Fot. materiały prasowe TEATRU MUZYCZNEGO W POZNANIU

Warszawiacy zachwyceni „Ireną”

Warszawska publiczność entuzjastycznie przyjęła spektakl IRENA wyprodukowany przez Teatr Muzyczny w Poznaniu. W stolicy, z którą Irena Sendlerowa była związana przez całe życie, można było go zobaczyć 25 i 26 marca na scenie Teatru Polskiego im. Arnolda Szyfmana. W Warszawie obecni byli twórcy i realizatorzy spektaklu: Mary Skinner i Piotr Piwowarczyk – autorzy libretta, Włodek Pawlik – twórca muzyki, oraz Brian Kite – reżyser.

Po pozytywnych opiniach krytyków oraz sukcesie frekwencyjnym na deskach Teatru Muzycznego w Poznaniu, spektakl IRENA mogli zobaczyć widzowie z Warszawy. To właśnie z tym miastem Irena Sendlerowa była szczególnie związana i na stałe wpisała się w jego historię, zwłaszcza w czasie, gdy przeżywało ono swoje najtragiczniejsze momenty. O ratującej dzieci z warszawskiego getta bohaterce wiedzą w Polsce wszyscy, ale po raz pierwszy mogli poznać jej historię w musicalowej formule.

Przed warszawską publicznością, wśród której znajdował się Ambasador Ukrainy, Vasyl Zwarycz, zabrał głos dyrektor Teatru Muzycznego w Poznaniu, Przemysław Kieliszewski.

 – “Irene” z greckiego oznacza pokój lub “osobę niosącą pokój”. Irenę w naszym spektaklu o Sendlerowej gra Ukrainka, od 20 lat żyjąca w Polsce… Oksana Hamerska. Jako kraj, który w tak straszny sposób doświadczył skutków wojny, tym spektaklem również wyrażamy naszą solidarność i nadzieję na szybki i sprawiedliwy pokój!

Działalność Ireny Sendlerowej nadal wywołuje wiele emocji, zwłaszcza u osób z nią związanych. Kimś takim jest Elżbieta Ficowska – również obecna na warszawskiej premierze – która jako niemowlę została przez Irenę Sendlerową uratowana z warszawskiego getta. Podczas swojego wystąpienia opowiedziała o tym, jak dzięki zaangażowaniu i ogromnej miłości zarówno ze strony jej rodziny żydowskiej, która odważyła się powierzyć ją Irenie Sendlerowej i jej współpracownikom, jak i polskiej, w której się wychowała, prowadzi szczęśliwe życie.

Fot. materiały prasowe TEATRU MUZYCZNEGO W POZNANIU

–  Ludzie wszędzie, na całym świecie są tacy sami. Są dobrzy i są źli, są mądrzy i są głupi. Gdy spotykam się z młodzieżą, a często mnie o to proszą, mówię im zawsze, żeby pamiętali, że nie można kategoryzować żadnych narodów. Nie ma narodu bohaterów i nie ma narodu złoczyńców. Wszyscy jesteśmy podobni. I to jest ogromnie ważne, żebyśmy pamiętali o miłości, bo ona może zdziałać cuda – mówiła Elżbieta Ficowska na warszawskiej premierze spektaklu.

Zanim widzowie zobaczyli spektakl, wysłuchali przejmującego orędzia Svitlany Oleshko, z okazji przypadającego 27 marca Międzynarodowego Dnia Teatru. Ta pracująca obecnie w Polsce, ukraińska reżyserka ze wzruszeniem opowiadała o tym, jak polskie środowisko teatralne wsparło ją i innych ukraińskich twórców w ostatnim roku, dając możliwość tworzenia i przywracając nadzieję. Trudno nie dostrzegać jak ten wojenny kontekst i dramat naszych sąsiadów łączy się z opowieścią o Irenie Sendlerowej/. Choć pokazane w spektaklu wydarzenia rozegrały się 80 lat temu, dziś są niestety nadal niezwykle aktualne.

Musical IRENA to wyjątkowa realizacja, zarówno pod względem tematyki, jak i sposobu przedstawienia. Irena Sendlerowa nie chciała być pokazywana jako bohaterka, uznając swoją działalność jako coś absolutnie oczywistego. Robiła to z potrzeby serca, dlatego inspirowany historią jej życia spektakl zawiera uniwersalny przekaz o człowieczeństwie. Dzięki musicalowej formie, historia ta pozostaje wciąż żywa, budzi emocje i dociera do szerokiej grupy odbiorców.

Fot. materiały prasowe TEATRU MUZYCZNEGO W POZNANIU

Na deskach Teatru Polskiego w Warszawie w głównej roli widzowie zobaczyli Oksanę Hamerską. U boku Ireny Sendlerowej pojawiły się przyjaciółki: Magda (Urszula Laudańska) i Jaga (Katarzyna Tapek). Wśród bohaterów wzorowanych na autentycznych postaciach byli też Jan Dobraczyński – szef Ireny i Jagi (Łukasz Brzeziński), Janusz Korczak (Przemysław Łukaszewicz). W dramacie muzycznym jedną z ważniejszych ról odegrała młoda Żydówka, Pani Grinberg (Anna Lasota), matka siedmioletniego Icka (Piotr Hamerski) – później dorosłego Williama Greena (Wiesław Paprzycki). W roli narzeczonego Ireny – Adama – zobaczyliśmy Radosława Elisa, a szmalcownika Jurka – Bartosza Sołtysiaka.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze