Fot. Justyna Nowicka/PM

Poznań: największa w historii miasta ewangelizacja uliczna

Ponad pięćset osób ze wspólnot, ruchów i stowarzyszeń katolickich działających w archidiecezji poznańskiej uczestniczyło w dniach 21-27 maja w Misji Talitha Kum, czyli ulicznej ewangelizacji miasta. Wydarzenie koordynowane przez Wspólnotę Przymierze Miłosierdzia z okazji jubileuszu 1050-lecia poznańskiego biskupstwa odbyło się po raz pierwszy w stolicy Wielkopolski.

W dniach 21-27 maja po raz pierwszy w stolicy Wielkopolski odbywała się tzw. Misja Talitha Kum, czyli ewangelizacja uliczna. Jej nazwa odwołuje się do znanej sceny, w której Jezus: „Ująwszy dziewczynkę za rękę, rzekł do niej: Talitha kum, to znaczy: Dziewczynko, mówię ci, wstań!” (Mk 5,41).

Przez te kilka dni w różnych punktach miasta, na Starym Rynku, na moście Teatralnym, przy ul. Wrocławskiej, ul. Fredry i ul. Półwiejskiej, można było spotkać ewangelizatorów ubranych w jednolite białe koszulki z napisem: „Emmanuel. Bóg z nami” i „Jezus zmienił moje życie. Chcę Ci o tym powiedzieć!”. Młodzi ludzie należący do różnych wspólnot tańczyli, wystawiali pantomimę, a przede wszystkim głosili dobrą nowinę, dawali świadectwo, wielbili Pana Boga i mówili przechodniom, że Zbawiciel ich kocha.

Fot. Justyna Nowicka

Podkreśliła, że tym, co łączyło ewangelizatorów, była miłość Boża, której doświadczyli i która zmieniła ich życie. „Jeszcze półtora roku temu byłam ateistką. Moje dwa nastroje to były agresja i depresja. Mój ostatni kontakt z Kościołem, to była Pierwsza Komunia św. Pewnego dnia usłyszałam o mocy Ducha Świętego, że Pan Bóg może fizycznie i realnie dotknąć ludzkiego serca i że człowiek może poczuć tę miłość i bliskość” – opowiada. Początkowo śmiała się z tego, ale w końcu zgodziła się pojechać na Mszę św. o uzdrowienie duszy i ciała. „Pojechałam i wtedy Pan Bóg udowodnił mi, że jest i to było tak realne, prawdziwe i cudowne. W tym momencie zmieniło się dosłownie wszystko i nadal czuję, że Pan Bóg oczyszcza moje serce, że uczy mnie kochać drugiego człowieka” – powiedziała ewangelizatorka. „Wierzę, że wiele osób skorzystało i przyszło na rekolekcje głoszone przez o. Antonello i o. Pedro w farze. Nawet jeśli nie będzie natychmiastowych owoców, to będzie to w ludziach dojrzewać” – podsumowała. 

Fot. Justyna Nowicka/PM

Joanna Mazur ze Wspólnoty Przymierze Miłosierdzie również podkreśla, że reakcje ludzi były różne. „Było wiele życzliwych głosów, choć zdarzały się też uwagi, że jesteśmy za głośno i że przeszkadzamy. Wiele osób dziękowało nam za ewangelizację, przekonywało, że jest to wspaniałe dzieło, że Kościół powinien właśnie w ten sposób działać na co dzień” – podkreśla. Misja Talitha Kum wymagała poświęcenia i dużego zaangażowania samych ewangelizatorów. „Wielu ewangelizatorów wzięło urlopy na ten czas. Ewangelizacja trwała tydzień, ale wcześniej trzeba było przygotować zaplecze, transport, zrobić zapasy wody” – opowiada. 

Wielkie owoce misji widoczne są już we wspólnotach, które w niej uczestniczyły. „My jako wspólnota Przymierze Miłosierdzia poczuliśmy się ponownie jako rodzina w tych dobrych i tych trudniejszych momentach i to jest piękne doświadczenie” – stwierdziła Mazur. 

Fot.. Justyna Nowicka

Wiele wydarzeń przygotowanych w ramach ewangelizacji znajdowało rezonans wśród osób, które zatrzymywały się i nawiązywały rozmowy. Ogromnym sukcesem okazało się przedstawienie Misterium pokoju, przygotowane przez teatr ognia Anthony Street z Jarocina pod wodzą o. Cordiana Szwarca OFM w ramach ewangelizacji nocnej 25 i 26 maja. „Setki ludzi zebrało się na Starym Rynku, by obejrzeć przedstawienie stanowiące zaproszenie do oddania życia Panu Bogu podczas nocnej ewangelizacji. Robili zdjęcia, kręcili filmy. Przyciągnęły ich muzyka i światło, ale wielu było pozytywnie zaskoczonych, że należymy do Kościoła katolickiego i że w ten sposób głosimy” – opowiada Joanna Mazur. 

Fot. Justyna Nowicka/PM

Ewangelizatorzy głosili też w języku angielskim. „Kiedy podczas trwania misji na Starym Rynku pojawili się Azjaci, jedna z ewangelizatorek poczuła przynaglenie do głoszenia Bożej miłości do człowieka właśnie w języku angielskim. Reakcja Chińczyków była bardzo pozytywna, chętnie włączyli się w rozmowę, a nawet przyłączyli się do naszego tańca” – dodaje Mazur. Wielkim wsparciem były dla nich osoby, które były z nimi od samego początku. Usłyszały dobrą nowinę i codziennie włączały się w pantomimę, tańce i w rekolekcje głoszone w dniach 23-26 maja przez o. Antonello Caddedu, współzałożyciela wraz z o. Pedro Mariano, powstałej w Brazylii wspólnoty Przymierze Miłosierdzia.

Fot. Justyna Nowicka

Jarosław Zdebelak nie należy do żadnej wspólnoty, ale odpowiedział na apel Przymierza Miłosierdzia, żeby ewangelizować miasto. Głosił słowo Boże i dzielił się swoim doświadczeniu Pana Boga w życiu. Przyznaje, że postawy ludzi, których spotykali, były różne, od odrzucenia, spotkania z ludźmi, którzy są nieprzekonani, po prośby o modlitwę. „Jedna z młodych dziewczyn przeżywała wewnętrzny ból, szukała ukojenia w modlitwie. To niesamowite, że Pan Bóg postawił ją na naszej drodze, byśmy mogli Mu podziękować za dar jej życia i pomodlić się za nią. Inna młoda dziewczyna z niesprawnością ruchową przyznała, że choruje na bardzo rzadką chorobę i gdyby nie jej modlitwa i zawierzenie, to nie byłaby dobrze zdiagnozowana” – mówi. „Czuję, że to posłanie nie jest jednorazowe, jeśli poczułem w sobie pragnienie ewangelizowania, to tak jak napisał św. Paweł: biada mi, gdybym nie głosił miłości Pana Boga” – dodał. 

„Przez te kilka dni w Poznaniu działy się takie rzeczy jak w Dziejach Apostolskich. Chcielibyśmy, by kilkunastu, kilkudziesięciu się do nas przyłączyło. Może się ktoś zastanowi. To jest tak, że zapadnie coś w sercu, jakieś jedno słowo, wydarzenie, gest. Może do niego powrócić i może przyjść otrzeźwienie. Wtedy przyjdzie refleksja, że muszę się do tego odnieść” – tłumaczy ewangelizator. 

Fot. Justyna Nowicka/PM

Wraz ze wspólnotą Przymierze Miłosierdzia w wydarzenie było zaangażowanych ponad 500 osób z wielu wspólnot, ruchów i stowarzyszeń katolickich działających w archidiecezji, m.in. Natanael, Koinonia, Apostolat Jezusa i Maryi, Galilea, Oaza, Szkoła Nowej Ewangelizacji św. Barnaby, duszpasterstwa akademickie oraz Teatr Droga i teatr ognia Anthony Street z Jarocina.

Ewangelizatorzy przemierzali ulice po dwóch, wielbili Pana Boga i chcieli pokazać ludziom radość z Bożej miłości oraz to, że należą do Kościoła. Zaangażowani w misję odwiedzili też szpital przy ul. Szwajcarskiej i Dom Pomocy Społecznej przy ul. Bukowskiej w Poznaniu. W piątek 25 maja klerycy z Arcybiskupiego Seminarium Duchownego w Poznaniu zaprezentowali na ul. Półwiejskiej uliczne misterium męki Pańskiej. Odbyły się też koncerty Pinokio Brothers na Starym Rynku i koncert na Bożą Chwałę wspólnoty Jeshua w parafii pw. Matki Boskiej Częstochowskiej na Naramowicach. 

Fot. Justyna Nowicka

W sobotę 26 maja młodzi byli zaproszeni na Górę modlitwy, czyli do udziału w całodziennym wielbieniu Pana Boga, które odbędzie się w kościele św. Marcina. W ostatnim dniu ewangelizacji ulicznej w niedzielę 27 maja na placu Wolności Mszy św. przewodniczył abp Stanisław Gądecki. Przewodniczący KEP wskazał w homilii, że wspólnym marzeniem ewangelizatorów było to, by każdy mieszkaniec stolicy Wielkopolski poznał Jezusa Chrystusa i usłyszał, że Bóg go kocha. „Ewangelizowali słowami, muzyką, sztuką, tańcem, ale też poprzez konkretne gesty miłości, bo pragną być rękoma, nogami, ustami, oczami Boga, który szuka każdego człowieka” – podkreślił abp Gądecki. Podziękował też ewangelizatorom za „odważne, wymagające i piękne dzieło”.

Idea Misji Talitha Kum zrodziła się w Brazylii, w Sao Paulo, gdzie powstała wspólnota Przymierze Miłosierdzia, która jest koordynatorem misji. Charyzmatem wspólnoty jest przede wszystkim praca z ubogimi i ewangelizacja. Swoją tożsamość odnajduje w Słowie Życia: „Duch Pana Boga nade mną…” (Iz 61,1nn). 

Zobacz też: [O. Antonello: czy wiecie, dlaczego dopiero 1000 lat temu chrześcijaństwo dotarło do Polski?

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze