Fot. Marcin Wrzos OMI

Nie ma Kościoła powszechnego bez kościołów lokalnych

Czym jest Kościół i jak definiuje swoją powszechność – dla większości katolików, przynajmniej intuicyjnie, jest to zrozumiałe. Warto jednak w tym miejscu powołać się, czy też przypomnieć nauczanie zawarte w Katechizmie Kościoła Katolickiego, ponieważ jest to dokument oficjalny i ogólnie dostępny.  

Otóż w KKK czytamy: „Wiara, że Kościół jest święty i powszechny (katolicki) oraz że jest jeden i apostolski, jest nieodłączna od wiary w Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego” (nr 750). Kościół jest też „powszechnym sakramentem zbawienia” (nr 776). W KKK znajdujemy również dookreślenie tego, czym jest owa powszechność Kościoła: „Słowo «powszechny» (katolicki) oznacza uniwersalny” (nr 830). Jeszcze wyraziściej oddaje to następujący cytat: „Kościół jest powszechny, ponieważ został posłany przez Chrystusa do całego rodzaju ludzkiego: Do nowego Ludu Bożego powołani są wszyscy ludzie. Toteż Lud ten, pozostając ciągle jednym i jedynym, winien się rozszerzać na świat cały i przez wszystkie wieki” (nr 831). 

>>> Kim jest Kościół?

Różnie rozumiana powszechność 

Tożsamość Kościoła w odniesieniu do jego powszechności jest raczej powszechnie akceptowana, co znajduje wyraz nie tylko w dokumentach kościelnych, ale też w licznych opracowaniach teologicznych czy też misjologicznych. Na przestrzeni wieków różnie rozumiano ową powszechność Kościoła, co przekładało się na wypracowanie różnorodnych modeli misyjnych. Wyzwaniem nie jest zatem kwestia zrozumienia i akceptacji powszechności Kościoła na płaszczyźnie ogólnej, ale w zakresie przełożenia tegoż zrozumienia na język praktyki, w wymiarze zaangażowania ewangelizacyjno-misyjnego. To, co w ogólnikowych stwierdzeniach typu uniwersalność, katolickość, wydaje się takie proste, zrozumiałe, oczywiste, a nawet ewidentne, to w praktyce (np. misyjnej) staje się zbyt często przysłowiową kością niezgody, a nawet oskarżeń o nieprawomyślność teologiczną, liturgiczną, czy duszpasterską. 

Owe oskarżenia, formułowane nierzadko bez dogłębnego zrozumienia (merytorycznego), ale w całej zajadliwości, mogą oznaczać tak naprawdę niezrozumienie istoty Kościoła wyrażanej określeniami: powszechność i katolickość. Może być to również przejaw nieznajomości albo lekceważenia nauczania kościelnego i papieskiego. W cytowanym już wyżej KKK pojawia się ważkie zdanie: „Do nowego Ludu Bożego powołani są wszyscy ludzie”, co swoją drogą wyraziście wyraził Jan Paweł II w swojej encyklice misyjnej. Pisał w niej: „Odtąd Kościół otwiera szeroko swe drzwi i staje się domem, do którego wszyscy mogą wejść i czuć się u siebie, zachowując własną kulturę i własne tradycje, byleby nie sprzeciwiały się one Ewangelii” (RMis 24). Czytamy też: „Sam Kościół powszechny przez inkulturację Kościołów lokalnych wzbogaca się o formy wyrazu i wartości w różnych dziedzinach życia chrześcijańskiego… (RMis 52). 

>>> Kościół jest wielką literą [FELIETON] 

Wysiłki inkulturacyjne 

Nie ulega wątpliwości, że zmagania podejmowane w zakresie adaptacji oraz inkulturacji (zadań wynikających z koncepcji misji inter-gentes oraz inter-inkulturacji) nie są łatwe. Wymagają one nie tylko ogromnej wiedzy interdyscyplinarnej, ale też odważnego rozeznawania tego, co stosowne i niewłaściwe, tj. co służy zbudowaniu i wzmocnieniu tożsamości danego Kościoła lokalnego, a co go osłabia albo wewnętrznie dewastuje. Nie ma jednak Kościoła powszechnego bez Kościołów lokalnych, w których wiara jest wcielana i adekwatnie wyrażana za pomocą lokalnych języków i kodów kulturowych. Zaniedbanie tego zadania na poziomie Kościołów lokalnych byłoby pogwałceniem albo też zamachem na tożsamość Kościoła, jako powszechnego sakramentu zbawienia

fot. Press Papieskie Dzieła Misyjne

Do zadań Kościoła lokalnego należy podjęcie dialogu między Ewangelią a doświadczeniem religijnym własnego ludu, pozostając w żywej i odpowiedzialnej komunii z całym Kościołem powszechnym. Wysiłki inkulturacyjne poszczególnych Kościołów lokalnych wzbogacają doświadczenie Kościoła powszechnego, ponieważ każda autentyczna inkulturacja wiary na poziomie lokalnym wzbogaca dziedzictwo teologiczne Kościoła powszechnego i przyczyniania się do jego większej wierności Ewangelii. Aby ten proces miał miejsce, niezbędne są „bieguny wierności” w procesie inkulturacji: wierność historycznemu doświadczeniu Boga w kontekście konkretnej kultury, wierność Tradycji apostolskiej oraz wierność powszechnej komunii kościelnej. Kościół, pragnąc promować autentyczną inkulturację Ewangelii w wielości kultur, staje przed wyzwaniem mądrego i twórczego opracowania nowych narzędzi i struktur, aby chronić i aktywować każdy z trzech biegunów tego dialogu. 

>>> Ks. Jan Frąckowiak: Kościół to raczej KTOŚ niż COŚ [PODKAST]

Potrzebujemy zatem dokumentów kościelnych, z których czerpiemy wiedzę o Kościele, ale zarazem konieczne jest pełne wiary i entuzjazmu podporządkowanie się Duchowi Świętemu, aby zrozumieć, jaka jest współczesna wykładnia powszechności Kościoła, i w jaki sposób należałoby ją realizować i promować. Zejście z poziomu czystych dywagacji akademickich na poziom zaangażowania misyjno-ewangelizacyjnego może być poczytane jako piękny wyraz żywej, dojrzałej i odpowiedzialnej wiary za Kościół Powszechny. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze