Fot. cathopic.com

Kiedy stać, a kiedy klęczeć? Instrukcja zachowania w kościele dla średniozaawansowanych

W czasie mszy świętej przyjmujemy różne postawy. Stoimy na początku i na końcu Eucharystii, czytań mszalnych słuchamy na siedząco, a po “Baranku Boży” klęczymy. Czy jednak zawsze wiemy co wyrażamy w ten sposób?

Stoję, bo jestem gotowy 

Większą część mszy św. przeżywamy na stojąco. Wstajemy na dźwięk sygnaturki rozpoczynającej liturgię, na stojąco wykonujemy znak krzyża, śpiewamy Glorię i modlimy się kolektą. Zachowujemy tę postawę w czasie modlitwy eucharystycznej, obrzędów komunii i podczas procesji wyjścia. Niemal do początków XVII w. przez cały czas trwania celebracji jej uczestnicy wyłącznie stali. Określano ich łacińskim terminem circumstantes oznaczającym zgromadzonych wokół ołtarza. Teoretycznie jest to postawa najłatwiejsza do przyjęcia. Nie wymaga specjalnej przestrzeni ani warunków. Teologia tego gestu jest jednak bardzo głęboka. Kard. Joseph Ratzinger w książce „Duch liturgii” pisze, że stojąc, świadczymy o naszym szacunku wobec słów Eucharystii i gotowości do wprowadzania ich w życie. Kiedy stoimy, wyrażamy naszą wolność. Pokazujemy, że chcemy nieść dobro wszędzie, dokąd zamierzamy się udać. Stoimy, bo wiemy też, że kiedyś będziemy stać przed samym Bogiem i właśnie w takiej postawie oddawać Mu chwałę. Ojcowie Kościoła zwracali uwagę, że przez powstanie wchodzimy z mroku zła w stronę światłaTak jak powołani Apostołowie podnosimy się, żeby pójść za Chrystusem. 

 

Fot. cathopic.com

Siedzenie tylko dla kapłana? 

Postawę siedzącą wprowadzono do liturgii najpóźniej. Dawniej taka postawa przysługiwała wyłącznie sprawującemu liturgię. Szczególnie dbano o to, by w każdej świątyni znajdowało się sediliaczyli specjalne krzesło dla celebransa. Zanim zostało ulokowane, wymagało błogosławieństwa specjalnym obrzędem. Dopiero kiedy na sile przybrały wpływy reformacji, w świątyniach pojawiły się także ławki dla wiernych 

Dobrze jest zadbać o to, żeby siedzenie w kościele różniło się od siedzenia na ławce w parku. Nie chodzi o to, żeby było nam niewygodnie. Powinniśmy jednak pamiętać, że siedzeniem potwierdzamy uwagę i wyrażamy gotowość do słuchania. Łatwiej się skupić, żeby uchwycić to, co ważne. Siedzenie jest momentem odpoczynku, ale jednocześnie zaproszeniem do drogiSłowo Boże, które przyjmujemy siedząc, ma nas prowokować do wyjścia. Dlatego Liturgię Słowa kończymy już na stojąco, żeby Ewangelię  najważniejsze Słowo dnia – odebrać jako konkretny drogowskaz prowadzący nas w kierunku nieba.  

Fot. cathopic.com

Nie klękaj w niedzielę! 

Przyjmowanie postawy klęczącej nie zawsze spotykało się z uznaniem. Sobór w Nicei z 325 r. zakazał klękania w niedziele i w okresie wielkanocnym. Miało to pokazywać, że chrześcijanin jest stale gotowy do nawracania się, zwyciężania w walce z grzechem. Powstając z kolan, człowiek podnosi się na wzór Chrystusa, który zmartwychwstał i pokonał naszą słabość. Postawę klęczącą dowartościowano dopiero w średniowieczu, kiedy akcentowana była potrzeba pokutowaniaDziś rozumiemy ją jeszcze głębiej – jako uniżenie stworzenia wobec Stwórcy. Klęczymy, gdy chcemy wyrazić naszą cześć i głęboki szacunek oraz żal za popełnione zło. To najbardziej odpowiedni gest wobec Najświętszego Sakramentu. Warto go wyrażać, jeśli tylko pozwalają nam na to względy zdrowotne i swoboda ruchu. Podczas przeistoczenia czy procesji  z monstrancją zginamy kolana, pokazując, że obecny pod postacią chleba Chrystus jest Panem naszego życia. 

*** 

W wielu krajach, zwłaszcza misyjnych, gesty i postawy są dostosowane do miejscowych zwyczajów i lokalnej tradycji. Różnią się czasami od tych, które zakorzeniły się w kręgu cywilizacji europejskiej. Kameruński taniec podczas ofiarowania czy znaczne ograniczenie klęczenia w kościołach amerykańskich może budzić niezrozumienie i wymagać otwartości. Niezależnie od rodzaju przyjętej postawy pierwszą rzeczą, którą musimy mieć na uwadze, jest godność i powaga miejsca, w którym się znajdujemy. Nie wypada, by w kościele stać nonszalanacko opartym o filar, siedzieć z nogą założoną na no czy zastąpić przyklęknięcie przysiadem. W Domu Bożym mamy czuć się dobrze i swobodnie, pamiętajmy jednak o tymże mieszka tu Ten, któremu należna jest wszelka cześć i chwała.  

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze