Polska mistyczka wkrótce błogosławioną? Papież uznał dziś heroiczność jej cnót
Rozalia Celakówna coraz bliżej wyniesienia na ołtarze. Papież Franciszek podpisał dziś dekret, uznający heroiczność jej cnót.
Podczas sobotniej audiencji udzielonej kard. Marcello Semeraro, prefektowi Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, Ojciec Święty upoważnił tę kongregację do promulgowania jednego dekretu o cudzie (do kanonizacji), jednego o męczeństwie (do beatyfikacji) oraz siedmiu dekretów o heroiczności cnót – poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej. Jeden z nich dotyczy Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny (1901-1944)
>>> Czy Chrystusa trzeba intronizować?
Żyła z Chrystusem
Rozalia jest córką ziemi krakowskiej, była prostą kobietą i oddaną pielęgniarką. Spuścizna piśmiennicza po Rozalii Celakównie jest bardzo skromna – zostały po niej listy do spowiedników i krótkie notatki, pisane na ich polecenia. W tych krótkich notatkach krakowska mistyczka opisuje swoje życie wewnętrzne z Chrystusem, mistyczny kontakt z Nim. Tytuł jednej z monografii jej poświęconej brzmi: „Świętość to miłość”.
>>> Poznaj mistyczkę, do której mówił Jezus. Kim była s. Leonia Nastał?
Ta heroiczność nie mówi o wielkich dokonaniach, herkulesowych pracach. Opowiada o życiu w wierności przykazaniom, które to wiodła Służebnica Boża pośród trudności dnia codziennego. Jej życie było naznaczone doświadczaną miłością Bożą, a także cierpieniem (fizycznym i ze strony ludzi) było ścieżką codziennego odwracania się o grzechu i zwracania się ku Bogu, który w Synu objawił nam swą nieskończoną miłość i miłosierdzie. Chciała Go coraz bardziej poznawać, mocniej kochać i lepiej naśladować. Wiedziała, że od stopnia opuszczenia wszystkiego i pójścia z Jezusem zależy przylgnięcie do Serca Bożego. Była szczególnie związana z nabożeństwem do Najświętszego Serca Jezusa, a dokładniej z jednym z istotnych jego elementów tj. osobistym poświęceniem się temuż Sercu. Stała się „apostołką osobistego poświęcenia się Najświętszemu Sercu Pana Jezusa”, co zostało napisane na kamieniu nagrobkowym.
Serce jak Jezusowe
Rozalia postępowała zgodnie z wolą Bożą, która była dla niej najważniejsza. Pragnęła spędzić życie w klasztorze, ale została zaproszona do bycia „siostrą” w szpitalu. Wcieliła w życie przylgnięcie do Serca Bożego i pragnienie upodobnienia się do Niego. Możemy powiedzieć, że modlitwa „uczyń serca nasze według Serca Twego” została wysłuchana. U Rozalii ukazało się to w tytanicznej wprost pracy i anielskiej cierpliwości względem chorych, którymi się opiekowała w szpitalu i wokół siebie.
>>> Metoda św. Ignacego na lepszy kontakt z Bogiem i z samym sobą
Do beatyfikacji służebnicy Bożej Rozalii Celakówny konieczny będzie jeszcze zatwierdzony przez Ojca Świętego dekret o cudzie za jej wstawiennictwem.
Kolejna polska kandydatka na ołtarze
Inny z wydanych dziś papieskich dekretów dotyczy Założycielki Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek od Cierpiących, Matki Kazimiery Gruszczyńskiej (1848- 1927).
Kazimiera Gruszczyńska urodziła się 31 grudnia 1848r w Kozienicach. W dzieciństwie przeżyła trudne doświadczenia związane ze śmiercią rodzeństwa, a w młodości ze śmiercią matki. Sprawiły one, że już w młodym wieku odznaczała się dojrzałością. Od najmłodszych lat pragnęła swoje życie poświęcić Bogu o czym świadczy fakt, że mając 10 lat złożyła prywatny ślub czystości, który ponowiła uroczyście w wieku dwudziestu lat.
Za radą spowiednika zgłosiła się do zgromadzenia sióstr Szarytek z zamiarem wstąpienia do niego, ale po rozmowie wstępnej czuła, że to nie jest droga dla niej przeznaczona. Po spotkaniu z o. Honoratem Koźmińskim wstąpiła do założonego przez niego ukrytego Zgromadzenia Posłanniczek Serca Jezusowego i rozpoczęła formację zakonną. Pod kierunkiem O. Honorata zaczęła jednak tworzyć nowe Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek od Cierpiących. Kierowała nim do śmierci. Ukochała je całym sercem i służyła mu z wielkim oddaniem do końca pomimo przewlekłej, nasilającej się z wiekiem choroby.
Zmarła 17 września 1927r. w Kozienicach. Jej ciało zostało uroczyście przewiezione i pochowane na Powązkach w Warszawie. Do jej beatyfikacji konieczny jest jeszcze dekret o autentyczności cudu.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |