zdj. poglądowe, Fot. Justyna Nowicka/Misyjne Drogi/misyjne.pl

Nawrócenie – wspólne dzieło Boga i człowieka

O co chodzi w nawróceniu bardzo dobrze pokazuje nam historia Adama i Ewy opisana na pierwszych stronach Księgi Rodzaju.

Bóg stworzył świat. Umieścił w nim pierwszych ludzi. I nastał czas pełen pokoju, który był owocem przyjaźni z Bogiem. Adamowi i Ewie niczego nie brakowało. Cieszyli się światem, cieszyli się sobą nawzajem i byli blisko Boga. Doskonała harmonia. Pełnia szczęścia, jakie dla człowieka pragnął Bóg, który go stworzył. Po prostu raj na ziemi. Szatanowi to się jednak nie podobało. Podsunął Adamowi i Ewie pokusę, wątpliwość: Czy naprawdę Bóg dał wam wszystko, co mógł dać? Przecież nie możecie spożywać z drzewa poznania dobra i zła! Pragnienie zdobycia tajemnej wiedzy doprowadza do nieposłuszeństwa Bogu. Pojawia się grzech, a jego skutkiem jest wypędzenie z raju i ciężkie życie na ziemi, którego kresem jest śmierć.

>>> Tomek Maruszak OMI: nie wierzyłem, że Bóg istnieje. Dzisiaj jest dla mnie wszystkim [ROZMOWA]

Plany Boga

Czy raj, który był obrazem szczęścia płynącego z przyjaźni z Bogiem, został na zawsze utracony? I tak i nie. Otóż jedno zdanie przed wypędzeniem z raju rzuca światło nadziei na przyszłość: „Pan Bóg sporządził dla mężczyzny i dla jego żony odzienie ze skór i przyodział ich” (Rdz 3,21). Więź między człowiekiem i Bogiem, chociaż zachwiana, nie została całkowicie zerwana. Stwórca dalej troszczy się o swoje stworzenie. Rozpoczyna się historia zbawienia. Bóg rozpoczyna proces odnowy, czyli odbudowania więzi z człowiekiem. Jest to historia piękna i pełna niesamowitych wydarzeń znanych z kart Pisma Świętego. Jak sprawić, aby człowiek odkrył, że prawdziwe jego szczęście jest blisko Boga. Także człowiek tęskni za wspólnotą z Bogiem, za utraconym rajem. Jak go odzyskać? Czy możliwe jest powrót do tego, co było przed grzechem pierworodnym? I tak i nie. Tęsknoty tęsknotami, pragnienia pragnieniami, ale coś w człowieku uległo zmianie. W teologii nazywamy to skutkami grzechu pierworodnego. To jest skłonność do zła, do układania sobie życia po swojemu. To jest czasami bezsilność wobec wyzwań i problemów, jakie mnie codziennie spotykają. Paweł Apostoł tak o tym napisał: „Nie rozumiem bowiem tego, co czynię, bo nie czynię tego, co chcę, ale to, czego nienawidzę – to właśnie czynię… Jestem bowiem świadom, że we mnie, to jest w moim ciele, nie mieszka dobro; bo łatwo przychodzi mi chcieć tego, co dobre, ale wykonać – nie. Nie czynię bowiem dobra, którego chcę, ale czynię właśnie zło, którego nie chcę, już nie ja to czynię, ale grzech, który we mnie mieszka… Nieszczęsny ja człowiek!” (Rz 7,15.18-20.24).

Fot. Michał Jóźwiak/Misyjne Drogi/misyjne.pl

Możemy otwarcie powiedzieć, że taka jest ogólna kondycja każdego człowieka, nie tylko wierzącego. Już z prawa naturalnego jest w nas pragnienie, aby dobro czynić, a zła unikać. Pragnienie jest. Gorzej z jego realizacją. Jako osoby wierzące żyjemy w przekonaniu, że Bóg jest naszym kochającym Ojcem a Jezus Zbawicielem. Jest w nas pragnienie dobra, zmiany swojego życia i traktujemy to jako głos Boga, który nas pociąga do siebie. Mimo słabości i grzechów podejmujemy wysiłki, aby odbudować właściwe relacje z Bogiem, nami samymi i innymi ludźmi. Bóg nie pozostaje bierny. To On jest głosem sumienia i On nas wspiera. Można powiedzieć, że nawrócenie to wspólne dzieło Boga i człowieka.

W planach Boga nawrócenie nie jest czymś tylko możliwym, lecz czymś koniecznym. Dlatego w Biblii Bóg będzie do niego wzywał. Co ciekawe w Piśmie Świętym Starego Testamentu nie znajdziemy rzeczownikowego określenia tego zjawiska. Nie ma tam słowa nawrócenie. Jest natomiast wiele określeń w formie czasownikowej, a to oznacza, że nawrócenie nigdy nie jest jakimś zakończonym procesem czy wydarzeniem. Jest to po prostu coś żywego, cięgle się dziejącego. Znaczeniowo pojęcie to jest zróżnicowane: szukać Boga, pytać o Niego, pokornie Mu się podporządkować, zawrócić, skłonić do Niego swe serce… Istotne znaczenie jest następujące: zawrócić, wrócić się, odwrócić się. Wobec tego mówimy o całkowitym zwrocie, odwróceniu się i powrocie. Na początku powinno stać pragnienie, chęć, czyli zmiana swojego myślenia. Obrazowo, w nawiązaniu do utraconego raju, można tak to opisać: przypominam sobie, że w raju było mi bardzo dobrze. Utraciłem go przez grzech nieposłuszeństwa – owoc braku zaufania Bogu. Zostałem z niego wygnany i idę drogą, która od niego oddala. Trudne warunki poza rajskim ogrodem skłoniły mnie do refleksji, zastanowienia. Głos sumienia mówi mi, że Bóg mnie dalej kocha i pewnie na mnie czeka. Zatrzymuję się, obracam o 180 stopni i wracam do Boga. A droga jest wymagająca. I to jest właśnie nawrócenie. Taki proces przeszedł syn marnotrawny z przypowieści Jezusa o Miłosiernym Ojcu z Ewangelii Łk: odejście z domu ojca – rozrzutne życie – doświadczenie biedy – refleksja o domu ojca – decyzja o powrocie – powrót – radosne powitanie przez ojca (rozdz. 15).

Wobec tego nawrócenie domaga się zatrzymania się, odwrócenia się i powrotu. Jest to osobista decyzja każdego człowieka i jego osobiste działanie, w którym porzuca on dotychczasowy błędnie obrany kierunek własnej drogi życia (oddalanie się od Boga), zatrzymuje się, podejmuje refleksję i decyzję o powrocie do Boga i wraca. Dzięki temu człowiek powraca do pierwotnej więzi z Bogiem, której doświadczył przed grzechem pierworodnym. Do tej więzi Bóg powołał człowieka w chwili jego stworzenia.

Nawrócenie darem Bożym

W przepowiadaniu proroków Starego Testamentu dominują dwa motywy wzywające i zachęcające do nawrócenia. Pierwszy koncentruje się wokół groźby i kary wynikającej z braku nawrócenia. Ten brak sprowadza sąd i karę. I tak Amos i Izajasz grożą bliskim sądem, ponieważ Izrael się nie nawrócił (zob. Am 2,4-16; Iz 1).  Drugi natomiast jest skoncentrowany na obietnicy zbawienia. Nawrócenia pozwala, aby zaczęły się realizować Boże obietnice dotyczące wyzwolenia i zbawienia. Prorokiem akcentującym nawrócenie jako powrót do miłującego Boga jest Jeremiasz (zob. Jr 3,14).

W Nowym Testamencie radykalnego nawrócenia domaga się poprzednik Jezusa Chrystusa, Jan Chrzciciel. Tylko drzewo, które przynosi prawdziwe „owoce nawrócenia”, może ujść siekierze sądu Bożego już przyłożonej do korzeni (Mt 3,8nn).

Prawdziwe nawrócenie jest darem Bożym. Jezus, który przychodzi na świat, aby zbawić człowieka, w Ewangelii Marka już na początku publicznej działalności woła: „Czas się wypełnił i bliskie jest królestwo Boże. Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię!” (Mk 1,15). Nawrócenie i wiara są jedynym podstawowym czynem człowieka, w którym odpowiada on na wezwanie Ewangelii. Nawrócenie i wiara, w przepowiadaniu Jezusa, są ukazywane jako zgoda człowieka, aby zapanowała w nim nowa rzeczywistość zbawienia przyniesiona przez Niego.

Kościół ekspiacyjny Najświętszego Serca Jezusowego w León (Meksyk)/Fot. Piotr Ewertowski/misyjne.pl

W ten sposób Ewangelie pokazują, że sprawcą nawrócenia jest Bóg, który podąża za człowiekiem jak pasterz za zabłąkaną owcą i poszukuje go jak kobieta zagubionej drachmy (Łk 15,3-10). Tak samo Bóg pozwala, aby Go odnaleźć jak skarb ukryty w ziemi albo drogocenną perłę (Mt 13,44n). Tego rodzaju nawróceniu towarzyszy radość, w atmosferze której nawracający sprzedaje wszystko i wyrzeka się dotychczasowego sposobu życia, aby przyjąć nowy sposób bycia (Łk 17,33).

Nawrócenie oznacza więc porzucenie wartości, które do tej pory uważało się za ważne (nie zawsze musiały być grzeszne), aby przyjąć te, które przynosi Jezus. Oznacza zostanie Jego uczniem i przyjęcie wartości Królestwa Bożego. Choćby tych ukazanych w kazaniu na górze (Mt 5-7) czy w kazaniu na nizinie (Łk 5,12-6,49). Trzeba jednak pamiętać, że nawrócenie nie jest jednorazowym wydarzeniem, ale procesem, który ma się dokonywać przez całe życie ucznia Jezusa Chrystusa.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze