Fot. pixabay/mostafa_meraji

Sekty. Mistrzowie manipulacji i ich ofiary

Patrząc na życie przywódców sekt i losy ich zwolenników można dostrzec dziwną i niebezpieczną mieszankę wiary, charyzmy i perwersji. Z jednej strony sama osobowość przywódców, z drugiej strony osoby, które im uwierzyły i zawierzyły życie zupełnie bezgranicznie, często łamiąc zasady życia codziennego i przekraczając granice zdrowego rozsądku. Co popycha jednych i drugich do takich postaw?

Chociaż życiorysy tych osób są zazwyczaj znane, to wciąż tkwi w nich pewna tajemnica. Chociaż znamy mechanizmy powstawania sekt, to wciąż pytanie o to, dlaczego ludzie pozwalają odebrać sobie wolność i życie pozostaje bez wystarczającej odpowiedzi. Trudno powiedzieć jednoznacznie, czy skłonność do manipulacji, patologicznie rozumiana miłość własna i brak empatii to wynik wrodzonych predyspozycji czy też efekt doświadczeń życiowych.

Mistrzowie manipulacji

Liderzy byli mistrzami w zdobywaniu zaufania, ale nie w tym, by zjednoczyć grupę ludzi wokół wartości, by działać dla dobra społeczeństwa. Często wykorzystywali ich, nie ma co ukrywać, do zdobywania pieniędzy. Z jednej strony widać bezwzględność w ich działaniu, a z drugiej dziecięcy wstyd, lęk przed seksualnością albo perwersje. A do tego oczywiście przekonanie o swojej wyjątkowości, manię wielkości i narcyzm doprowadzony do skrajnej postaci.

Potrafili wykorzystać potrzebę przynależności, dowartościowania i odpowiednio manipulować pragnieniami i tęsknotami swoich wyznawców. We wszystkich przypadkach można zaobserwować podobne metody działania i niestety podobne skutki. Wywieranie wpływu na członków grupy, aż do całkowitej kontroli nad ich życiem. Przesuwanie granic – czasami „dla adrenaliny”, czasami z sadystycznej ciekawości, a czasami po prostu z wiary we własne fantazje – aż po granice absurdu i śmierci.

Całkiem nieźle udokumentowany i opisany obraz sekt, sposobów działania, a w efekcie tragicznych historii znajdziemy w książce „Sekty. Uwodziciele tłumów, fanatyczni wyznawcy i mechanizmy manipulacji” Maxa Cutlera.

Kalejdoskop postaci

Charles Manson. W sierpniu 1969 r. podczas dwóch nocy Charles Manson i grupa jego naśladowców dokonała zabójstw tak brutalnych, że wstrząsnęło to całymi Stanami Zjednoczonymi. Bardzo ciekawe może być śledzenie historii jego życia.

Adolfo de Jesus Constanzo. Dorastał w domu, w którym praktykowano rytuały, na które składały się rytualne ofiary ze zwierząt. Później sam stał się przywódcą grupy przestępczej, która składała niezwykle okrutne ofiary z ludzi.

Bhagwan Shree Rajneesh. Zaczynał jako dowcipny profesor filozofii. Ostatecznie jednak po sfałszowanych wyborach zaczął rządzić w jednym z miasteczek w Oregonie, przejmując całkowitą kontrolę nad lokalną społecznością. Zalegalizował nagość w miejscach publicznych, a jego zwolennicy nękali wszystkich, którzy mu się sprzeciwiali.

Jim Jones. Charyzmatyczny i współczujący w świetle reflektorów, a w rzeczywistości manipulator. Swoich wyznawców wykorzystywał finansowo i seksualnie. Doprowadził do wyizolowania grupy swoich wyznawców i zgotował im koszmar.

Roch Theriault. Miały to być osiedla czekające na koniec świata, w których miano prowadzić zdrowy styl życia i żyć w czystości. Okazało się jednak, że przywódca tych grup z niezwykłym sadyzmem traktował swoje żony i dzieci.

>>> Kenia: znaleziono już 201 ciał członków sekty, którzy zagłodzili się na śmierć

David Koresh. Stworzył apokaliptyczną grupę, która oczekiwała na koniec świata. Śmierć miała być tylko dla nich, wybranych, pierwszym krokiem do czegoś lepszego. W sekcie przywódca współżył z każdą kobietą i dziewczynkami. Ostatecznie został zastrzelony – prawdopodobnie przez jednego ze swoich wyznawców.

Keith Raniere. Stworzył sektę, która działała pod przykrywką Programu Zarządzania Sukcesem. Stosował marketing sieciowy, poprzez który przyciągał kobiety, wykorzystywał je seksualnie i wypalał im piętno ze swoimi inicjałami.

Credonia Mwerinde. Przywódczyni nie szukała rozgłosu. Bardziej zależało jej na pieniądzach. Wyznawcy oddawali jej cały ziemski majątek, by ich życie było skupione na świętej służbie. Kiedy jednak jej proroctwa się nie spełniły, zaczęła tracić zwolenników. Ostatnich pięciuset zamknęła w szopie, którą następnie podpaliła.

Marshall Applewhite. Założyciel i lider sekty Wrota Niebios doprowadził do zbiorowego samobójstwa swoich wyznawców. W sposób absolutny zmanipulował ich umysły, tak że nie wątpili, a nawet cieszyli się z tego, że odbierając sobie życie uczestniczą w wielkim wydarzeniu przejścia.

Trzeba powiedzieć, że nie da się uniknąć pytań o to, w jaki sposób dzieciństwo przyszłych przywódców tak destrukcyjnych grup wpłynęło na późniejsze wydarzenia. I raczej tych pytań nie należy unikać. Zastanawianie się nad przyczynami ich działania jest ważne – by historia nie powtarzała się po raz wtóry. By lepiej rozumieć nie tylko same mechanizmy powstawania sekt, ale także zawiłości ludzkiej psychiki. Jednocześnie tak kruchej i podatnej na zranienie i czasami nieodwracalne pękniecie, a z drugiej strony zdolnej do największych okrucieństw. A może właśnie dlatego zdolnej do okrucieństwa, że tak kruchej?

Jakkolwiek jednak chcielibyśmy zrozumieć przyczyny, to jednak nie da się w ten sposób usprawiedliwić skutków ich działań.

Wybrane dla Ciebie

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze