Alaska (USA). Przygotujmy się [MISYJNE DROGI]
Wielki Post 2020, jak każdy inny, jest jeden i niepowtarzalny. Taki czas, taka konfiguracja naszego stanu duchowego i łaski Bożej nigdy więcej się nie powtórzy.
Wielki Post. Jeden z dwóch szczególnych okresów w roku liturgicznym Kościoła, także na Alasce. Jaki jest jego cel? Przygotować nas na święto – na najważniejsze święto chrześcijańskiego świata. Po raz kolejny w naszym życiu będziemy wspominać Wielką Noc, w czasie której dokonało się nasze odkupienie. To moment, w którym każdy człowiek dostał szansę na bycie zbawionym.
Warto pamiętać, że jakie przygotowanie, takie celebrowanie. Co to znaczy? Znaczy to, że radość ze świętowania jest wprost proporcjonalna do wysiłku włożonego w przygotowanie do święta. W tym konkretnym przypadku oznacza to, że im bardziej się zaangażuję, przejmę czasem Wielkiego Postu, tym owocniej przeżyję Wielkanoc. Jak mówi ks. Piotr Pawlukiewicz, w Wielkim Poście tak naprawdę najbardziej nie chodzi o odmówienie sobie tego czy tamtego, ale o prawdę, albo inaczej mówiąc – o zdemaskowanie kłamstw, w których z różnych powodów tkwimy. Domyślam się, że niektórzy już w tym momencie nie chcą czytać dalej, ale może warto jeszcze chwilę zostać, aby uświadomić sobie wobec kogo i w jakiej atmosferze ma się dokonać to zdemaskowanie. Z pomocą przychodzi nam prorok Joel w czytaniu ze Środy Popielcowej: „Nawróćcie się do Boga waszego! On bowiem jest litościwy i miłosierny, nieskory do gniewu i bogaty w łaskę, a lituje się na widok naszej niedoli” (Jl 2,13). Jakże często myślimy, że jest dokładnie odwrotnie – że On tylko czeka, żeby nas przyłapać na „gorącym uczynku” i wymierzyć karę sowicie i natychmiast. To nie jest nasz Bóg! Nie taki jest nasz Pan! Nigdy nie udaje, że grzech nie jest grzechem albo że go nie ma, gdy jest, ponieważ doskonale wie, jak ta rzeczywistość może zrujnować nasze życie. Jest raczej Tym, który ze współczuciem pragnie nas natychmiast ponieść po każdym naszym, nawet najgorszym, upadku.
I to niezależnie od tego, jak brudni jesteśmy. Odkrywamy to w wielu rejonach świata, szczególnie na misjach. Święty Paweł przypomina: „W czasie pomyślnym wysłuchałem ciebie i w dniu zbawienia przyszedłem ci z pomocą”(2 Kor 6,2). Wielki Post to właśnie sposobny czas; czas nabrzmiały Bożą łaską. To czas kiedy łatwiej się nawrócić. To, co do niedawna mogło wydawać się nam niemożliwe, nie do ruszenia, teraz może okazać się czymś zupełnie wykonalnym. Ale jest też pewne niebezpieczeństwo: „napominamy was, abyście na próżno nie przyjmowali łaski Bożej” (2 Kor 6,1). Jest, niestety, taka ewentualność, że można sobie ten wyjątkowy czas zlekceważyć. Pamiętajmy jednak, że Wielki Post 2020, jak każdy inny, jest jeden i niepowtarzalny. Taki czas, taka konfiguracja naszego stanu duchowego i łaski Bożej nigdy więcej się nie powtórzy. I jeszcze jedno. We wspomnianą Środę Popielcową, na całym świecie, przyjęliśmy na nasze głowy popiół lub tym popiołem nakreślono nam na czole krzyż – znak, że weszliśmy w pokutę, w tę rzeczywistość przemiany, w Boży plan. Potraktujmy ten znak bardzo konkretnie, jako zachętę do wzrastania w chrześcijaństwie.
ks. Szymon Czuwara
Wybrane dla Ciebie
Czytałeś? Wesprzyj nas!
Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!
Zobacz także |
Wasze komentarze |