Jan Paweł II

Fot. cathopic.com

Upada mit Jana Pawła II. Czy upadają też fundamenty wiary? [PODKAST]

Dziennikarze portalu misyjne.pl i „Misyjnych Dróg”, Justyna Nowicka oraz Michał Jóźwiak, rozmawiają o zarzutach podnoszonych dzisiaj wobec Jana Pawła II. Redaktorzy mówią o tym, jakie fundamenty ma wiara Kościoła, czym jest świętość i jak „pogodzić ją” z grzechem.

Często świętość Jana Pawła II utożsamiana jest z jego nieomylnością. W Polsce zrobiliśmy z papieża herosa i półboga. To przyczyniło się to powstania mitu, który dzisiaj z hukiem upada. I bardzo dobrze. Bo obalenie tego mitu może i powinno być oczyszczające dla naszego rozumienia wiary i świętości.

– Świętość Kościoła nie tkwi w doskonałości duchownych, ale w sakramentach, które sprawują. Szafarze w Kościele grzeszą i to nie na nich opiera się nasza wiara. Fundamentem naszej wiary jest to, że mamy przekonanie, że sakramenty są niezbędnym elementem naszego duchowego wzrostu i jest w nich obecny Bóg. Do tej wiary nie są potrzebni idealni księża, biskupi czy papieże – mówi Michał Jóźwiak.

Oczywiście sakramenty są czymś niezbędnym i fundamentalnym, ale ważną częścią wspólnoty jest także relacyjność. Co zrobić, kiedyś coś nie działa, nie jest tak idealne jakbyśmy chcieli?

– Fundamentem budowania relacji jest zawsze prawda. Kościół od początku nie był idealny i tak ja nigdy nie będę, tak też Kościół nigdy nie będzie. Ważne jest jednak to, żeby nie udawać, że takim jest. W tym kryje się pewne pokusa, zwłaszcza tych, który mają jakąś „władzę”. Może tutaj chodzić zarówno o dużą władzę, jak też taką, która może mieć ktoś mając jakąś funkcję w parafii. Wówczas może się pojawić myśl, że jeśli pokażę, że nie jestem idealny, to nie będę autorytetem – mówi Justyna Nowicka.

>>> „Papież to nie szkolny dyżurny” – refleksja po filmie „Szklany dom” o Janie Pawle II

fot. cathopic

W rozmowie Justyny Nowickiej i Michała Jóźwiaka pojawił się też wątek zbawienia, które nie przychodzi z uczynków, ale z łaski. Z tym kontekście ukazanie grzechów Kościoła nie powinno być odczytywane jako znak porażki, ale stanięcia w prawdzie, które jest warunkiem przyjęcia miłosierdzia i przebaczenia.

– Czasem ulegamy w Kościele pokusie samozbawienia. Wydaje nam się, że im bardziej będzie idealny Kościół i my sami, tym bardziej będziemy fajni w oczach świata. A prawda o Kościele i o nas samych jest często mało atrakcyjna. Właśnie dlatego potrzebujemy Zbawiciela – Tego, który nas ocali. Tyle, że najpierw trzeba stanąć w prawdzie. Trzeba powiedzieć: nie udźwignęliśmy tego tematu – zaznacza Michał Jóźwiak. – Potrzebujemy dzisiaj drążenia tematu i szukania prawdy. Nie po to, aby kogokolwiek dyskredytować, ale po to, aby na przyszłość budować w Kościele takie struktury i mechanizmy, które zapewnią, że będzie on miejscem dobrym i bezpiecznym dla wszystkich – dodaje.

Niektórym może się wydawać, że dotykanie tego tematu chwieje, czy nawet burzy jego osobistą wiarę.

Czy pytanie o bezbłędność takiego czy innego świętego może zachwiać naszą wiarą? Może. Ale tylko w przypadku, kiedy w świętym nie widzimy kogoś, kto pomimo różnych swoich wad, swoich historii, czy niedociągnięć radykalnie wybrał Chrystusa, ale widzimy mitycznego herosa. Jednak w takim wypadku czymś dobrym jest to, że taki rodzaj wiary się chwieje, ponieważ jest to doskonała okazja, by na nowo przemyśleć sobie w co ja tak naprawdę wierzę? Co jest ważne dla mnie w relacji z Bogiem i w relacji z Kościołem – mówi Justyna Nowicka.

Podkastu możesz posłuchać tutaj.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze