Historia helskich krzyży
„Historia przydrożnych krzyży helskich opowiedziana przez świadków ich powstawania. Nie wiemy sami, ile łask zawdzięczamy temu, że stoją przy naszych ulicach i domach. Znak krzyża jest dla chrześcijan święty i jest znakiem naszego zbawienia. Zapraszamy do zapoznania się z czterema helskimi przydrożnymi krzyżami” – piszą franciszkanie na stronie internetowej parafii pw. Bożego Ciała w Helu.
W ramach naszego wakacyjnego cyklu „Misyjne drogi na wakacje” zapraszam na drugi przystanek. Po cerkwiach na Łemkowszczyźnie – teraz pora na północ Polski. Naszą wędrówkę po tym rybackim i portowym mieście zaczynamy od kościoła, jedynego w tym liczącym niecałe 3 300 stałych mieszkańców mieście. Zamiast rybackich knajp (w których zjemy przepyszne ryby) i fokarium, tym razem odkryjemy nieco inną stronę Helu. Taką, którą szczególnie w wakacje (między straganami i drogą na plażę) można nawet przeoczyć! Zainteresowani? Najpierw tylko małe wyjaśnienie. Zdjęcia wykorzystane w tym artykule zostały wykonane w listopadzie, dlatego widać na nich jesienną, a nie letnią aurę.
Najpierw: franciszkanie! A potem św. Piotr
Zanim wyruszymy w trasę po mieście, która prowadzić będzie przez miejsca, w których stoją cztery krzyże, zatrzymajmy się jeszcze przy kościele oo. franciszkanów. W środku, w gablocie, zobaczymy zdjęcia dokumentujące jego budowę. Pierwsza kaplica powstała w 1928 r. Żeby mógł powstać kościół z prawdziwego zdarzenia – zawiązał się specjalny komitet w tej sprawie. W kościele znajdziemy też swoistą odezwę do narodu z apelem o pomoc.
Dzwony wciągane były w 1933 r., a pierwsze dzieci do Pierwszej Komunii poszły we wrześniu 1936 r. Oprócz czterech krzyży (o których już za chwilę) na helskich uliczkach spotkamy też św. Piotra. Figura świętego podpisana jest jako „apostoł rybak” i stoi przy miejskim muzeum. Św. Piotr jest też patronem Helu, jego wizerunek znalazł się na najstarszej zachowanej miejskiej pieczęci z 1414 r.. Jego klucz – zawarty pomiędzy dwoma gwiazdami – jest głównym elementem współczesnego herbu miasta.
Cztery krzyże
Krzyże. Są ich w Helu cztery. Wszystkie w bliskiej okolicy „centrum” miasta. Topola, przy której stoi jeden z nich nosi imię Helena. Oczywiście nie ma w tym przypadku. Imię podkreśla tożsamość miejsca, w którym rośnie topola, bowiem w języku staropolskim nazwa „Hel” oznacza „wydmę, pustkowie, cypel”. Topola góruje dumnie przy szlaku spacerowym wiodącym na Cypel. Drzewo było świadkiem wielu wydarzeń, także tych wojennych – obrony Helu.
Pierwszy
Jeden krzyż stoi przy ul. Sikorskiego, został postawiony już przed II wojną światową. W 1939 r. krzyż został przez hitlerowców ścięty i zakopany w miejscu, w którym obecnie znajduje się stacja kolejowa. Tak naprawdę mieszkańcy Kolonii nie wiedzieli, kiedy i jak ścięto, a potem zakopano krzyż. Pewnego dnia po deszczu grupka dzieci szukających szyszek zauważyła w ziemi kawałek błyszczącej figurki. Okazało się, że był to ten ścięty krzyż. Rodzice odkopali ten krzyż. Podobno został zaniesiony w głąb lasu i zakopany tak, by hitlerowcy przypadkiem go nie znaleźli. Po zakończeniu wojny został na nowo postawiony. Był to ten sam krzyż, tylko oczyszczony i odnowiony. Mniej więcej na początku lat 80. z powodu zepsucia drewna zamieniono go na krzyż metalowy, który stoi w tym miejscu do dziś.
Drugi
Jest też krzyż rybacki; stoi przy wejściu do portu rybackiego, naprzeciw Urzędu Miasta. Pierwszy, drewniany krzyż rybacki został postawiony przez rybaków helskich przed rokiem 1939. Drugi krzyż rybacki – metalowy – postawiony został w roku 1985 z kutra „Hel 125”. Trzeci natomiast postawiono w roku 2002 ze stali nierdzewnej, na wzór krzyża z roku 1985. Na krzyżu umieszczona jest tabliczka z napisem: „Ten krzyż nadzieją tych braci, co wyszli w morze, aby szczęśliwie powrócić, i nadzieją tych co wyszli w morze i nie wrócili”.
Trzeci
Z kolei krzyż przy ul. Kuracyjnej to krzyż misyjny. Znajduje się na placu kościelnym, został postawiony w 1932 r. z inicjatywy ks. Hieronima Grzeni oraz mieszkańców Helu.
>>> Franciszek: krzyż jest wspaniałą księgą miłości Boga
Czwarty
Jest też krzyż przy ul. Steyera. W roku 1990, kiedy został powołany Ordynariat Polowy Wojska Polskiego, o. Hilary Saternus, pełniący obowiązki kapelana wojskowego dla garnizonu helskiego, wystąpił z propozycją przygotowania przez wojskowe rodziny jednego z ołtarzy na procesję Bożego Ciała. W odpowiedzi na ten apel zdecydowano, że jednym z elementów wystroju ołtarza będzie czterometrowej długości krzyż. Przy tym krzyżu przeczytamy, że jest on „znakiem wiary, miłości i przekroczenia progu nadziei”. Kotwica admiralicji jest symbolem nadziei na bezpieczną przyszłość okrętu. Z kolei śruba okrętowa (która także jest elementem tego miejsca) to symbol okrętu ORP „Mewa”. To tak zwany okręt papieski, bo 11 i 12 czerwca 1987 r. na pokładzie gościł Ojciec Święty Jan Paweł II. Okręt przebył wtedy trasę: Gdynia – Sopot – Westerplatte – Gdańsk.
Tu zaczyna się Polska
Po spacerze brzegiem morza (na samym cyplu) znajdziemy głaz z napisem symbolicznie oznaczającym początek Polski. Obok tego znaczenia jest jeszcze drugie, równie ważne, o podłożu etnicznym. Kamienny obelisk podkreśla też tożsamość społeczności kaszubskiej – symbolizuje go Gryf Kaszubski. Stąd też nazwa – „Kopiec Kaszubów”. Z Helu wyruszają też pielgrzymki, m.in. Pielgrzymka Kaszubska Hel – Częstochowa – Zakopane – Giewont. Była też góralska – w odwrotnym kierunku.
Kierunek: Hel!
Na koniec wycieczki – blisko stacji kolejowej – warto zatrzymać się w małym parku niedaleko kościoła, od którego zaczęliśmy spacer. W centrum parku stoi obelisk ku pamięci Jana Myślisza (1895-1975). To Kaszub z dziada pradziada, walczył o niepodległość Polski, został odznaczony krzyżem Virtuti Militari za męstwo w wojnie 1920 r. Na obelisku znajdziemy napis: „Nie ma Kaszeb bez Polonii, a bez Kaszeb Polśczi”.
Niezwykły ten Hel… Małe miasteczko na północnym krańcu kraju. Niby na uboczu, ale jednocześnie jak w soczewce skupia wiele historii całej naszej ojczyzny.
Przeczytaj też >>> Abp Wojda: krzyż przemienia i umacnia wiarę
Galeria (8 zdjęć) |
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |