Ojciec Pio radzi, jak przełamać duchową oschłość i przetrwać bez Bożej pociechy
Po śmierci Raffaeliny Cerase odnaleziono jej korespondencję z Ojcem Pio. Takimi oto słowami prowadzi ja przez okres duchowej oschłości i brak Bożych pociech:
Nie trać odwagi, jeśli czujesz duchową oschłość. Nie oznacza ona, że Pan Cię opuścił, do czego chciałby przekonać Cię wstrętny diabeł. Twoja osoba jest zbyt miła sercu Pana, a wszystko, co w Tobie się dzieje, jest wyszukanym przejawem miłości Jezusa. On pragnie Ciebie tylko dla siebie. Chce, byś złożyła całą swą ufność i uczucie tylko w Nim. Dlatego posyła Tobie oschłości duchowe. Czyni to, aby zjednoczyć Cię jeszcze bardziej ze sobą, aby oddalić od Ciebie pewnie słabość, których dusza nie uznaje za takie. Przeciwnie, wielu z niech człowiek ani nie rozpoznaje, ani nie zauważa.
Wiem, że stan duszy znajdującej si w takim niedostatku jest opłakany. Rzeczywiście, wydaje się, że wszystko się skończyło, a Pan ostatecznie oddalił się, gdyż jest zmęczony tolerowaniem nas. Tymczasem sprawy mają się inaczej! Pan nigdy nie jest z nas tak zadowolony, jak właśnie w tym czasie. Wtedy jest zawsze blisko. Więcej – jest w nas i pomaga w walce. Bądź zatem spokojna, bo Pan będzie walczył za Ciebie i nigdy się od Ciebie nie oddali.
W czasie, gdy Jezus pragnie poddać próbie Twoją wierność, powinnaś zabiegać nieustannie o wypełnienie swoich obowiązków, nie opuszczając żadnej z praktyk, jakie podejmujesz w czasie pociechy i zadowolenia. Nie zważaj na to, że nic nie odczuwasz, gdyż jest mało istotne, a niekiedy nawet zgubne dla duszy. Służba Bogu bez odczuwania nawet niewielkiej pociechy jest w przypadku pobożności zasadnicza i prawdziwa. Oznacza służenie Bogu i kochanie Go z miłości do niego samego.
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |