fot. Rafael Studio

Św. Józef jest cichy i skuteczny

Święty Józef jest niesamowicie cichą, ale jednocześnie skuteczną postacią. Pomaga w życiowych wyzwaniach. Jego interwencja miała miejsce nie tylko 2000 lat temu, znaki Jego obecności widzimy i teraz. Świadczy o tym wiele świadectw, część z nich można zobaczyć w filmie „Opiekun” – mówi Andrzej Sobczyk, prezes stowarzyszenia Rafel Polska (producent filmu).

Film wyświetlany jest w polskich kinach. Obejrzało go już ponad 100 tysięcy ludzi. A w liturgiczne wspomnienie św. Józefa zapytaliśmy kilku widzów o refleksje jakie towarzyszyły im po wyjściu z sali kinowej.

„Ten film na pewno trafi do ludzi wierzących, którzy na swojej drodze duchowego rozwoju potrzebują umocnienia, dostrzeżenia działania Boga w ich życiu. Ten film to świadectwo, która umacnia wiarę w obecność świętych” – mówi Michał Guzek. Dodaje, że przykład i wstawiennictwo świętego Józefa jest niezwykle potrzebne współczesnym rodzinom i małżeństwom. Według różnych raportów nawet jedna trzecia małżeństw kończy się rozwodem, a ich liczba z roku na rok rośnie. „Wątek rodzinny jest w filmie bardzo istotny i dla wielu małżeństw może być jak zwierciadło, w którym mogą się przejrzeć” – mówią Agata i Janek, którzy „Opiekuna” zobaczyli w ostatni weekend.

Znakomicie zapowiadająca się skrzypaczka filharmonii i jej mąż, ambitny dziennikarz lokalnego radia, przechodzą kryzys małżeński. Przez narastające problemy Dominika (Karolina Chapko) zaczyna się interesować bogatym biznesmenem (Radosław Pazura), a Robert (Rafał Zawierucha) nie radzi sobie z rozpadem rodziny. Czy w kulminacyjnym momencie, gdy będzie musiał podjąć decyzję, która zaważy na losach jego rodziny, zachowa się jak… św. Józef? „Historia małżeństwa opisana w filmie, choć ujęta w formie fabularnej, jest prawdziwa, to wątek oparty na faktach” – podkreśla Andrzej Sobczyk. I dodaje, że ta historia jest wpisana do księgi cudów kaliskiego sanktuarium św. Józefa.

„Od początku w pracy przy filmie pomagał nam kustosz sanktuarium – ks. parałat Jacek Plota, który jest niezwykle skutecznym propagatorem kultu świętego Józefa. Otrzymaliśmy od niego i od całego sanktuarium ogromne wsparcie w czasie pracy nad filmem” – dodaje prezes Rafael Studio.

fot. Rafael Studio

„Opiekun” to film z elementami dokumentu. Łączenie warstwy fabularnej i dokumentalnej w jednym filmie rodzi ryzyko powstania dwóch nieprzystających do siebie części. Według Michała Guzka, w „Opiekunie” w dużej mierze udało się tego uniknąć. „Film wyłącznie fabularny byłby mniej wiarygodny. To, że przedstawiono w nim także świadectwa ludzi, a nie tylko grę aktorską, może rozbudzić serca widzów i pokazać, że św. Józef naprawdę czuwa i opiekuję się tymi, którzy Go o to proszą” – wyjaśnia.

„Józef to bardzo dobry patron na dzisiejsze czasy. Czasy, w których jest potok słów i mnogość idei. Opiekun Świętej Rodziny, jest tym, który mniej mówi, a więcej działa, reaguje i wspiera” – mówi Adam, kolejny widz „Opiekuna”. „To patron milczący, ale jednocześnie bardzo aktywny, który działa zarówno w historii naszej kraju, jak w i życiu konkretnych ludzi. Warto to dostrzec, także na dużym ekranie” – dodaje Michał Guzek.

A twórcy filmu liczą też na to, że film zachęci widzów do odwiedzania najważniejszego w Polsce miejsca związanego ze świętym Józef – czyli sanktuarium w Kaliszu. Sanktuarium i miasto są zresztą w „Opiekunie” bardzo dobrze wyeksponowane. „Święty Józef to cichy bohater ważnych biblijnych wydarzeń. Także na dużym ekranie jest postacią drugoplanową, ale niezwykle istotną. Bez niej cała akcja filmu i historie z życia wzięte wyglądałyby zupełnie inaczej. Tak też jest w naszym życiu. Święty Józef choć cichy, to zawsze obecny” – mówią widzowie „Opiekuna”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze