dr Nirmal Dewasiri uważa, że niezakończone jeszcze śledztwo w sprawie zamachów i skomplikowana sytuacja bezpieczeństwa będą przynosić korzyści obecnemu rządowi Sri Lanki. W niedzielę lankijska policja poinformowała, że w toku dochodzenia ustalono, jakoby planowany był kolejny atak, jednak nie przedstawiła na to dowodów.

Ołtarz odnowionego kościoła św. Sebastiana z oszkloną figurą Chrystusa poszkodowana przez bombę, fot. EPA/CHAMILA KARUNARATHNE Dostawca: PAP/EPA.

Zobacz też >>> Papież płakał, gdy oglądał te zdjęcia…

Oblaci otarli się o śmierć

Rok temu, w czasie zamachów, wiele obaw było także o posługujących tam oblatów. Na szczęście żaden oblat nie ucierpiał w wyniku tych dramatycznych wydarzeń. Zagrożenie było bardzo duże, ponieważ w sąsiedztwie jednego z miejsc, w którym dokonano samobójczego ataku – kościoła św. Sebastiana w Negombo – znajduje się, prowadzony przez oblatów, Mazenod English Institute. Misjonarze prowadzący tę szkołę a Wigilię Paschalną celebrowali właśnie w świątyni, która została zniszczona (atak został przeprowadzony w Niedzielę Zmartwychwstania).

W kwietniu 2019 roku zaatakowane zostały trzy kościoły na Sri Lance: sanktuarium św. Antoniego w Kolombo, kościół św. Sebastiana w Katuwapitiya, Negombo i kościół Syjonu w Batticaloa, fot. EPA/CHAMILA KARUNARATHNE

Sri Lanka jest jedną z pierwszych misji zagranicznych, na którą posłał swoich synów św. Eugeniusz de Mazenod. Misjonarze Niepokalanej obecni są tutaj od 1847 roku. Warto wspomnieć, że od 1883 roku aż do 1976 – czyli niemal przez 100 lat – ordynariuszami dzisiejszej archidiecezji Kolombo byli oblaci. Istnieją tutaj dwie prowincje Zgromadzenia: Kolombo (139 oblatów) i Jaffna (120 oblatów). Historia obecności Zgromadzenia w tym kraju (wcześniej pod nazwą Cejlon) liczy ponad 170 lat. Wśród wielu misjonarzy, którzy tu posługiwali, byli też Polacy, m.in. o. Emil Pomykoł OMI (1905-1987), który przez 34 lata pracował na północy wyspy wśród Tamilów.

Galeria (17 zdjęć)

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze