Zmarł misjonarz, ks. Marceli Prawica

Był legendą misji afrykańskich. Zmarł w wieku 79 lat, po 45 latach ewangelizacji w Zambii.

Rok temu przeszedł na emeryturę, ale wrócił na swoją misję. Od dłuższego czasu chorował. ale przebyte malarie i praca ponad siły go polonały. Zmarł.

Ksiądz Prawica od wczesnych lat swojego kapłaństwa pragnął wyjechać na misje. Podkreślał, że Kościół katolicki jest misyjny tzn. „posłany” i dlatego poświęcił swoje życie duszpasterzowaniu w Zambii. Gdy rozpoczął posługę duszpasterską do najdalszej kaplicy miał prawie 300 kilometrów. Wspominał, że początki były trudne, bowiem każdy misjonarz musiał we własnym zakresie szukać środków na funkcjonowanie misji. Nie było wówczas Centrum Formacji Misyjnej, nie było również żadnego biura misyjnego. 

To był niezwykły człowiek, całym sercem oddany Kościołowi i ludziom, których spotykał na swojej drodze. Dostrzegał człowieka. Wielokrotnie mnie zaskakiwał, kiedy po latach mówił, że codziennie modlił się w intencji danego człowieka. Świadczyły o tym zdjęcia osób, czy wycinki z gazet, które miał w brewiarzu – opowiadał przyjaciel zmarłego ks. prof. Marek  ks. Jagodziński.

Dodał, że ks. Prawica całkowicie był oddany misjom. – Zawsze powtarzał, że źródłem całego zła na świecie są pieniądze, które niszczą ludzi, a nawet czasami i księży. Wszystko co miał, oddawał na misje – wspomina ks. Jagodziński. Pomagałem mu rozpakować bagaż z ostatniej podróży z Afryki. Miał jedną podartą koszulę i spodnie – dodaje.

Ks. Marek Jagodziński wspomniał, że ks. Marceli Prawica pisał bardzo dużo listów. – Kiedyś siedzieliśmy do późna w nocy, dyskutowaliśmy jak zwykle o teologii. Rano budzę się i nie ma go w pokoju. Przy śniadaniu dowiedziałem się, że napisał 40 listów do swoich przyjaciół. Utrzymywał serdecznie kontakty z wieloma ludźmi – powiedział ks. Jagodziński. 

Misjonarz powiedział, że Afryce wyrządzono kiedyś wielką krzywdę wywożąc i sprzedając 20 mln ludności jako niewolników. Ale to nie koniec, ponieważ obecnie bogate kraje wykorzystują surowce tego kontynentu oraz tanią siłę roboczą. Ciągle obecne są niesprawiedliwości, wojny i choroby. Dlatego aż 75 proc. ludności żyje w skrajnej biedzie. Pomimo tego nie brakuje im nadziei, bo wierzą w Chrystusa. Nie wstydzą się swojej wiary, ale o niej mówią i na przkład naklejając na samochodzie obraz z podpisem „Jezus moim Królem”.

Siłą Kościoła w Afryce i Zambii są ludzie ochrzczeni – dzielą się swoją wiarą i ewangelizują. Świeccy prowadzą modlitwy, czytają Pismo Święte na nabożeństwach i tłumaczą co Pan Bóg chce nam powiedzieć. Wielu z nich należy do rozmaitych organizacji religijnych i między innymi także w tym tkwi siła afrykańskiego Kościoła.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze