Papież na Synodzie dla Amazonii: jeśli ktoś przybył z pragmatycznymi zamiarami, niech się nawróci
Papież Franciszek otwierając w poniedziałek w Watykanie obrady Synodu dla Amazonii zaapelował o szacunek dla mieszkających tam ludów, ich kultury i stylu życia. Inaugurację poprzedziła sugestywna ceremonia w Bazylice Świętego Piotra.
Przed oficjalnym początkiem obrad papież przewodniczył rano modlitwie w bazylice. Tam również uczestnicy synodu wraz z przedstawicielami rdzennej ludności Amazonii stanęli w kręgu wokół drewnianej łodzi ustawionej na posadzce; zabrzmiały pieśni z tamtego regionu, niektórzy tańczyli.
Następnie wszyscy biorący udział w synodzie przeszli wraz z papieżem w procesji do auli obrad przy tradycyjnych amazońskich śpiewach. Niesiono krzyż, a także łódź i wiosła, symbole tej krainy.
>>> Przewodnik po Synodzie Biskupów dla Amazonii
W inauguracyjnym wystąpieniu w auli synodu Franciszek zwracając się do ojców synodalnych wezwał, by na „czubkach palców zbliżyć się do ludów amazońskich szanując ich historię, ich kulturę, ich styl życia”.
Papież mówił, że synod nie może być okazją do osiągania własnych celów.
„Jeśli ktoś przybył z pragmatycznymi zamiarami, niech otworzy serce, niech uzna siebie za grzesznika i niech się nawróci. Nie jesteśmy tutaj po to, by wymyślać programy rozwoju społecznego czy ochrony kultury, jak w muzeum; metodą, która prowadzi do wylesiania i wyzysku” – stwierdził Franciszek. „To nie szanowałoby rzeczywistości ludu, który jest suwerenny” – ostrzegł.
Otwierając obrady papież poprosił ojców synodalnych o „roztropność” w wypowiedziach poza aulą, a więc dla mediów.
„Proces synodalny może nieco utknąć w miejscu, jeśli wychodząc z sali każdy powie, co myśli” – ocenił. Zaapelował, aby nie doprowadzić do powstania „synodu w środku i synodu na zewnątrz”. „W środku jest droga Kościoła” – dodał. Na zewnątrz zaś zdaniem Franciszka „informacja przekazana lekkomyślnie i nieroztropnie może prowadzić do nieporozumień”.
W przemówieniu po hiszpańsku papież wyznał, że zasmuciły go komentarze, jakie usłyszał, że w procesji z darami w czasie niedzielnej mszy z okazji rozpoczęcia synodu był przedstawiciel rdzennej ludności Amazonii w tradycyjnym stroju.
„Zasmucił mnie żartobliwy komentarz na temat pana, który miał pióropusz na głowie. Jaka jest różnica między pióropuszem, a trikornami, jakie noszą niektórzy dostojnicy z naszych urzędów?” – zapytał odnosząc się do trójskrzydłych kapeluszy.
Nadzwyczajny synod potrwa w Watykanie do 27 października pod hasłem: „Amazonia: nowe drogi dla Kościoła i dla ekologii integralnej”.
Główny temat synodu to sytuacja mieszkańców Amazonii i wyzwania dla Kościoła katolickiego w tym zagrożonym degradacją regionie. W dokumencie roboczym odnotowano problemy dotyczące eksploatacji zasobów naturalnych, a także kwestie konfliktów na tym tle, przesiedleń, ubóstwa ludności oraz zanieczyszczenia środowiska w rezultacie górnictwa i wycinania lasów.
Poruszona zostanie też budząca kontrowersje wśród hierarchii propozycja dopuszczenia do święceń kapłańskich tzw. viri probati, czyli starszych żonatych mężczyzn szanowanych we wspólnotach, gdzie brakuje księży.
>>> O. Kaproń OFM: mam nadzieję, że ten Synod będzie momentem przełomowym w Kościele
Przeciwko takiemu rozwiązaniu problemu braku kapłanów głośno protestuje konserwatywna część hierarchów kościelnych. Pojawiają się opinie, że debata wokół tej propozycji może zepchnąć na dalszy plan istotę obrad, jaką jest troska o Amazonię i jej ludność oraz środowisko naturalne. Ta ostatnia kwestia nabrała niedawno szczególnego znaczenia w związku z pożarami, jakie strawiły duże obszary tego regionu.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |