Polski misjonarz pracował tam 50 lat. Nuncjusz w Ghanie uczestniczył w jego pogrzebie
Pochodzący z diecezji kieleckiej abp Henryk Jagodziński – nuncjusz apostolski w Ghanie koncelebrował uroczystości pogrzebowe polskiego misjonarza w Ghanie – werbisty o. Janusza Schilitza SVD, który w tym kraju przepracował 50 lat. Odbyły się one 11 kwietnia w Akrze.
Mszy św. przewodniczył abp John Bonaventure Kwofie CSSp, arcybiskup Akry, a homilię wygłosił bp Gabiel Edoe Kumordji SVD, biskup Keta-Akatsi. Byli także obecni bp Emmanuel Kofi Fianu SVD biskup Ho i bp John Alphonse Aseidu – Wikariusz Apostolski Wikariatu Donkorkrom. O. Schilitz zmarł 5 kwietnia br. w wieku 79 lat. Pochodził z Polski, z Warmii.
>>> Rafał Dąbkowski OMI o misji w Ghanie oraz o tym, kim jest brat zakonny [PODKAST]
W otoczeniu rodaków mimo odległości
Msza św. pogrzebowa odbyła się w kościele parafialnym w parafii pw. św. Karola Lwangi w Akrze. W uroczystości wzięli udział nie tylko współbracia o. Schilitza, ale także księża z innych zgromadzeń zakonnych, księża diecezjalni, siostry zakonne oraz wierni świeccy. Bp Kumordji w swojej homilii zaznaczył, że „oto dzisiaj celebrujemy życie o. Schilitza”. Przypomniał życie zmarłego, który odznaczał się poświęceniem i hojnością dla innych. Wspierał wielu ubogich w parafiach, gdzie był, a szczególną troską otaczał dzieci, umożliwiając wielu naukę i studia.
Na zakończenie mszy św., z polecenia o. prowincjała, Cypriana Kuupol SVD, wyrazy wdzięczności złożył przybyłym o. Marek Dąbrowski SVD – członek rady prowincjalnej.
– Oprócz nas, byli jeszcze inni bracia i ojcowie Polacy, tak więc o. Janusz, pomimo tylu tysięcy kilometrów dzielących go od ojczyzny, w swoją ostatnią drogę udał się w otoczeniu rodaków – informuje nuncjusz Jagodziński.
Bóg postanowił inaczej
Zmarłego wspominał m.in. o. Marek. Spotkali się 52 lata temu podczas jego święceń kapłańskich w Pieniężnie, gdy o. Marek dopiero wstępował do zgromadzenia werbistów. Potem spotkali się kilkakrotnie już w Ghanie. O. Marek przypomniał, że o. Janusz wszędzie tam, gdzie był, zaskarbiał sobie życzliwość ludzi. Jako cechę jego osobowości wymienił systematyczność, gdyż np. o Janusz, każdego dnia, o godz. 14.00 oddawał się lekturze. Czytał książki w języku angielskim, polskim i niemieckim.
– Ostatnią część swojego przemówienia, na prośbę o. prowincjała o. Marek wygłosił po polsku, kierując swoje słowa do rodziny o. Janusza, która śledziła uroczystości za pośrednictwem Internetu. Przypomniał, że o. Janusz położył bardzo wielkie zasługi dla rozwoju Kościoła katolickiego w Ghanie. Miał zamiar wrócić do Polski, ale Pan Bóg postanowił inaczej, dlatego pozostanie wśród tych, wśród których pracował – relacjonuje abp Jagodziński.
„To dzięki takim osobom, jak o. Janusz Ewangelia dotarła, aż po krańce świata. Dzisiejsza uroczystość uświadomiła mi, a może bardziej właściwym byłoby słowo: potwierdziła, wielką wdzięczność jaką Ghańczycy żywią dla misjonarzy. Są bardzo wdzięczni tym, którzy zostawili swoje kraje ojczyste, aby pracować dla wzrostu Królestwa Bożego w Ghanie” – podsumowuje w liście skierowanym do diecezji abp H. Jagodziński.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |