fot. unsplash

Majówka z książką – co zabrać do czytania? 

Przed długim weekendem zaglądamy do księgarń i wybieramy kilka pozycji, na które warto zwrócić uwagę. Będzie coś i z beletrystyki, i z teologii, a nawet z klasyki. 

„Dla ciebie nawet” Krystian Stolarz (Wydawnictwo Prószyński i S-ka) 

To debiut literacki Krystiana Stolarza – policjanta wydziału kryminalnego, który prowadzi popularny na Instagramie profil policjant_czytaipisze. To wciągająca historia o zabójstwie policjanta, do którego dochodzi w małym, fikcyjnym miasteczku. Koledzy zamordowanego próbują odkryć, kto i dlaczego pozbawił życia ich kolegę. Są bardzo zaangażowani w prowadzenie dochodzenia. Sprawa jest ciekawa i wielowątkowa, po drodze pojawia się wiele tropów, które mają zmylić czytelnika. Ale tak można opisać wiele kryminałów. Warto jednak skupić się na tym, co tak wyróżnia tę powieść. A jest to pokazanie świata policjantów od wewnątrz. Czytelnik wprowadzony jest w realia tego, jak pracują funkcjonariusze – to ciekawe spojrzenie na ich pracę „od kuchni”. Bardzo realistyczne, a w pewien sposób nawet naturalistyczne spojrzenie. Ciekawy jest też język powieści, bo Stawarz nie próbuje upiększyć języka, którym mówią policjanci. Jego bohaterowie mówią więc slangiem, a czytelnicy mają okazję poznać wiele słów i zwrotów, którymi posługują się na co dzień policjanci. To thriller pełen zaskakujących zwrotów akcji, ale to też dobrze napisana powieść obyczajowa – bo ważnym wątkiem książki jest też sytuacja rodzinna Marka, głównego bohatera. Akurat okazuje się, że jego kilkuletnia córka ma nawrót choroby nowotworowej. A pieniędzy na jej kosztowne leczenie brakuje… Niedługo ma pojawić się kolejna powieść Krystiana Stolarza – już jestem ciekaw, o czym tym razem opowie nam policjant literat. 

>>> Epicko i filozoficznie [RECENZJA] 

„Krótkie pożegnanie” Mariusz Czubaj (Wydawnictwo Znak) 

Kolejna pozycja, która ukazała się w serii Znak Crime. Mariusz Czubaj opowiada o Błażeju Janczarze, byłym policjancie, który wiele lat temu zabił człowieka. Potem zdecydował się odejść ze służby. Zaczyna dostawać tajemnicze wiadomości, które doprowadzają go do człowieka, który oferuje mu nową pracę. Być może dzięki niej uda mu się także odkryć, kto zabił kilka lat temu jego siostrę. Choć relacje między rodzeństwem nie były zbyt silne, to mężczyzna zaczyna angażować się w rozwiązanie tej zagadki kryminalnej. Sprawa pochłania go coraz bardziej, a tropy prowadzą w rozmaite miejsca – poniekąd można powiedzieć, że jest to kryminał drogi. A także opowieść o zbrodni, karze i zemście. Czy warto kierować się tą ostatnią? Dokąd może doprowadzić  człowieka chęć zemsty? Ta książka, choć jest powieścią kryminalną, to stawia przed czytelnikiem sporo pytań natury egzystencjalnej. Sporym atutem książki Mariusza Czubaja są też bardzo barwnie napisani bohaterowie. Każdy z nich jest bardzo ciekawą i niejednoznaczna postacią. Osobnym bohaterem jest nawet pies Błażeja – Pan Columbo. Warto wziąć do ręki ten gęsty od emocji i pełen fabularnych zaskoczeń kryminał.  

„Pastwa” Agnieszka Jeż (Wydawnictwo Luna) 

To już druga część cyklu, którego główną bohaterką jest komisarz Sonia Kranz. Wraz z córką od pewnego czasu mieszka w małej miejscowości na Dolnym Śląsku, blisko Wałbrzycha. W pierwszej części („Pomroka”) dopiero oswajała się z nowym miejscem. W „Pastwie”, choć wciąż jest nowa, to zaczyna powoli zapuszczać korzenie na prowincji. Coraz bardziej teren ten staje się „jej” terenem. Podczas wesela znika Waldemar Wilski, pan młody, pochodzący z bogatej miejscowej familii – która zajmuje się produkcją wędlin. Dużo młodsza od niego żona zostaje wdową. Gdy znalezione zostają szczątki Waldemara – to ona właśnie zostaje siłą rzeczy główną podejrzaną. Ale jest też kilka innych osób, które mogłyby chcieć śmierci Waldemara. Do tego okazuje się, że życie mężczyzny nie ograniczało się tylko do jednej kobiety, a jego przeszłość była skomplikowana. Czy Sonia Kranz zdąży ustalić, kto stoi za zniknięciem i śmiercią Wilskiego? I czy zrobi to na czas – nim dojdzie do kolejnej tragedii? Agnieszka Jeż bardzo umiejętnie prowadzi tę historię, wciągając nas coraz bardziej w gęstą, duszną atmosferę, w której przychodzi żyć bohaterom. Prowadzi nas przez śledztwo, ale też pozwala nam lepiej poznać samą Sonie i jej otoczenie. Bo przecież nie tylko pracą człowiek żyje – w tym wypadku pracą śledczej. A w świecie Soni jest przecież nowy partner, dojrzewająca córka, były mąż, który za chwilę się ożeni i jeszcze niełatwa matka. W tym wszystkim dobrze, że jest też pies, który chyba łagodzi obyczaje. 

>>> Wielki Post przypomina nam, kim jest Jezus [FELIETON]

„Znachor” Tadeusz Dołęga-Mostowicz (Wydawnictwo Zysk i S-ka) 

Pewnie niektórych mogło zdziwić, że pojawił się tutaj „Znachor”. To przecież nie jest nowy tekst – powieść pochodzi bowiem z 1937 r. Ukazało się jednak właśnie nowe wydanie tego klasycznego już dzieła (nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka) – więc to okazja do tego, by zainteresować tą opowieścią tych, którzy jeszcze jej nie znają. Albo też do tego, by powrócić do niej po latach. Nowe wydanie czyta się bardzo wygodnie, jest napisane duża czcionką – to może zachęcić tych, którzy nie przepadają za małą czcionką i brakiem światła na książkowej stronie. A o czym jest „Znachor”? To opowieść o profesorze Rafale Wilczurze, znanym i dobrym chirurgu. Pewnego dnia dochodzi do niego wieść, że jego żona odeszła z kochankiem – i wzięła też ze sobą ich córkę. Lekarz pogrąża się w rozpaczy, gdy włóczy się po mieście – pada ofiarą bandytów. Traci pamięć i dzierży los osoby w kryzysie bezdomności. W końcu trafia pod dach pewnego gospodarza i zaczyna praktykować jako znachor. Jest bardzo dobry w tym, co robi. Wytoczony zostaje mu jednak proces o nielegalne praktykowanie działalności medycznej. A do tego przychodzi mu też skonfrontować się z przeszłością. Warto sięgać po klasykę – może teraz akurat po Dołegę-Mostowicza i jego „Znachora”? Często oglądamy filmy o prof. Wilczurze – może dla odmiany weźmy do ręki i książkę.  

„Spalić paszport”, „Oddech słońca” Bogusław Kalungi Dąbrowski (Wydawnictwo Zysk i S-ka) 

To dwie książki napisane przez polskiego franciszkanina, który od ponad 20 lat pracuje w Ugandzie. Jest współzałożycielem misji w Kakooge niedaleko  Kampali. Najpierw była książka „Spalić paszport” – opowieść o 15 latach pobytu misjonarza z Polski w Ugandzie. Kilka lat później – „Oddech to życie”. Obie książki to dyptyk stanowiący fascynującą, żywą opowieść o pracy misyjnej na Czarnym Lądzie i o trudach i radościach życia misjonarza. To opowieść o żywym Kościele. O tym, jak misjonarz z roku na rok coraz bardziej staje się częścią miejsca, do którego został posłany przez świat. Ale to też opowieść o tym, że życie misjonarza składa się ze wzlotów i upadków (tu zwłaszcza druga część ma bardzo osobisty charakter). Książki ojca Dąbrowskiego pomogą nam poznać kulturę Ugandy i przeniosą nas do miejsc, do których rzadko kiedy docierają turyści. Obu pozycjom towarzyszą liczne, barwne fotografie. Towarzyszenie bardzo żywo napisanym opowieściom polskiego franciszkanina pozwala nam bliżej spojrzeć na misyjną działalność Kościoła w Afryce. To spojrzenie bardzo praktyczne, pokazujące codzienność tamtego Kościoła.  

>>> Spróbujmy oswoić swoje lęki – „Orion” [RECENZJA] 

„Operacja Mir” Remigiusz Mróz (Wydawnictwo Filia) 

Do rąk czytelników trafiła niedawno kontynuacja „Projektu Riese” – jednego z zeszłorocznych bestsellerów Remigiusza Mroza. Polski pisarz zaprasza nas do śledzenia dalszych losów Parkera i Nataszy. Przez splot różnych wydarzeń bohaterowie znajdują się w różnych światach – czy uda im się ostatecznie na nowo połączyć? Szukają się wzajemnie, a jednocześnie próbują też znaleźć Doringa, mężczyznę, który chciałby anulować większość światów. „Operacja Mir” to zaskakujące oblicze Remigiusza Mroza, którego najczęściej kojarzymy z książkami kryminalnymi i sensacyjnymi. A tu, choć mamy do czynienia też z klasycznym thrillerem, to przede wszystkim czytamy powieść science fiction. Mróz kolejny raz udowadnia, że świetnie bawi się konwencją wieloświatów i budowaniem różnych, alternatywnych wersji rzeczywistości. A czytelnik w efekcie dostaje książkę, którą najlepiej czytać od razu w całości – żeby nie pogubić się w liniach czasowych i w tym, kto jest kim. Poza przyjemnością czytelniczą pobudzamy też do pracy szare komórki, które mają co układać w całość. Trzeba wciąż być czujnym, by pamiętać, z którą wersją danego bohatera akurat mamy do czynienia. I musimy też uważać, bo w każdym momencie może się okazać, że ktoś nie jest tym, za kogo się podaje. Lektura „Operacji Mir” to fantastyczna zabawa. Wykreowane przez Mroza w tej powieści wieloświaty pokazują zaś, że uniwersum polskiego pisarza naprawdę nie ma granic. Czytając tę książkę można bawić się tak dobrze, jak podczas oglądania filmu „Wszystko wszędzie naraz”. Tak jak nie lubię literatury science fiction – tak Mrozową wariację na jej temat uwielbiam! 

„Świadek nadziei”, „Kres i początek” George Weigel (Wydawnictwo w Drodze) 

Dzięki Wydawnictwu W drodze ukazały się właśnie – w nowym wydaniu – wznowienia dwóch bardzo znanych dzieł George’a Weigela poświęconych Janowi Pawłowi II. „Świadek nadziei” to obszerna, szczegółowa biografia papieża z Polski. Czytelnik może bardzo dokładnie przyjrzeć się poszczególnym etapom życia Karola Wojtyły, a potem Jana Pawła II. Dzięki autorowi możemy dowiedzieć się, jak kształtowała się postawa i duchowość papieża, i co wpływało na podejmowane przezeń decyzje. Biografia powstała dzięki licznym rozmowom z przyjaciółmi i współpracownikami ojca świętego, dzięki różnym dokumentom czy też prywatnej korespondencji Jana Pawła. „Kres i początek” stanowi zaś uzupełnienie i kontynuację „Świadka nadziei” – skupia się na ostatnich latach pontyfikatu papieża. Stanowi też swoiste podsumowanie jego życia, w szczególności zaś papiestwa. Dla Weigela pontyfikat Jana Pawła II był jednym z przełomowych momentów w historii – i stara się opowiedzieć o tym czytelnikowi. Do obu książek Weigel napisał nowe wstępy, które pozwalają nam na świeże spojrzenie na dorobek papieża z Polski. 

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze