Usłyszała jak bezdomny śpiewa na ulicy, więc zabrała go do studia

Kiedy szwedzka piosenkarka muzyki country – Jill Johnson przechadzała się ulicami Nashville w USA usłyszała jego niesamowity głos. Wówczas, gdy Doug Seegers – bezdomny amerykański artysta wykonał swój autorki utwór „I’m going down to the river”, Jill wiedziała już, że ma do czynienia z kimś nad wyraz uzdolnionym. Postanowiła pomóc Dougowi z jego trudną sytuacją. Zabrała go do studia nagraniowego, które kiedyś należało do Johnyego Casha. Właśnie tam rozpoczęła się jego kariera.

>>> Każdy potrafi zaśpiewać gamę. Niewielu wie, że zawdzięczamy ją… Janowi Chrzcicielowi 

Przerwa

Zgubił medalik w oceanie. Po 10 latach znalazła go jego córka

Przerwa

Wierszyna: polska wieś na Syberii przyciąga turystów, naukowców, badaczy

Przerwa

Bonucci: to, że mój synek żyje zawdzięczam Bogu

Przerwa

O krok od tragedii w rosyjskim Dagestanie. Turystki spadły z huśtawki w przepaść [WIDEO]

Duchowość

Objawienia, w których Matka Boża odnosi się do szczepień? [WIDEO]

Przerwa

Bóg wyciągnął mnie z pustki [ŚWIADECTWO]