fot. pixabay

W Ghanie nie trzeba tłumaczyć, że małżeństwo to dozgonny związek między kobietą i mężczyzną

W Ghanie, w przeciwieństwie do niektórych krajów Zachodu, nie trzeba tłumaczyć, że małżeństwo to dozgonny związek między jedną kobietą i jednym mężczyzną. A dzieci są tutaj postrzegane jako Boże błogosławieństwo a nie zagrożenie dla klimatu – pisze w liście, opublikowanym na stronie diecezji kieleckiej, pochodzący z niej nuncjusz apostolski w Ghanie abp Henryk M. Jagodziński.

Tą drogą składa wszystkim diecezjanom najlepsze życzenia na nowy rok.

„Być może już za niedługo wielu ludzi z Zachodu będzie emigrowało do Ghany w poszukiwaniu wolności religijnej, wolności słowa, wolności gospodarczej i jeszcze paru innych” – zauważa biskup, opisując zarazem celebracje i zwyczaje religijne ostatniego dnia roku kalendarzowego.

Abp Jagodziński pisze m.in. o upalnej pogodzie, sztucznej choince, która jednak przypomina czas Bożego Narodzenia oraz że wielu wiernych przychodzi na Mszę św. do nuncjatury całymi rodzinami.

W dzisiejszej homilii, oprócz tematu Świętej Rodziny w życiu chrześcijanina nuncjusz nawiązał także do rzeczywistości przemijania. 

>>> Ghana: kardynał Ambongo przewodniczącym episkopatu afrykańskiego

„Pewno niejeden z nas w melancholijnej zadumie, będzie dokonywał takiego podsumowania w cichości swojego serca. Niezależnie od wyniku tych podsumowań dojdziemy do wniosku, że każdy rok zbliża nas do bezpośredniego spotkania z Panem Jezusem. Dlatego też myśląc o tych podsumowaniach pomyślmy o tym spotkaniu, które kiedyś na pewno nastąpi, chociaż nie znamy dnia ani godziny” – mówił nuncjusz. 

Przypomniał m.in. słynny zegar z Wadowic, gdzie urodził się czczony w Ghanie św. Jan Paweł II, zegar z napisem „Czas ucieka, wieczność czeka” i zachęcał, aby zastanowić się nad tym zdaniem.

„Gdy patrzymy na własne życie tylko z perspektywy doczesności, to być może doznamy rozczarowania, ponieważ zaczniemy dostrzegać nasze słabości i niewykorzystane szanse, zdając sobie sprawę, że czasu zostało nam coraz mniej. Wykorzystajmy więc dobrze ten czas, który Pan Bóg daje nam każdego dnia, na poznanie i zaprzyjaźnienie się z Jezusem. Kiedy Jezus będzie blisko nas, nic wtedy nie będzie straszne” – mówił do wiernych arcybiskup z Polski.

Za „pogański” przejaw naszych czasów abp Jagodziński w swym liście uznaje rezygnację  liter A.D., dołączanych do każdego roku, będących skrótem od wyrażenia Anno Domini, czyli Roku Pańskiego. 

>>> Ghana: abp Henryk Jagodziński inicjuje kult bł. Wincentego Kadłubka

„Wraz z powracającym pogaństwem ten zwyczaj zaczął niestety zanikać. To krótkie wyrażenie, że dany rok, to Rok Pański, wyraża prawdę, że wszystko: czas i wieczność należą do Pana Boga. Wszystko jest w ręku Boga. Nie warto martwić się na wyrost, a całą naszą energię lepiej skierować na pogłębianie naszej więzi z Panem Bogiem niż na zmartwienia. Nawet gdyby nie wyszła nam teraźniejszość, to trzeba mieć nadzieję, aby wieczność była szczęśliwa” – uważa nuncjusz apostolski. 

I zachęca, aby modlić się za siebie nawzajem.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze